Anna Sakowicz, Żółta
tabletka plus, Katowice „Szara Godzina” 2017
Anna Sakowicz znana jest z lekkich, przyjemnych, ale
poruszających ważne problemy społeczne powieści. Jej pełna humoru twórczość z
jednej strony poprawia nastrój, a z drugiej zmusza do refleksji. Pisarka bardzo
umiejętnie porusza zwyczajne, czasami trudne, sprawy. Tak jest również z „Żółtą
tabletką plus”, będącą wznowieniem i modyfikacją tomu opowiadań „Żółta
tabletka”.
Pisarka w świat swojego spojrzenia wprowadza nas
instrukcją zalecającą dawkowanie po jednym opowiadaniu dziennie i tylko w
przypadku umiejętności odbierania humoru. Ponad to odbiorcy koniecznie muszą
skończyć określony wiek. W innych przypadkach utwory mogą szkodzić. „Nie należy
stosować przy braku poczucia humoru oraz dystansu wobec świata (i siebie).”
Pierwsze z opowiadań doskonale oddaje klimat całego
tomu. Małżeństwo jadące samochodem potrąca lisa. Nie są obojętni na cierpienie
zwierząt, więc interesują się poszkodowanym czworonogiem. Szybko okazuje się,
że wcale nie jest z nim źle, a cały „wypadek” to wieka symulacja wynikająca z
chęci znalezienia ludzi gotowych podwieźć do określonego weterynarza. Sprytny
lisek oszołomionej faktem spotkania mówiącego zwierzęcia kobiecie wciska żółtą
tabletkę, którą ona bez sprzeciwu zjada. Na szczęście groźna pigułka okazuje
się witaminą C, a lis zdrowym cwaniakiem, którego najlepiej zostawić w lesie i nie
ulegać błaganiom.
Pisane w podobnej stylistyce opowiadanie pełne są nieprawdopodobnych
i irracjonalnych wydarzeń wpisujących się w zabobonne wierzenia przeplatane ze
światowym obyciem. Tak można odebrać opowiadanie „Jak Miecio na dupy poszedł”,
w którym zazdrosna żona wbrew logice i swojemu wykształceniu z jednej strony
sięga po średniowieczne metody, a z drugiej czerpie z bogatej wiedzy o innych
kulturach. Dzięki temu poszkodowana żona robi laleczkę voodoo i spotyka się ze
śmiercią, aby z jednej strony zemścić się na mężu i jego kochance, a z drugiej
zapewnić sobie wierność mężczyzny. Efekty takich działań mogą być zaskakujące.
„Szczęście” z kolei nawiązuje do studenckich kawałów
o pełni szczęścia wywołanego możliwością zaspokojenie prostych potrzeb
fizjologicznych po długim oczekiwaniu na nie. Przyziemne sprawy okazują się
dużo ważniejsze niż bogactwa, luksusów oraz sławy.
„Sodówka” to cyniczne spojrzenie na osoby, którym z
różnych powodów sława uderza do głowy. Uważające się za bogatsze, sławniejsze,
a przez to lepsze osoby zapominają o tych, którzy wspierali ich w dążeniu do
sławy.
Pisarka z jednej strony sięga po zwyczajne życiowe
sytuacje, a z drugiej nie boi się korzystać z różnych motywów, a nawet postaci
literackich. Takie łączenie rzeczywistości ze snem i fantazją może przynieść
zaskakująco pozytywne zakończenie. Bohaterzy mają okazję odkryć, że ich życie
jest dużo więcej warte niż im się na początku wydawało.
Anna Sakowicz po raz kolejny udowodniła, że nie tylko
jest bardzo dobrą obserwatorką otoczenia, ale też potrafi doskonale opisać i
podsumować ludzkie przywary. Spora dawka humoru, cynizmu, patrzenia na świat
przez krzywe zwierciadło sprawia, że wady każdego z nas wyglądają nieco
inaczej.
W „Żółtej tabletce plus” znajdziemy osiemnaście
opowiadań, których bohaterzy należą do różnych grup społecznych posiadających
odmienne problemy. Obok realiów z nizin społecznych, poruszania problemu
bezdomności, niespełnienia w twórczości znajdziemy opływających w sławie
pisarzy-celebrytów, bogaczy, obok ludzi od lat będących w związkach pojawiają
się single. Nie zabraknie też dzieci, starców, osób działających pod wpływem
impulsu i poważnych, pijaków i odpowiedzialnych ojców, małych i dużych tragedii
oraz szczęść. Można powiedzieć, że „Żółta tabletka plus” to wycinek naszego społeczeństwa
z jego bolączkami pokazanymi z humorem i przez to lekko wyśmianymi, ale humor
ten pozwala na zachowanie życzliwości wobec wyszydzonych bohaterów, ponieważ
ich czyny pokazane są jako pewnego rodzaju słabość, nad którą oni sami nie
potrafią panować. We wszystkich utworach zwierzęca natura ludzi (czymkolwiek
dla każdego jest) przekracza granice rozsądku i to ona popycha wykreowane przez
Annę Sakowicz postacie do takich, a nie innych czynów. Pisarka pokazała, że
każdą, nawet najbardziej smutą sytuację można potraktować z humorem, a
traktowanie życia zbyt poważnie jest szkodliwe.
Kolejną rzeczą, którą (po raz kolejny) miło mnie
zaskoczyła autorka jest lekki język wykorzystywany do poruszania ważnych i
poważnych spraw, pokazywania ich z innej perspektywy i zachęcającego ludzi do
dystansu oraz autoironii. Niewielkich rozmiarów zbiór czyta się bardzo szybko.
Niedługie utwory doskonale sprawdzają się w podróży. Książkę polecam osobom
poszukującym zbioru opowiadań.
Aniu, bardzo serdecznie dziękuję. :)
OdpowiedzUsuń