Robert Spencer, Niepoprawny politycznie przewodnik po
islamie i krucjatach, tł. Maria Jaszczurowska, Warszawa „fronda’ 2014
Dyskurs społeczny
coraz częściej ograniczany jest przez poprawność polityczną. To sprawia, że na
pewne niepokojące informacje nie zwracamy uwagi, a nawet nie wypada o nich
mówić, ponieważ można być oskarżonym o brak otwartości na inność. Zachodni
świat ubrany w maskę tolerancji zasłania oczy na przekazy pełne przemocy.
Czasami znajdują się odważni, którzy chcą mówić o źródłach agresywnych
ideologii, których pierwotni głosiciele nawoływali do przemocy wobec myślących
inaczej. Tak jest w przypadku islamu, o którym powstała kolejna
książka-ostrzeżenie, która będzie doskonałym wstępem do poznania jednej z
ważniejszych religii na świecie. Doskonałym uzupełnieniem jej będzie „Krótka
historia islamu” autorstwa Karen Amstrong. „Niepoprawny
politycznie przewodnik po islamie i krucjatach” Roberta Spencera to pigułka
wiedzy, którą powinien posiadać każdy, ponieważ terroryzm, walki religijne to
tematy, które tylko pozornie wydają się odległe. Autor w poszczególnych
rozdziałach wyjaśnia nam, dlaczego proroctwo głoszone przez Mahometa nie jest
pokojową nowiną, ale wzywającą do niszczenia przeciwnika. Poza przemocą
stosowaną wobec wrogów (innych wyznawców) islam od swoich początków był religią
nawołującą do nierówności: płciowej, wiekowej i majątkowej.
„Niepoprawny politycznie przewodnik po
islamie i krucjatach” Roberta Spencera jest napisana bardzo przystępnie,
wiadomości zostały uporządkowane i zestawione z najlepiej znaną religią na
Zachodzie (chrześcijaństwem) oraz jej początkami, które powszechnie nie są
uznawane za chwalebne, ale przy obrazie twórcy tego nurtu wypada bardzo dobrze
i humanitarnie.
W naszej kulturze
dziełko zwane „Zieloną książką” Muammara Kaddafiego uchodzi za (gdybyśmy
chcieli ją pozytywnie ocenić) dziwne. Jednak z perspektywy ukazanej przez
Roberta Spencera wiele kwestii staje się zrozumiałych, a to, co skłonni
bylibyśmy oceniać, jako zacofanie jest w niej niezwykle postępowe.
Dla mnie bardzo
ważnymi rozdziałami były o omawiające pozycję kobiet (od dziecięcych ślubów
przez obrzezanie po gwałty) oraz niszczycielski wpływ religii na naukę. Można
je rozszerzyć na inne ideologie posługujące się podobnymi hasłami, przez co
książka może zyskać wymiar uniwersalny.
Książkę Roberta
Spencera polecam osobom, które jeszcze nie miały okazji przeczytać innych
pozycji o islamie ukazujących wojowniczy obraz tej religii.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz