Emmanuel Lévinas, Całość i nieskończoność. Esej o zewnętrzności, tł. Małgorzata Kowalska, wstęp Barbara Skarga, Warszawa 1998.
„Stan
wojny zawiesza moralność; z instytucji i wiecznych zobowiązań zrywa
wieczność, a tym samym unieważnia bezwarunkowe imperatywy, stwierdzając
ich tymczasowość. Z góry rzuca cień na ludzkie działania. Wojna nie jest
tylko próbą - najpoważniejszą - jakiej poddawana jest moralność. Wojna
moralność ośmiesza. Sztuka przewidywania i wygrywania wojny wszystkimi
sposobami - polityka - jawi się wówczas jako jedyny właściwy sposób
używania rozumu. Polityka przeciwstawia się moralności tak, jak
filozofia - naiwności"[1].
Byt poznaniu filozoficznemu jawi się jako wojna.
„Doświadczenie
siły jest doświadczeniem rzeczywistości. Ale przemoc polega nie tyle na
ranieniu i unicestwianiu, co na rozrywaniu osobowej ciągłości, na
zmuszaniu osób do tego, by grały role, w których się nie odnajdują, by
zdradzały nie tylko swoje zobowiązania, ale także samą swoją substancję,
by popełniały czyny, które niszczą wszelką możliwość czynu. Wojna
nowoczesna, jak zresztą każda wojna, posługuje się bronią, która obraca
się przeciwko temu, kto jej używa. Ustanawia porządek, wobec którego
nikt nie może się zdystansować. Wojna nie ujawnia zewnętrzności i Innego
jako Innego, niszczy tylko Toż-Samego"[2].
„Świadomość
moralna może znieść szydercze spojrzenie polityki tylko pod warunkiem,
że pewność pokoju jest silniejsza niż oczywistość wojny. Takiej pewności
nie może dać zwykła gra antytez. Pokój imperiów, które wyrosły z wojny,
opiera się na wojnie. Nie zwraca zagubionym bytom ich utraconej
tożsamości. Prawdziwy pokój wymaga źródłowej i oryginalnej relacji z
bytem"[3].
Filozofowie
pokoju zwykli szukać w rozumie, a nie w eschatologii, która może nieść
mesjanistyczny pokój, ale jest łatwo zastępowana ontologią wojny.
Moralność opierają na polityce.
„Natomiast
eschatologię, subiektywne i arbitralne ubóstwienie przyszłości, owoc
nieoczywistego objawienia związany z wiarą, lokują po stronie Mniemania"[4].
„Eschatologia ustanawia relację z bytem ponad całością lub historią , a nie tylko ponad przeszłością i teraźniejszością"[5].
Eschatologia obejmuje historię jako całość i przywraca każdej chwili jej pełne znaczenie.
„Poddając
osądowi historię jako całość, pozostaje na zewnątrz wojen, które
wyznaczają koniec historii, eschatologia przywraca każdej chwili pełne
znaczenie - to, które miała ona w tej właśnie chwili: wszystkie sprawy
są wystarczająco dojrzałe, by można je od razu osądzić. Ważny jest nie
sąd ostateczny, ale osąd wszystkich chwil w czasie, w którym sądzimy
żywych"[6].
Według
Hegla byty mają swoją tożsamość przed wiecznością, przed końcem
wieczności. Istnieją w relacji, ale tylko dzięki sobie, a nie dzięki
całości.
„Idea
Bytu wykraczającego poza historię umożliwia pojęcie bytów
poszczególnych jako jednocześnie włączonych w Byt i osobowych,
powołanych do tego, by odpowiadać na swoim procesie, a więc już
dorosłych, to znaczy zdolnych do mówienia, a nie tylko używających
swoich warg anonimowej mowie historii. Pokój powstaje właśnie dzięki tej
zdolności do mówienia. Wizja eschatologiczna rozrywa totalność wojen i
imperiów, w których się nie mówi"[7].
Eschatologia nie opiera się na opinii objawionych w religiach pozytywnych, lecz samych jej możliwości.
„Doświadczenie moralne nie wypływa z tej wizji - ono tę wizję spełnia (consomme); etyka jest optyką"[8].
„Stosunek
z niedoskonałością nie daje się wyrazić w terminach doświadczenia,
albowiem nieskończoność przekracza myśl, która o niej myśli. Właśnie w
tym przekraczaniu wytwarza się samo jej nieskończenie"[9].
Relacje z nieskończonością trzeba wypowiedzieć w innych terminach niż kategorie obiektywnego doświadczenia.
„Ale
jeżeli doświadczenie znaczy właśnie relację z absolutnie innym - to
znaczy z tym, co zawsze przekracza myśl - relacja z nieskończonością
stanowi jedyne doświadczenie we właściwym sensie"[10].
Inny
znajduje się poza nami. Jest poza naszym umysłem. Możemy poznać go
przez doświadczenie go. Doświadczanie i odkrywanie innego wiąże się z
wojną. Nasza moralność zostaje zamazana przez zetknięcie się z innym.
„Wreszcie,
wizja eschatologiczna nie przeciwstawia się doświadczeniu całości w
imię osobistego egoizmu ani nawet w imię zbawienia osoby. Moralność
wychodząca od czystego subiektywizmu Ja zostaje zanegowana przez wojnę,
przez całość, jaką wojna odsłania i przez obiektywne konieczności.
Obiektywizmowi wojny przeciwstawiamy szczególną subiektywność wizji
eschatologicznej"[11].
Idea nieskończoności uwalnia od osądu historii, a daje możliwość, czy wręcz wzywa do sądzenia w każdej chwili.
Wydarzenie
i urzeczywistnienie oznacza zaistnienie bytu oraz wydobycie na jaw,
ukazanie (tak jak aktor urzeczywistnia swoją rolę na scenie).
„Nieskończona
rzeczywistość wydarza się w nierozdzielnym związku z ideą
nieskończoności, gdyż właśnie w dysproporcji między ideą nieskończoności
a nieskończonością, której jest ona ideą, urzeczywistnia się owo
przekraczanie granic. Idea nieskończoności jest sposobem bycia - nieskończeniem (l'infinition) nieskończoności. Nie jest tak, że nieskończoność jest, a dopiero następnie się objawia. Jej nieskończone bycie (son infinition) urzeczywistnia się jako objawienie, jako zaszczepianie się idei we mnie".[12]
Urzeczywistnia się w swojej identyczności
Filozofowie często postrzegali myślenie jako akt, który byłby grą świateł.
„Akt
myślenia - myślenie jako akt - poprzedzałby myślenie myślące akt, czyli
uzyskujący samowiedzę. Pojęcie aktu z istoty obejmuje przemoc, przemoc
przechodniości lub bezpośredniości (de la transitivité), która
nie przysługuje transcendencji myślenia zamkniętego w sobie pomimo
wszystkich jego przygód, albowiem są to koniec końców przygody czysto
imaginacyjne, przez które myśl przebiega jak Ulisses po to, by w końcu
wrócić do siebie. Przemoc aktu polega na wybuchaniu Bytu poza myślą,
która zamierza go w sobie zawrzeć, na cudzie idei Nieskończoności"[13].
„Idea
Nieskończoności, która nie jest przedmiotem Nieskończoności, oznacza
aktowość samą. Myślenie teoretyczne, wiedza i krytyka, którym
przeciwstawia się aktywność praktyczną, opierają się na tej samej
podstawie. Idea Nieskończoności, nie będąca przedstawieniem
Nieskończoności, jest wspólnym źródłem działania i teorii.
Świadomość
nie polega więc na adekwatnym przedstawieniu bytu, na dążeniu do pełnej
jasności, w której taka adekwacja zachodzi, ale na wychodzeniu poza tę
grę świateł - poza tę fenomenologię - i na urzeczywistnieniu wydarzeń, których ostateczne znaczenie nie polega - inaczej niż sądził Heidegger - na odsłanianiu"[14].
Filozofia odkrywa znaczenia wydarzeń, ale nie jest to jej przeznaczeniem
„Relacja między Toż-samym i Innym nie zawsze sprowadza się do poznania Innego przez Toż-Samego, ani nawet do objawienia się Innego przed Toż-Samym, co już jest czymś zasadniczo różnym od odsłonięcia"[15].
Nie zawsze przez relację poznajemy świat.
„Okazuje
się jednak, że pojęcie ujmowane bezpośrednio przez myśl, która je
określa, jest osadzone w horyzontach, jakich myśl owa w swej naiwności
nawet nie podejrzewa, choć to właśnie te horyzonty nadają jej sens - oto
istota nauczania Husserla".
„Liczy się idea przekraczania obiektywizującej myśli przez zapomniane doświadczenie, z którego myśl ta żyje"[16].
Rozbicie formalnej struktury myślenia na wydarzenia stanowi dedukcję konieczną, ale nie analityczną.
„Dążenie
do radykalnej zewnętrzności, nazwanej metafizyczną, szacunek dla tej
metafizycznej zewnętrzności, której nade wszystko należy ››pozwolić
być‹‹ - ustanawia prawdę"[17].
„Etyka już sama przez się jest
pewną ››optyką‹‹. Nie ogranicza się do przygotowania terenu dla
myślenia teoretycznego, które miałoby monopol na transcendencję.
Tradycyjna opozycja między teorią i praktyką zniknie, jeśli wyjdziemy od
metafizycznej transcendencji, w której zawiązuje się relacja z
absolutnie innym - czyli prawda - i której królewską drogą jest właśnie
etyka"[18].
[1] s. 3
[2] s. 4
[3] s. 4
[4] s. 5
[5] s. 6
[6] s. 6.
[7] s. 7
[8] s. 7.
[9] s. 8
[10] s. 9
[11] s. 9
[12] s. 10-11
[13] s. 11-12
[14] s. 13
[15] s. 13
[16] s. 14
[17] s. 14-15
[18] s. 15
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz