Etykiety

czwartek, 3 lutego 2022

Inni zawsze mają lepiej

Jakiś czas temu zaczepiła mnie znajoma i objaśniła mi, że mam lepiej, bo ogrzewaniem domu dzielimy się z teściami, a ona równie duży musi ogrzewać sama z mężem, bo dorosłe dzieci nie chcą z nimi mieszkać. Wolą na swoim i przez to ona biedna została sama z dużym domem, o który trzeba dbać. Jestem zwolenniczką prostych rozwiązań i niekomplikowania sobie życia, więc poradziłam, aby wynajęła komuś pustą część i będzie miała na ogrzewanie oraz opłaty. Dowiedziałam się, że nie chce, aby jej się ktoś po domu kręcił (ja tam się teściowej kręcę i teściowa żyje, a jak wynajmowałam w dużym mieście nie kręciłam się przecież po całym domu). Doradzam, aby sprzedała i kupiła mieszkanko, w którym nie będzie musiała zaglądać do pieca, martwić się o remonty i ogrzewać tak dużej powierzchni metrów sześciennych. Ona nie może mieszkać z kimś w jednym budynku, bo ją ludzie denerwują. To mały dom – podpowiadam. Ona małych domów nie lubi. Jak się nie lubi to trzeba ogrzewać dużo i płacić, a nie narzekać – podsumowuję.
Jacy wyborcy tacy politycy. Ci też wyszukują problemy. „Warszawa, 6:30. Motor spalinowej odśnieżarki ręcznej budzi kilkaset ludzi w bloku. Ale nie chodzi tu tylko o wczesną godzinę. Jaki jest sens stosowania maszyn do odśnieżania chodników albo usuwania liści? Czy naprawdę nie wystarczą łopata i grabie?” – bulwersuje się posłanka Lewicy. Rozumiem niechęć wobec kosiarek i dmuchaw do liści, bo przecież nikomu się krzywda nie stanie jak dwa razy w sezonie zostanie skoszona trawa, a nie co tydzień (jak to jest w obszarach domków jednorodzinnych), a liście poleżą parę godzin dłużej. Do tego dmuchawy też mijają się z celem, bo trzeba je dźwigać (lekkie nie są) i nimi machać (tak jak i grabiami), ale odśnieżanie spalinową kosiarką całkowicie rozumiem. Zwłaszcza, że nie raz odśnieżałam i wiem, że po takim kawałku, jaki ma pan na filmie to chce się odpocząć, a on pewnie zasuwa między wszystkimi blokami, żeby ludzie mogli pospać, a później nie zabić się lub nie złamać czegoś na śliskich chodnikach. Ja mam taką propozycję do posłanki (i wszystkich tych, którym takie odśnieżarki przeszkadzają): bierzcie szufle w ręce i wstańcie wcześniej, aby przed tym jak większość ludzi pójdzie do pracy odśnieżyć. Będziecie mieli cicho i wtedy docenicie hałas odśnieżarki. Ja bym się cieszyła, gdyby mi o tej 6:30 ktoś odśnieżył otoczenie domu. No, ale coś za coś. Chce się mieszkać blisko lasu, mieć mniejsze koszty to trzeba zasuwać. Chce się mieszkać w mieście i mieć wygodę to czasami trzeba posłuchać hałasów.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz