Etykiety

środa, 30 sierpnia 2017

Anna Sakowicz "Żółta tabletka plus"

Anna Sakowicz, Żółta tabletka plus, Katowice „Szara Godzina” 2017
Anna Sakowicz znana jest z lekkich, przyjemnych, ale poruszających ważne problemy społeczne powieści. Jej pełna humoru twórczość z jednej strony poprawia nastrój, a z drugiej zmusza do refleksji. Pisarka bardzo umiejętnie porusza zwyczajne, czasami trudne, sprawy. Tak jest również z „Żółtą tabletką plus”, będącą wznowieniem i modyfikacją tomu opowiadań „Żółta tabletka”.
Pisarka w świat swojego spojrzenia wprowadza nas instrukcją zalecającą dawkowanie po jednym opowiadaniu dziennie i tylko w przypadku umiejętności odbierania humoru. Ponad to odbiorcy koniecznie muszą skończyć określony wiek. W innych przypadkach utwory mogą szkodzić. „Nie należy stosować przy braku poczucia humoru oraz dystansu wobec świata (i siebie).”
Pierwsze z opowiadań doskonale oddaje klimat całego tomu. Małżeństwo jadące samochodem potrąca lisa. Nie są obojętni na cierpienie zwierząt, więc interesują się poszkodowanym czworonogiem. Szybko okazuje się, że wcale nie jest z nim źle, a cały „wypadek” to wieka symulacja wynikająca z chęci znalezienia ludzi gotowych podwieźć do określonego weterynarza. Sprytny lisek oszołomionej faktem spotkania mówiącego zwierzęcia kobiecie wciska żółtą tabletkę, którą ona bez sprzeciwu zjada. Na szczęście groźna pigułka okazuje się witaminą C, a lis zdrowym cwaniakiem, którego najlepiej zostawić w lesie i nie ulegać błaganiom.
Pisane w podobnej stylistyce opowiadanie pełne są nieprawdopodobnych i irracjonalnych wydarzeń wpisujących się w zabobonne wierzenia przeplatane ze światowym obyciem. Tak można odebrać opowiadanie „Jak Miecio na dupy poszedł”, w którym zazdrosna żona wbrew logice i swojemu wykształceniu z jednej strony sięga po średniowieczne metody, a z drugiej czerpie z bogatej wiedzy o innych kulturach. Dzięki temu poszkodowana żona robi laleczkę voodoo i spotyka się ze śmiercią, aby z jednej strony zemścić się na mężu i jego kochance, a z drugiej zapewnić sobie wierność mężczyzny. Efekty takich działań mogą być zaskakujące.
„Szczęście” z kolei nawiązuje do studenckich kawałów o pełni szczęścia wywołanego możliwością zaspokojenie prostych potrzeb fizjologicznych po długim oczekiwaniu na nie. Przyziemne sprawy okazują się dużo ważniejsze niż bogactwa, luksusów oraz sławy.
„Sodówka” to cyniczne spojrzenie na osoby, którym z różnych powodów sława uderza do głowy. Uważające się za bogatsze, sławniejsze, a przez to lepsze osoby zapominają o tych, którzy wspierali ich w dążeniu do sławy.
Pisarka z jednej strony sięga po zwyczajne życiowe sytuacje, a z drugiej nie boi się korzystać z różnych motywów, a nawet postaci literackich. Takie łączenie rzeczywistości ze snem i fantazją może przynieść zaskakująco pozytywne zakończenie. Bohaterzy mają okazję odkryć, że ich życie jest dużo więcej warte niż im się na początku wydawało.
Anna Sakowicz po raz kolejny udowodniła, że nie tylko jest bardzo dobrą obserwatorką otoczenia, ale też potrafi doskonale opisać i podsumować ludzkie przywary. Spora dawka humoru, cynizmu, patrzenia na świat przez krzywe zwierciadło sprawia, że wady każdego z nas wyglądają nieco inaczej.
W „Żółtej tabletce plus” znajdziemy osiemnaście opowiadań, których bohaterzy należą do różnych grup społecznych posiadających odmienne problemy. Obok realiów z nizin społecznych, poruszania problemu bezdomności, niespełnienia w twórczości znajdziemy opływających w sławie pisarzy-celebrytów, bogaczy, obok ludzi od lat będących w związkach pojawiają się single. Nie zabraknie też dzieci, starców, osób działających pod wpływem impulsu i poważnych, pijaków i odpowiedzialnych ojców, małych i dużych tragedii oraz szczęść. Można powiedzieć, że „Żółta tabletka plus” to wycinek naszego społeczeństwa z jego bolączkami pokazanymi z humorem i przez to lekko wyśmianymi, ale humor ten pozwala na zachowanie życzliwości wobec wyszydzonych bohaterów, ponieważ ich czyny pokazane są jako pewnego rodzaju słabość, nad którą oni sami nie potrafią panować. We wszystkich utworach zwierzęca natura ludzi (czymkolwiek dla każdego jest) przekracza granice rozsądku i to ona popycha wykreowane przez Annę Sakowicz postacie do takich, a nie innych czynów. Pisarka pokazała, że każdą, nawet najbardziej smutą sytuację można potraktować z humorem, a traktowanie życia zbyt poważnie jest szkodliwe.
Kolejną rzeczą, którą (po raz kolejny) miło mnie zaskoczyła autorka jest lekki język wykorzystywany do poruszania ważnych i poważnych spraw, pokazywania ich z innej perspektywy i zachęcającego ludzi do dystansu oraz autoironii. Niewielkich rozmiarów zbiór czyta się bardzo szybko. Niedługie utwory doskonale sprawdzają się w podróży. Książkę polecam osobom poszukującym zbioru opowiadań.

1 komentarz: