Wiesław Budzyński, Miłość
i śmierć Krzysztofa Kamila, Kraków „Wydawnictwo M” 2014
Zwykle recenzje zaczynałam od opisu książki. Tym razem będzie
inaczej, ponieważ bardzo ważny był dla mnie autor kolejnej książki o Krzysztofie
Kamilu Baczyńskim - poecie z pokolenia Kolumbów – to powinien wiedzieć każdy po
skończeniu gimnazjum. O tym jak zginął i co tworzył – każdy po skończeniu
liceum. Jednak wiedza o poecie – wizjonerze jest ciągle mała. Powstały liczne
książki, wypowiadało się wielu świadków i wersji życia powstawało wiele. Mnie w
liceum nauczycielka języka polskiego uczyła, że Baczyński był religijnym
katolikiem, a do tego zginął młodo, miał cudowną żonę, która z nim zginęła i
matkę kochającą syna i synową. Ten mit nijak ma się do rzeczywistości.
Na jedną z książek Wiesława Budzyńskiego o Baczyńskim trafiłam
kilka lat temu. Bardzo mi się spodobała, ponieważ w autorze poczułam siebie:
ślepego zapaleńca, który musi do końca i wszechstronnie zbadać temat, ponieważ
bez tego nie będzie mógł się zająć niczym innym. Ja tak mam z Almodóvarem, a
Budzyński z Baczyńskim, o którym napisał m.in. Miłość
i śmierć Krzysztofa Kamila, Testament Krzysztofa Kamila,
Dom Baczyńskiego. Jest także
autorem opracowań i wyborów poezji Baczyńskiego, np.: Kiedy się miłość śmiercią stała, Baczyński i Inni, Po stronie nadziei. Miłość i
śmierć Krzysztofa Kamila jest kolejną odsłoną życia poety, który oczarował nie tylko żyjących
znajomych, ale klika pokoleń Polaków.
W najnowszej książce Baczyński jest pokazany z wielu stron.
Poeta był jedynakiem, a do tego wychowywanym samodzielnie przez matkę, przez co
wyrastał na egoistycznego, zadufanego w sobie i smutnego maminsynka, który nie
miał kolegów i nie był lubiany przez dzieci. W pewnym momencie nastąpił wielki
przełom i ze snoba wyrósł wrażliwy mężczyzna, który nie potrafił uwolnić się od
zaborczej matki, która o mało nie zniszczyła jego szczęśliwego małżeństwa z
Basią. Patetyzm wielkiej miłości jest tu zastąpiony prawdziwymi, życiowymi
rozterkami i trudnymi wyborami. Wszystko to jest pokazane z różnych stron osób,
które podczas pisania jeszcze żyły i były ostatnimi świadkami życia poety.
Czytając książkę Budzyńskiego uświadomiłam sobie jak bardzo
mały był ówczesny intelektualny światek podziemnej Warszawy. Wielu znajomych
Baczyńskiego miało szanse na wielkie kariery (np. Jacek Karpiński opisany w „Geniusz
i świnie”). Znajdziemy tam sporo nazwisk znanych z lekcji polskiego, wiele
miejsc i wydarzeń znanych z historii, przez co Warszawa w naszych myślach
bardzo się kurczy do rozmiarów wioski czy małej społeczności.
Całość nie jest typową biografią, w której pokazano po kolei
ważne wydarzenia z życia, ale bardziej relacja z rozmów z żyjącymi znajomymi
poety, obserwatorami jego przemian. Dzięki temu dowiadujemy się również o
ówczesnym życiu mieszkańców stolicy, ich problemach, temperamentach i
zachowaniach społecznych. Między wierszami zostaje nam przekazana informacja o
nieco patologicznych relacjach rodzinnych, które były skrzętnie ukrywane, ponieważ
pewnych rzeczy nie wypadało ujawniać.
Biografia jest pięknie wydana: gruba okładka, sztywny
papier, czcionka i interlinia ułatwiające czytanie, sporo czarno - białych zdjęć,
a do tego interesujące informacje. Książka napisana jest interesująco. Jest to
pozycja, która powinna spodobać się każdemu, kto lubi poznawać życie znanych
ludzi. W tym wypadku warto ze względu na naszą historię, która zostaje odkryta
na nowo po czasach zafałszowywanie jej w czasach komunizmu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz