„Świerszczyk zadomowił się w naszym domu na dobre i
już czytamy każdy nowy numer. Powodów jest kilka. Przede wszystkim jest to
magazyn niekuszący dzieci plastikowymi, chińskimi zabaweczkami, które rozpadają
się po (przy dobrych wiatrach) godzinie zabawy. Do tego nie ma w nim
znienawidzonych przez mnie i zabierających przestrzeń reklam zabawek. Jeśli
chcę zobaczyć propozycję kolejnych do kupienia to po prostu idziemy do sklepu z
zabawkami lub przeglądamy strony producentów. Nie musimy oglądać kolejnych
kolorowych zdjęć w gazecie. Ponad to „Świerszczyk” oferuje solidną dawkę próbek
twórczości różnych polskich artystów, po których książki sięgamy. Czasopismo
pozwala na przeczytanie fragmentu i zachęca do wyczekiwania na kolejną odsłonę
niedługiej przygody znanych bohaterów. Do tego sporo w nim łamigłówek
rozwijających inteligencję dziecka i ciekawostek poszerzających wiedzę.
Najważniejszym powodem jest jednak rozwijanie potrzeby
czytania przez regularne sięganie po nowości, w których nie zabraknie zadań
matematycznych, rebusów oraz propozycji kolejnych prac plastycznych doskonale
sprawdzających się zarówno w domu, jak i w szkole na lekcjach plastyki lub
techniki. Obok baśniowych bohaterów w każdym numerze pojawiają się również
ciekawostki na określony temat, czyli motyw przewodni każdego numeru.
My czytamy od pierwszych dni. Dzień bez książki lub
czasopisma to dzień zmarnowany i jeszcze taki nam się nie trafił, ponieważ,
kiedy wyjechaliśmy na wczasy bez torby z książkami i czasopismami bardzo szybko
córka zaciągnęła nas do kiosku, żeby kupić coś do czytania.
„Świerszczyk” w naszym domu pojawił się już dwa lata
temu i ze względu na to, że musiałam kupować go w pobliskim mieście wojewódzkim
bywał bardzo nieregularnie. To się zmieniło w ciągu ostatniego roku, kiedy
córka zaczęła wypatrywać kolejnych przesyłek. Czasopismo w bardzo przystępnej
cenie można prenumerować i nie trzeba się wtedy martwić, że przeoczyło się
kolejny numer. Ponad to większość kiosków, jeśli tylko poprosimy, bardzo
chętnie zamawia. Księgarnie w większych miastach mają go w stałej sprzedaży.
W czasopiśmie znajdziemy stałe rubryki. Pierwsza
strona to zawsze przygoda czarownicy Irenki. Tym razem w jej życiu pojawi się
złota rybka. Dlaczego? Ponieważ 15-16 numer „Świerszczyka” poświęcono baśniom,
a mówienie o nich z pominięciem (moim zdaniem) najfajniejszej bohaterki (w
końcu spełnia życzenia) byłoby niedobre. Zwłaszcza, że poruszając tę tematykę
mamy bardzo dobrą okazję do porozmawiania z dziećmi o życzeniach i marzeniach.
Następnie pisarze przenoszą nas w świat baśni,
łączenia tekstu z obrazkami. Tym razem w obu numerach mamy tekst Małgorzaty
Strzałkowskiej znanej z adaptacji wielu animowanych baśni. Pisarka zabiera nas
nad Balaton na Węgrzech, a po kolorowance połączonej z łamigłówką wierszyk o
najpopularniejszych motywach baśniowych.
Następnie świerszczyk Bajetan Hopsa razem z
przyjaciółmi dowie się czegoś więcej o trollach, a Kotek Mamrotek będzie czytał
książkę o kocie w butach i zgłębiał istotę buta. Rebusy z baśniowymi motywami
pozwolą sprawdzić jak bardzo znamy baśnie, a także zachęcą do rozwijania
umiejętności myślenia przestrzennego. W „Kopniętym Królestwie” przyjdzie czas
na zabawy z szyfrem i rozwiązywaniem wielkich baśniowych tajemnic. Nawet gra
planszowa to wędrówka po baśniowych światach. „Ukryte obrazki” to dobry pretekst
do ćwiczenia umiejętności motorycznych oraz spostrzegawczości. W „Chcę wiedzieć
więcej” po raz kolejny młodzi czytelnicy dowiadują się wielu ciekawostek oraz
są zachęcani do poszukiwania wiedzy w Internecie. Baśniowa krzyżówka, opowieść
Tomasza Minkiewicza o dziewczynce poznającej las, pytania sprawdzające
umiejętność czytania ze zrozumieniem, ćwiczenie polegające na szukaniu takich
samych elementów, wiersz o złośliwych trollach, rubryka z humorem oraz przygody
Zielonego Lisa Paskala czytającego baśnie siostrze zapewnią naszym pociechom
bardzo dobrą rozrywkę, a nam dadzą pewność, że podsuwamy dzieciom wartościowe
teksty i zadania.
Każdą stronę ilustrował inny twórca, dzięki czemu
młody czytelnik ma do czynienia nie tylko różnymi stylami literackimi, ale i
wizualnymi.
Jak widać „Świerszczyk” oferuje bogactwo materiałów do
pracy z dzieckiem, interesujące czytanki, wciągające zadania, rozwijające
propozycje prac plastycznych i uczące samodzielności zadania. Do tego
podsuwając dziecku to czasopismo uwalniamy je od ciągle atakujących nas reklam,
a zachęcamy do skupienia oraz rozwijania zainteresowań.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz