Marcin
Pałasz, Wakacje w wielkim mieście,
Warszawa „bis” 2014
Znerwicowana matka –
nauczycielka marzy o spokojnych wakacjach w cichym mieście, bo wszyscy
wyjechali na wakacje, a za oknem jak na złość remontują drogę, kura gdacze tak
głośno, że nawet prace robotników jej nie zagłuszają i żeby tego złego było
mało to jeszcze nie dają wytchnąć w weekendy… Do tego jej syn, Bąbel dziwnie
się zachowuje od czasu poznania dziewczyny, która właśnie się wprowadziła. Na
szczęście zachowanie wielkiego bernardyna w mieszkaniu nie ulega zmianom.
Kumulacja nieszczęścia zmusza ją do wyjazdu na wieś. Do tego momentu wszystkie
śmieszne sytuacje wydawały mi się sztuczne i naciągane. Histeria kobiety
nieodpowiednia. Pozostanie dwóch osobników płci męskiej w domu jest początkiem
wielu dziwnych i jakże prawdziwych wydarzeń. Próba ugotowania rosołu kończy się
wielka eksplozją, a gonitwa za świnką morską odkryciem skarbu, przez który
mieszkańcy nie mogą opędzić się od dziennikarzy.
Język jest bardzo
prosty, akcja przypomina wielkie zmagania dzieci ze światem i ich próbami
nawiązania kontaktów z płcią przeciwną, liczne dialogi, a narracja uproszczona
do chronologicznego pokazania wydarzeń, przez co będzie to świetna lektura dla
nastolatków. Duża czcionka i ilustracje urozmaicą czytanie. Poza tymi walorami
posiada ona bardzo ważne przesłanie: starszym i słabszym trzeba pomagać.
„Wakacje w wielkim
mieście” polecam dzieciom i nastolatkom chodzącym do szkoły podstawowej.
Gimnazjalistom również się spodoba ze względu na wątek „romansowy”.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz