Etykiety

środa, 4 lipca 2018

zabawka edukacyjna prosto z kuchni

Kilkumiesięczne dziecko może już to i owo jeść. Warto zapoznać się z tą listą i wykorzystać ją w rozwijaniu zmysłów. Moja córka dostawała do jednego pojemniczka rodzynki, suszone morele, paluszki dla dzieci, krakersy dla dzieci, kawałek biszkopta, kawałek chleba, chrupka rozdzielonego na mniejsze kawałki, suszoną gruszkę, suszone mango (rewelacyjne dla ząbkujących), ryż preparowany. Do zabawy dawałam jeszcze plastikowe garnuszki i miseczki oraz sztućce dla dzieci. Maluchy próbują nowych smaków i przekładają jedzenie z miseczki do miseczki czy garnuszka, mieszają rączkami lub sztućcami ćwicząc motorykę małą i rozwijając swoje zmysły (zapachu, smaku). Początkowo dziecko przekłada jedzenie rękami, ale z czasem próbuje nabierać łyżką i widelcem. Ważne, aby w takiej mieszance znalazły się ulubione smaki dziecka, aby mogło te specjały i paluszkami, oczami oraz za pomocą buzi wyszukiwać swoich smakołyków. Ważne, aby nie dawać dziecku za dużo smakołyków tylko tyle, ile zjadłoby na podwieczorek.
Podczas takiej zabawy konieczna jest obecność dorosłej osoby i ocena możliwości dziecka w gryzieniu. Jeśli maleć potrafi dziąsłami szarpać bakalie to może je podjadać. W przypadku braku tej umiejętności zabawa może skończyć się zadławieniem. Suszone gruszki są dobrym owocem do przeprowadzenia wstępnej obserwacji ze względu na słodkość i kruchość: dziecko powinno chętnie je gryźć. Innym suszonym owocem, po który warto sięgnąć w pierwszej kolejności jest suszone mango: jest słodkie, a do tego nie kruszy się tak łatwo i dziecko musi je długo gryźć i ciumkać. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz