Piotr Piątak, Rachunek
sumienia, Konin „Psychoskok” 2014
Bycie w związku wymaga pewnych kompromisów i
jednocześnie umiejętności realizowania własnych celów. Można za pisarzem śmiało
powiedzieć: „Proszę pamiętać o tych trzech słowach: odwaga, konsekwencja oraz
zdecydowanie. One stanowią klucz do mechanizmu sterującego ludzkim życiem”. Brak
tych postaw sprawia, że podjęte decyzje ciągle analizujemy, zastanawiamy się
jak żyłoby nam się, gdybyśmy nie ulegli partnerowi, idealizujemy przeszłość,
doszukujemy się złego w teraźniejszości. To prowadzi do unieszczęśliwiania się,
rozpamiętywania, uciekania do wyidealizowanej przeszłości zamiast śmiało
kroczyć w przyszłość i czerpać jak najwięcej z teraźniejszości. Codzienne
pozwolenie na przygniatanie się pesymistycznymi myślami nigdy nie kończy się
dobrze.
Główni bohaterzy „Rachunku sumienia” Piotra Piątaka
to młode małżeństwo, które przeprowadziło się z prowincji do bardziej
perspektywicznego i malowniczego miasta. Własny dom, dobra praca, świetne zlecenia,
codzienna stabilna rutyna i wygoda oraz perspektywy awansu zawodowego i
społecznego. Czego chcieć więcej? Może troszkę więcej czułości, troszkę więcej
znajomych, troszkę więcej optymizmu, wiary w lepsze jutro i sens tego, co się
robi? Jednak czas adaptacji, wchodzenia w nowe środowisko jest przejściowy i
zawsze towarzyszy mu lekka nadgorliwość w pracy, brak znajomych i poczucie
oderwania. O ile Józef, młody prawnik, oddaje się pracy, jego żona Maria,
architektka, rozpamiętuje przeszłość. Poczucie samotności pragnie wypełnić
dzieckiem, którego z jednej strony bardzo pragnie, a z drugiej nie ma na nie
odwagi, ponieważ zapracowany mąż nie myśli o potomstwie. Jest jeszcze młody i
towarzyszy mu przekonanie, że na rodzicielstwo ma dużo czasu.
Bohaterzy znikając w codziennych obowiązkach i
rozmyślaniach oddalają się od siebie, zapisuję kolejne linijki swojego rachunku
sumienia, a wszystko do czasu, kiedy w ich życiu pojawia się zamożny Zbigniew
Górski – postać nurtująca czytelnika od pierwszej chwili. To uosobienie
sumienia ostro wkracza w życie małżonków i próbuje pokazać im drogę, daje
wskazówki, zmusza do stanowczego podjęcia decyzji i trzymania się ich oraz
czerpania jak najwięcej z nowych sytuacji.
„-Nienarodzone
dziecko dostaje czystą kartę, na której wszystko jest skrupulatnie odnotowywane
– odpowiedział Górski. – Możesz nie patrzeć na określoną linijkę tekstu, lecz
nie jesteś w stanie usunąć tego zapisu. Możesz o czymś nie myśleć, ale to nadal
tkwi w twoim sumieniu. Ja jedynie dokonuję rachunku. Niczego nie pomijam.
-A poprawa, nic się nie kasuje?
-Wynik zależy od ilości i wagi poszczególnych czynów,
wszystkich czynów. Te dobre są niezwykle lekkie, dodają ci skrzydeł. Z
przyjemnością do ich wracasz. Te złe przygniatają. I to właśnie one ciebie
nękają, powodują cierpienie, a nie ja. To nie ja się nad tobą znęcam”.
Jaki będzie wynik postaw bohaterów? Przekonajcie się
sami.
Książka Piotra Piątaka porusza ważny temat codziennego
życia, monotonni, realizacji marzeń, kariery, dążenia do wzbogacenia się,
samotności, żalu, poczucia bezsilności, nastawienia na rozpamiętywanie, braku
umiejętności robienia kolejnych kroków i cieszenia się z nich, poświęcania
życia pracy, podporządkowania swojej kariery wyborom innych osób, braku elastyczności,
uleganiu gender (kulturowemu spojrzenie na rolę kobiety i mężczyzny). Młode
małżeństwo nie potrafi znaleźć równowagi między sferą prywatną i służbową.
Maria z powodu małej ilości zleceń nudzi się, Józef z nadmiaru obowiązków
zabiera pracę do domu. To sprawia, że zaczynają się mijać, nie zauważać siebie,
swoich uczuć i pragnień. Mają w swoim otoczeniu „aniołów stróżów” w postaci
szefów, którzy przypominają, że praca to nie wszystko, że życie to głównie
rodzina, bliscy, umiejętność cieszenia się spędzanym z nimi czasem, zdolność
robienia po pracy czegoś dla siebie, wprowadzania w codzienność przygody,
rozwijania własnych umiejętności, pielęgnowania relacji z ludźmi.
„Rachunek sumienia” to bardzo prosta powieść, która z
każdą stroną zyskuje nowy wymiar. Znane bohaterom otoczenie rozmywa się, a w
jego miejsce pojawia się uczucie zagrożenia i niemal jak w horrorach goniący
bohaterów fatalizm, ale tu nie mamy do czynienia ze złymi mocami, potworami i
wszelkimi straszydłami, lecz z sumieniem, które próbuje pomóc bohaterom,
pokazuje, w jaki sposób mogą poukładać własne życie. To sprawia, że trafiają
oni w labirynty niemal jak u Bruna Schulza: miasto dziwnie się rozrasta, pojawiają
się nowe budowle, które później znikają. Nie zbraknie oskarżenia jak u Fraza
Kafki i tylko bohaterzy nie do końca wiedzą, o co są oskarżeni, nie potrafią
wyciągnąć wniosków z zapisanych przez siebie rachunków sumienia, zastanawiają
się czy faktycznie każdy czyn w życiu człowieka jest bardzo ważny. Jednocześnie
są jak bohaterzy Samuela Becketa, którzy czekają na coś, ale do końca nie
wiedzą na co i to coś mogło przejść obok nich, a oni unieszczęśliwiają się
czekaniem. Szczęście jednak samo nie chce zapukać do ich drzwi. Powinni sami
wyjść mu naprzeciw.
Piotr Piątak w interesujący sposób buduje obraz egzystencjalnych doświadczeń mających wielki wpływ na sferę duchową
urastającej tu do siły, która może budować lub niszczyć. Nastawienie Józefa i
Marii sprawia, że sumienie przychodzi im z pomocą, aby ocalić ich życie,
sprawić, że docenią to, co mają. Takie spojrzenie wymaga stanowczości,
umiejętności poszukania w sobie winy, odkrycia, że wysiłek pozwoli na
przebudowanie życia.
„Rachunek sumienia” to powieść poruszająca wiele
problemów etycznych i psychologicznych. Zmusza czytelnika do refleksji,
zastanowienia się, czy my w życiu za bardzo nie rozpamiętujemy, za bardzo nie
tkwimy w przeszłości, nie jesteśmy za bardzo podlegli innym, czy naszym życiem
kierują tylko i wyłącznie decyzje innych, a my ciągle siedzimy i nie potrafimy
wziąć własnego życia we własne ręce. Książka Piotra Piątaka to przesłanie i
zachęta dla każdego z nas, aby w naszym życiu było więcej stanowczości,
teraźniejszości, pozytywnego patrzenia w przyszłość.
Książkę polecam osobom lubiącym powieści zmuszające do
refleksji nad własnym życiem, nastawieniem do otoczenia, poprawiania swojej
sfery duchowej oraz mającej wymiar egzystencjalny.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz