Andrzej
Zwoliński, Polskie ścieżki masonerii, Kraków
„wydawnictwo m” 2014
Tajemne organizacje przez wieki kryły
mroki tajemnic i jeśli nawet udaje się odkryć ich istnienie, a nawet poznać
niektórych członków to i tak wiele spraw zostanie niewyjaśnionych. Do takich
organizacji należy masoneria, której początków upatruje się we wolnomularstwie,
a tego z kolei w działalności Templariuszy, a nawet starożytnych mędrców,
których znamy z Biblii. Poszukiwania tajemnych zgromadzeń wiążą się często z
wieloma mechanizmami funkcjonowania naszego społeczeństwa. Zjawiska, których
nie daje się prosto zrozumieć obrastają teoriami spiskowymi, których zwolennicy
uważają, że światem rządzi mała grupka wtajemniczonych. Nie zabraknie wśród
tych tajemnych zgromadzeń masonów, uchodzących za jedną z elitarniejszych grup.
Ich zasięg i działalność jest szeroka, a ważne wydarzenie utrwalane księgach zgromadzenia,
których tajemnic strzeżono.
W Polsce nie zabrakło działalności tej
organizacji, która miała przyczynić się do modernizacji kraju przed jego rozbiorami
oraz ćwiczyć członków we wstrzemięźliwości. Pierwsi polscy masoni ćwiczyli się w
rozwijaniu cnót, przez co byli przeciwieństwem stereotypowego obrazu Sarmaty. Uchwalenie
Konstytucji 3 Maja było osiągnięciem tej grupki osób. Rozbiór Polski nie
zakończył jej działalności, ale ulepszał jej metody. Andrzej Zwoliński
uświadamia nam, że w naszym kraju wolnomularstwo wcale nie było taką tajemną
grupą. Wręcz przeciwnie. Loże wolnomularskie w XVII wieku były bardzo popularne
wśród wyższych warstw społecznych, które pragnęły wewnętrznej przemiany w imię
dbania o wspólne dobro, jaką był kraj i król, który także został członkiem
postępowej organizacji.
Wolnomularstwo przez wieki było potępiane
przez kościół. To jednak nie przeszkadzało działaczom takim, jak Stanisław
Potocki, Aleksander Fredro, książę Józef Poniatowski czy nawet prymas Polski
Gabriel Podoski, którzy w ideach organizacji widzieli przedłużenie wiary
katolickiej, przez co na ich działalność przymykano oczy, a nawet cicho
popierano.
Co przyczyniło się do znienawidzenia
organizacji? Dlaczego okultyzm gra w niej dużą rolę? Dlaczego wyklęta i
prześladowana organizacja przetrwała do dziś? Jakie znane nam nazwiska są
związane z działalnością tej organizacji?
„Polskie ścieżki masonerii” to książka
rzucająca inne światło na wydarzenia w naszym kraju. Liczne dokumenty, cytaty i
ilustracje urozmaicają lekturę. Historię polskiego wolnomularstwa opowiedziano
od początków jego istnienia, ale też autor szuka jej źródeł poza granicami
naszego kraju w czasach bardzo odległych, w których powstawały idee tajemnych
stowarzyszeń zakonnych mających uniezależnić się od króla i papieża. Zwoliński
bardzo obiektywnie pokazuje nam poczynania masonów oraz stosunku kościoła do
nich.
Książka jest źródłem informacji na
temat istnienia organizacji w naszym kraju, ale nie zdradza jej tajemnic, przez
co nie dowiemy się niczego więcej poza tym, co wpływało na losy naszego kraju,
a do takich informacji należą obrządki, które pozostają wiedzą tajemną dla
uprzywilejowanych. Autor odczarowuje tę cieszącą się złą sławą organizację.
„Polskie ścieżki masonerii” to
interesująca lektura dla wszystkich zainteresowanych historią naszego kraju
oraz tajemnymi organizacjami. Polecam ją również wielbicielom książek Umberto
Eco i (mam nadzieję, że prof. Eco mi wybaczy postawienie go obok) pisarzy
pokroju Dana Browna.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz