Upraszczając,
przyjmijmy, że jest to powieść z gatunku science fiction lub, jak kto
woli, powieść obyczajowa z elementami fantastyki, gdyż nie każdy z
Czytelników da wiarę realistycznym przesłankom, na których opiera się
świat przedstawiony. Przesłanki te wiążą się z wyjątkową historią
powstania utworu.
Ale o tym później.
Akcja powieści toczy się pod koniec XXI wieku, jednak jej korzenie tkwią głęboko we współczesności, tu i teraz. Głównymi bohaterami są ludzie młodzi i niepokorni, którym życie już na starcie zafundowało wiele bolesnych niespodzianek.
Ander Sandor z grupą przyjaciół buntują się przeciwko
regułom świata, w którym żyją: powszechnej inwigilacji, zastraszaniu
ludzi i drakońskiemu prawu. Posiadają oni niezwykłe umiejętności, które
stają się powodem prześladowania i prób zmuszenia ich do przekazania
bezcennej wiedzy. Zbuntowani nie godzą się służyć oligarchom,
kwestionują wypaczony system wartości, na którego szczycie postawiono
konsumpcję, odrzucają uległość i sprzeciwiają się powstającej rasie
nadludzi — Wybranym.
Na
drodze ku upragnionej wolności bohaterowie odnajdują artefakty
nieznanej cywilizacji, a w krytycznych chwilach uzyskują wsparcie ich
prawowitych spadkobierców. Ucieczka w zdewastowane i opuszczone regiony
Ziemi nie rozwiązuje sytuacji. Zbuntowani są wciąż niebezpieczni dla
elity rządzącej. Zagrażają sprawowaniu przez nią władzy absolutnej i
planom zawłaszczenia siostrzanej planety. Mimo że ciągle walczą o
przetrwanie, potrafią cieszyć się życiem, przeżywają pierwsze miłości,
są pełni optymizmu, nie opuszcza ich też dobry humor. Nie rezygnują ze
spełnienia swoich marzeń o lepszym świecie. Nawet ścigani i więzieni
demaskują przestępczą działalność Wybranych. Korzystając ze swoich
wyjątkowych umiejętności, starają się uwolnić z karnych obozów pracy
zesłane tam na zatracenie bliskie im osoby i znajomych. Czy zdążą na
czas?
Losy Zbuntowanych
wpisują się w najbliższą historię i kulturę naszej ziemskiej
cywilizacji, w jej problemy etyczne i społeczne: konflikty rasowe,
tragedię klimatyczną, brutalne „terraformowanie” Marsa i w końcu
kolonizację innych, odległych globów.
To nie jest typowa literacka fikcja,
ale zbeletryzowany zbiór obserwacji uczestników, a jednocześnie
bohaterów powieści – naocznych świadków opisanych tu wydarzeń. To
zarejestrowane przez ich sprzętowych asystentów obrazy i dźwięki –
przelane na papier, składają się na opowieść przedstawiającą autentyczne
dzieje bohaterów z niedalekiej przyszłości. Właśnie tak.
Opisane
wydarzenia dotyczą najpewniej przełomu obecnego wieku, choć nie mam
jeszcze pewności. Śledząc pochodzenie głównych bohaterów na podstawie
aktualnej ewidencji ludności, doszedłem do wniosku, że relacja ta
dotyczy konkretnych postaci, należących do przyszłych pokoleń dzieci
i wnuków naszych najbliższych, przyjaciół i znajomych, a zdarzenia z ich udziałem osadzone są w twardych realiach nadchodzącej rzeczywistości.
Szczegółowy
opis epizodów, historię bohaterów i ich trudnych wyborów, wplecionych w
meandry burzliwego rozwoju naszej cywilizacji, opracował oraz połączył w
spójną całość mój dobry znajomy i nieoceniony współpracownik. Chce
pozostać anonimowy, gdyż wciąż ma do wykonania ważne zadanie. Jest
informatykiem, a dla własnej wygody i podkreślenia jego umiejętności
nazwałem go Su.
Dlaczego?
Ponieważ
jest to również imię nieznanego nadawcy z przyszłości. Ponieważ tylko
on idealnie dostroił własnego asystenta sprzętowego do wymagań tego
niezwykłego kanału łączności i odczytał wiadomość. Najwyraźniej tylko
ktoś bardzo podobny do Su z przyszłości mógł zrozumieć jego przekaz.
Tymczasem według stanu obecnej wiedzy taki przekaz jest niemożliwy.
A jednak.
Od
początku byłem nastawiony sceptycznie, lecz Su nadal szukał
potwierdzenia. I znalazł. Zaś po roku i ja musiałem przyznać mu rację.
Uwierzyłem. Transmisja trwa nadal. Zarejestrowane przez niego treści to
pierwsze i jedyne do tej pory obrazy zdarzeń, które dopiero nastąpią.
Su
podejrzewa, że cofnięcia przekazu w czasie dokonał, a raczej dokona
jego potomek, wykorzystując wiedzę obcej cywilizacji i umiejętności ich
Sztucznej Inteligencji, chcąc w porywie desperacji ostrzec nas wszystkich przed nadchodzącą katastrofą, końcem wszystkiego.
Natychmiast
mimowolnie uczepiłem się jedynego promyka nadziei na racjonalne
wytłumaczenie tych zdarzeń. Bowiem, jak twierdzi Su, istnieje spora
szansa, że mamy do czynienia jedynie ze zwykłą projekcją optymalnej
przepowiedni, skonstruowanej przez nieznaną nam cywilizację w oparciu
o analizę obecnego stanu naszej ziemskiej kultury. To tylko proroctwo,
które nie musi się spełnić nieodwołalnie i zupełnie bez reszty.
Nadal
nie znam zakończenia tej opowieści. Tempo przekazu współgra z naszym
realnym czasem. Su odbiera go od z górą dziesięciu lat. Transmisja trwa
nieprzerwanie i jest coraz bogatsza w szczegóły. Jeden dzień relacji
jest tylko pojedynczym dniem z życia bohaterów, a rok trwa dwanaście
miesięcy. I ani sekundy krócej.
Tę opowieść rozpoczynają zwiastuny. Zanim sięgniecie
do wydarzeń z przyszłości, zanim zostanie ona wreszcie upubliczniona,
postaram się w tym miejscu wyjaśnić kilka istotnych okoliczności
towarzyszących niektórym jej wątkom.
Przedstawione tu krótkie epizody z życia bohaterów to oderwane od całości zwiastuny
przyszłych wypadków. Dotyczą one okresu poprzedzającego akcję
„Zbuntowanych”. Mam nadzieję, że pozwolą czytelnikom na wniknięcie w
emocjonalne, ale także racjonalne motywy postępowania bohaterów tej
opowieści.
Notki z okładki drugiej części Piętna Pielgrzyma - NAZNACZONA
Naznaczona
to druga część serii Janusza Lasgórskiego - Piętno Pielgrzyma. To
science-fiction napisane z rozmachem. Kontynuacja, która idealnie
uzupełnia się z poprzedniczką wyjaśniając pewne elementy fabuły, ale i
dodając nowe. Historia dobrze przemyślana, spójna i skłaniająca do
rozważań oraz refleksji. To połączenie dystopii, antyutopii, fantastyki
postapokaliptycznej i socjologicznej. Autor w umiejętny sposób
przedstawia umierający świat i podziały społeczne. Opisuje degradację
środowiska, nieprzyjazny klimat oraz związane z tym niedogodności. Dla
mnie jednak najciekawszymi wątkami w tej historii okazały się te
dotyczące transhumanizmu, technologii i kolonizacji Marsa.
Janusz
Lasgórski w rewelacyjny i niepowtarzalny sposób przedstawił obcą
technologię i organizmy. Spodobała mi się także siła i niezależność
kobiet w tej opowieści oraz motywy dotyczące wierzeń i przepowiedni
dotyczące tytułowej Naznaczonej. Wreszcie to książka, która nie
dostarcza gotowych rozwiązań przedstawianych problemów. Autor przez cały
czas prowadzi dialog z czytelnikiem i co najciekawsze każdy z nas może
wyciągnąć z niej inne wnioski.
Polecam,
jeśli szukacie ciekawej opowieści, która nie tylko zapewni Wam naprawdę
dobrą rozrywkę, ale i zmusi do myślenia oraz skłoni do dyskusji.
Marta Korkus, okiemmk.com
Droga
do wolności prowadzi przez korytarze sfabrykowanych informacji i tunel
ludzkiej zachłanności. Świat przyszłości – pozornie daleki, a jednak
niepokojąco bliski współczesnemu człowiekowi – to codzienność rządzona
konsumpcjonizmem. Czy tak będzie wyglądała przyszłość, którą budujemy
każdego dnia?
Janusz Lasgórski ponownie zabiera nas w podróż do schyłku XXI wieku, by
pokazać, jak w labiryncie kłamstwa rodzą się miłość i przyjaźń oraz
potrzeba samodzielnego myślenia. Czy Naznaczona poprowadzi Zbuntowanych
ku wolności?
Udana kontynuacja, która zaostrza apetyt na więcej!
Marzena Gaczoł, matkapuchatka.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz