Etykiety

czwartek, 10 lipca 2014

Ryszard Legutko "Polska, Polacy i suwerenność"

http://www.mwydawnictwo.pl/p/1161/polskapolacy-i-suwerenno%C5%9B%C4%87
Ryszard Legutko, Polska, Polacy i suwerenność, Kraków „Wydawnictwo M” 2014
Patriotyzm w wydaniu profesora Ryszarda Legutki jest smutny i żałobny, a do tego oparty na jednolitej katolickiej Polsce, w której nie ma miejsca dla innych wyznań, a jeśli jest to bez praw. Autor książki „Polska, Polacy i suwerenność” jest przekonany, że Unia Europejska dyskryminuje katolików, robi nagonki na chrześcijaństwo, a zwolennicy europeizacji Polski z narodowych świąt, które powinny być smutne, robią cyrk i przeinaczają ich sens. Każdemu takiemu dniu powinna towarzyszyć zaduma i smutek. I już wiemy skąd u nas smutek jest cechą narodową, a narzekactwo i widzenie w czarnych barwach czymś normalnym.
Amerykańskie święta są pełne radości, która łączy róże kultury. 4 lipca to święto narodowe, a mimo tego chcę w nim uczestniczyć nawet dzieci. U nas jest przeciwnie. W święta narodowe „imprezują” ci, którzy muszą: urzędnicy, przedstawiciele władz kościelnych, świeckich i przekonani o konieczności utwierdzania się w narodowym smutku obywatele. Reszta grilluje, wczasuje, odpoczywa w domach, wśród przyjaciół. Wesołe pokazy dla całych rodzin, pikniki są niemile widziane, ponieważ to taka poważna uroczystość, która rozpoczyna się wizytą w kościele, przemarszem pod ważny w okolicy pomnik. Nieliczni młodzi chcę w czymś takim dobrowolnie brać udział.
Zdaniem profesora Ryszarda Legutki nasza świadomość narodowa musi być bardziej smoleńska, katyńska, grunwaldzka, a mniej „okrągłostołowa” i europejska. Mamy myśleć o tragediach, które przeszły przez Polskę, przez które ten kraj popadł w niewolę. Zapomina, że jeszcze nie był narodem we współczesnym znaczeniu, kiedy dokonano rozbioru, więc ta niewola narodu wątpliwa z mojego punktu widzenia. Przeciętnemu chłopu przez cały XIX wiek i na początku XX wieku było wszystko jedno kto nim rządzi, ponieważ wszyscy wyzyskiwali, a mit narodowy wytworzony przez Adama Mickiewicza (który zdaniem profesora był katolikiem), będącego ważną osobistością w sekcie Towiańskiego nijak ma się do Polaka-katolika. Może i romantycy mieli katolickie korzenie, ale one się dość szybko przeistoczyły w to, co dziś jest uznawane za odłamy, które należy tępić ze względu na niebezpieczeństwo takich organizacji zwanych przez wielu sektami.
Mit narodowy zaproponowany przez Ryszarda Legutko jest mitem, który towarzyszy PiSowi: pełno w nim narodowego patosu i krytyki wobec prób modernizacji oraz ślepego, bezrefleksyjnego zapatrzenia w przeszłość, w której nawet szkolnictwo było zdecydowanie lepsze. Polacy przez ponad dwadzieścia lat niszczą swoją naukę i edukację. To, jaka edukacja i nauka jest w ich oczach dobra? Komunistyczna? Tylko taka w Polsce istniała, jako edukacja wszystkich. Wcześniej szkolnictwo powszechne nie było tak do końca przestrzegane i nie do końca było powszechne. Umiejętności wynoszone ze szkół nie były na niesamowicie wysokim poziomie i tylko nieliczni kształcili się ponad szkołę podstawową. Mit nauki na wyższym poziomie również ma się nijak do faktów, ponieważ przez dość długi czas byliśmy pod wpływem „radzieckich specjalistów”. Nasze obecne położenie jest o tyle lepsze, że mamy dostęp do badań (nie zawsze sensownych) prowadzonych na Zachodzie. To, że Polska nauka stoi na tak niskim poziomie przy posiadaniu młodych, energicznych i pomysłowych naukowców zawdzięczamy między innymi grzaniu stołków przez profesorów, którzy zrobili swoje tytuły w czasach spokojnej pracy na uniwersytecie w Polsce Ludowej.
Ryszard Legutko w swojej książce prezentuje mit narodowościowy, który uległ przedawnieniu i nie znajduje zbyt wielu zwolenników, czego dowodem mogą być kolejne wybory, których prawica nie była w stanie wygrać mimo próby przyciągnięcia młodszych wyborców, przez pokazanie młodych członków i pomysłów na życie dla ludzi wchodzących w dorosły świat.
Książka jest zdecydowanie skierowana dla zwolenników wszelkich narodowościowo-religijnych ruchów i partii. Czytelnik znajdzie w niej wiele teorii i prawicowy punkt widzenia problemów naszego kraju (z prześladowaniem religijnym katolików na czele). W wielu sprawach ma też rację, np. nasza polityka zagraniczna i podległość wobec wielu krajów, ale nie wymienia wszystkich naszych niewolniczych umów, które podpisały nasze wspaniałe władze.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz