Smerfy to jedne z komiksowych postaci znane
kilku pokoleniom miłośników opowieści o małych, niebieskich stworkach
wykreowanych rzez belgijskiego rysownika komiksowego Pierre’a Culliforda
znanego jako Peyo. Smerfy szybko stały się bohaterami filmów oraz serialu
animowanego, a popularność postaci sprawiła, że po śmierci artysty jego syn,
Thierry Culliford, przy współpracy z artystami tworzy kolejne historie. To
właśnie wielkie zainteresowanie sprawia, że co jakiś czas do miłośników Smerfów
trafiają nie tylko gadżety, ale i nowe odsłony przygód. Nie brakuje też
wznowień.
Album „Z życia Smerfów” należy do oryginalnej
twórczości belgijskiego rysownika. Każda z opowieści posiada morał, każda
pozwala pokazać dziecku odmienny problem. Całość oczywiście bardzo lekka,
zabawna, z elementami grozy (chociaż tym razem bez Gargamela) i z cartoonowymi
rysunkami. Jednostronowe opowieści doskonale sprawdzą się w przypadku dzieci,
które nie są przekonane do tego, że czytanie to świetna zabawa. Niedługie
opowieści zachęcą do czytania dłuższych i zapewnią świetną rozrywkę, która
będzie dobrą alternatywą filmów animowanych. Smerfy polecam każdemu dziecku.
Dzięki tym niebieskim stworkom młodzi czytelnicy pokochają czytanie.
Co znajdziemy w najnowszym albumie?
Pięćdziesiąt dwie scenki z życia Smerfów, czyli możemy być pewni, że będzie i
śmiesznie i pouczająco. Komiks otwiera opowieść o pracusiu, który wykorzystuje
wór orzechów laskowych do wyprodukowania złota, aby kupić za nie wór orzechów
laskowych. Niby prosta, niepozorna opowieść, ale pokazująca paradoksy naszych
czasów, kiedy pracujemy, żeby móc odpocząć… Pojawi się też Zgrywus ze swoimi
dziwnymi żartami i psotami, Maruda niecierpiący niczego, a zwłaszcza tego, że
ktoś może znać jego upodobania, Śpioch nienadający się do żadnej pracy, lunatycy
chcących zjeść pyszny tort, ciężki prezent od Pracusia, pechowość oszustów,
praktyczne wykorzystanie trąbki w czasie upałów. Dowiemy się również, w jaki
sposób szybciej i sprawniej malować domy, do jakich źródeł można dokopać się przy
wykorzystaniu gałązki leszczyny, dlaczego w niektórych rękach nawet pozytywki brzmią
źle, dlaczego poza cierpliwością trzeba jeszcze umieć dostrzec to, na co się
czekało. Do tego poznamy projekt super ciągu w kominie oraz odkryjemy, że nim
zaczniemy pouczać innych musimy zadbać o to, abyśmy sami nie popełniali błędów,
przed którymi ostrzegamy. Pojawi się też poeta zmagający się z rymami, fotograf
zapominający włożyć kliszę. Smerfy będą też bawiły się bańkami mydlanymi, a
Chorasek złapie udar słoneczny w mroźmy dzień, a wszystko przez siłę
autosugestii. Poznamy także nowe style malarskie oraz metody szybkiego zdobywania
drewna zimą i budowania niezwykłych wież. Do tego Ważniak jak zwykle będzie
wiedział lepiej, co dla innych ważne, ale nie będzie wiedział, w jaki sposób
poprawić siebie. W wiosce pojawi się też indyk oraz odkryjemy jak wróżby źle
wpływają na relacje w małych społecznościach. Smerfy okażą się też opiekuńcze
oraz zaradne, co czasami prowadzi do kurczenia się drabin w praniu. Wiodące spokojne
życie niebieskie istotki są świadome tego, że wszystko czego im trzeba już
mają, bo żyją w dbającej o siebie społeczności. Niektórzy odkryją, że rośliny
też mają uczucia, a nauka gwiazdozbiorów bardzo bolesna. Będą też randki,
poszukiwanie rozwiązań codziennych problemów, czarowanie i poprawianie urody.
Wszystkie opowieści mieszczą się na jednej stronie i mogą być pretekstem do dłuższych
dyskusji poruszających ważne tematy.
Całość zabawna, przyjemna w odbiorze, przez co
na pewno sprawdzi się, jako lektura dla dzieci.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz