Józef Ignacy Kraszewski, Stara baśń, Kraków „MG” 2018
Przewroty zawsze zaczynają się niewinnie. Ot, pozornie mało znaczące wydarzenie zakłóca codzienność. A później życie samo gna, wymusza
na ludziach podjęcie ważnych decyzji. Do takiego świata zabiera nas Józef Ignacy
Kraszewski, przenosząc czytelników w czasy plemion Polan. Okolice są niebezpieczne,
pełne zbójów napadających przejezdnych. Przejeżdżający przez te tereny Hengo i młody
Gerda zmuszeni są uciekać przed atakującymi ich Słowianami. W końcu docierają
do Wisza, znajomego Polana, którego regularnie namawiają do robienia interesów.
Domownicy są niechętni tej nieoczekiwanej wizycie. Obawiają się przyjazdu
obcych. Ta wizyta staje się początkiem ważnych wydarzeń. Nim kupiec zdąży
odjechać w domu Wisza pojawiają się urzędnicy knezia Chwostka mieszkającego z
Brunhildą, żoną będącą Niemką. Smerdowie knezia krąży po okolicy, aby zebrać
dary i ludzi na dwór. Wisz zmuszony jest wysłać jednego z synów. Te dwie wizyty
stają się początkiem wielkich zmian w kraju Polan.
Dzięki Kraszewskiemu stajemy się świadkami przemian
społecznych oraz walki o wolność, którą Słowianie cenią sobie bardziej niż
własne życie. Zobaczymy okrutnego Chwostka zabawiającego się zabijaniem ludzi, wprowadzającego
zamieszanie, doprowadzającego do wewnętrznych walk, przepychanek,
okaleczającego i więżącego krewnych. Dążący do rządów podobnych do Niemieckich
Chwistek stopniowo dąży do władzy absolutnej. Jego słudzy polują po wszystkich
lasach, rabują zbiory, zabierają kolejnych ludzi do służby na dworze, na którym
życie nie jest żadną wartością i bardzo szybko można się z nim pożegnać. Ten
zły zwyczaj przyniesiony od Niemców, u których już od dawna funkcjonuje system
feudalny, wywołuje bunt rodów. Przyparty do muru Chwostem pragnie bronić swojej
władzy i wzywa na pomoc Niemców. Tak zaczynają się brutalne walki, bratobójcze
starcia, duże przemiany społeczne.
„Stara baśń” przede wszystkim pokazuje nam niezwykły,
magiczny świat dawnych Słowian z ich systemem wartości, umiłowaniem wolności, dawnymi
wierzeniami, pracą, której towarzyszy śpiew. Stajemy się świadkami
przekazywania wiedzy z pokolenia na pokolenie, uczenia baśni i legend,
wprowadzania w świat wierzeń, w których ludzie i przyroda oraz zaświaty są
blisko siebie. To sprawia, że wybrane niewiasty mają moc przepowiadania
przyszłości, widzenia więcej od innych ludzi. Do wyróżnionych darem należy
Dziwa, córka Wisza i Jagi, która dzięki darowi ma stać się służką bogów, przez
co młodzieńcy mimo jej urody nie spoglądają na nią jak na kandydatkę na żonę,
ponieważ mieli świadomość tego, że duchy wybrały ją na strażniczkę świętego
ognia. Jedynym, który odważa się w taki sposób na nią spojrzeć jest Doman,
zakochany w niej sąsiad.
Książka Kraszewskiego bogata jest w skrajnie odmienne
postaci. Uczciwy, mądry i bogobojny Piastun zostaje zestawiony z dążącym do
absolutyzmu Chwostkiem, dla którego nie ma żadnej świętości. Biedny, ale cieszący
się poważaniem mieszkaniec grodu mieszczącego się nieopodal Gopła staje się tu
wzorem cnót oraz niezwykłej umiejętności analizy tego, co może nastąpić.
„Stara baśń” to przede wszystkim zbiór legend,
opowieści o dawnych losach, waleczności i mądrości Polan, dążeniu do równości,
braku dążenia do bogactw i unikaniu psujących ludzi uciech. Starcie ludzi z rosnącym
w siłę kneziem przepleciona opowieściami o kulturze, gościnności, codziennym
życiu. Powieść obfituje bogata jest w opisy przyrody pokazujące harmonię życia mieszkańców
tej krainy. Wszystko tu tworzy wspólnotę braci żyjących tuż obok siebie i
niezadających sobie niepotrzebnie gwałtu, a tam, gdzie wkrada się przemoc i zwierzęta
wydają się nią zarażać, co potęguje nastrój grozy.
Napisana współczesną Kraszewskiemu polszczyzną „Stara
baśń” to powieść o specyficznym klimacie oraz wielkim bogactwie motywów znanych
z legend o Piastach. Umiejętne połączenie wątków daje interesujący efekt:
wciągającą od pierwszych stron powieść.
Do moich rąk trafiło nowe wydanie tej powieści. Solidna
oprawa, bardzo dobrze zszyte strony, dobrze rozmieszczony tekst i odpowiedniej
wielkości czcionka sprawiają, że powrót do tej historii był dla mnie bardzo
przyjemny.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz