Niesamowicie bardzo mnie cieszy, że coraz więcej pisarzy pokazuje przebojowe bohaterki. Nie mamy już mdlejących księżniczek tylko ciekawe i przedsiębiorcze oraz łaknące wiedzy postacie. Ostatnio trafia do mnie sporo pięknych, pouczających i ciepłych opowieści o przebojowych dziewczynkach oraz kobietach zmieniających świat. I takie po raz kolejny pojawiły się w serii „Czytam sobie”. W nowościach znajdziemy lektury na każdym poziomie umiejętności. Każda podsuwa nam inną dziewczęcą postać. Mamy księżniczkę w książce Justyny Bednarek w „Rycerce Rozalce”, jest zwyczajna dziewczynka w „Akiko i Helenka. Rewizyta” Katarzyny Kozłowskiej, a do starszych czytelników lub młodszych kochających słuchać jest „Tajemnica Nawojki” Katarzyny Majgier. Publikacje wszystkich tych pisarek uwielbiamy, bo każda z nich podsuwa ciekawą i pouczającą opowieść. Tym razem każdy z poziomów nauki czytania oferuje opowieść z innego zakresu: pierwsza pozwala na fantazjowanie, druga pokazuje świat znany współczesnym dzieciom, a trzecia przenosi nas do średniowiecza. I właśnie na tej ostatniej teraz się skupię.
„Tajemnica Nawojki” to opowieść oparta na faktach, czyli dostaniemy tu sporą
dawkę historii. Przenosimy się do XV wieku do Dobrzynia, w którym poznamy
rodzinę burmistrza mającego dwoje dzieci. Są to bardzo podobne do siebie
bliźniaki. Nawojka i Kuba jednak są całkowicie inaczej traktowani. Ona z racji,
że jest dziewczynką ma zostać żoną, a jej brat wyjechać na studia. Ciekawa
świata dziewczyna jest zawiedziona planami rodziców. Wie też, że kobiety nie
mogą studiować. Wykorzystuje jednak mały zapał brata do nauki i niesamowite
podobieństwo do niego. Dzięki temu może skończyć studia z wyróżnieniem. Jednak
ciągle z racji płci grozi jej niebezpieczeństwo. Studiujące kobiety karano
śmiercią. I z takim zagrożeniem spotka się też Nawojka, której porzucony
potencjalny mąż nie może wybaczyć zniewagi.
Katarzyna Majgier w bardzo prosty sposób pokazuje młodym czytelnikom XV-wieczne
realia. Zobaczymy uprzedzenia, przekonania, dowiemy się jak bardzo mało osób
potrafiło czytać i pisać, jak niesamowicie drogie były książki oraz przyjrzymy
się życiu żaków. Pisarka zmusi nas też do zadania sobie pytania, czy powinno
się zmuszać ludzi do wykonywania określonych czynności tylko ze względu na
płeć. Mamy tu ciekawą i trzymającą w napięciu przygodę o bohaterce łamiącej
społeczne zasady. Do tego widzimy, że przepisy nie zawsze są dobre. Zmiany
społeczne są możliwe tylko dzięki łamaniu ich, poszukiwaniu dróg polepszania
życia oraz wykorzystywaniu swoich talentów.
Ze względu na to, że jest to publikacja należąca do trzeciego poziomu mamy tu
sporo tekstu podzielonego na rozdziały. Czcionka nadal jest duża za to
ilustracji już mamy tu mniej i są niepozorne, wkomponowane w tekst, a nie tak
jak na innych poziomach dominujące. Historię Nawojki swoimi rysunkami
wzbogaciła Nika Jaworowska-Duchlińska, którą możecie kojarzyć z ilustracji do
książki Agaty Widzowskiej „Psierociniec” czy Ewy Nowak „Droga do Nobla” o Marii
Skłodowskiej-Curie. Prosta kreska wykorzystana przez rysowniczkę pozwala na
przybliżenie wyglądu fryzur damskich i męskich. Do tego zobaczymy jak wyglądały
grody, stroje mieszczan, co ułatwi wyobrażenie sobie bohaterów.
Zdecydowanie polecam tę inspirującą opowieść o Nawojce, która dzięki uporowi i ciężkiej
pracy zaskarbiła sobie przychylność ludzi nauki oraz mogła zmienić wiele w
swoim otoczeniu.
Seria na stronie wydawcy
Seria na stronie wydawcy
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz