Często słyszę: "Nie ufam ludziom, którzy nie piją alkoholu, bo oni nigdy nie potrafią być szczerzy i wyluzowani".
Jeśli ktoś do wyluzowania i szczerości potrzebuje jakiejkolwiek substancji to NIGDY tak naprawdę nie jest wyluzowany.
Wyluzowanie po alkoholu kojarzy mi się z panami, którzy tak wyluzowali, że leżą na chodniku lub trawniku i na dwie strony robią pod siebie. Do tego są tak szczerzy, że co drugie słowo to wulgaryzm zamiast dzielenia się spojrzeniem na świat. I to zdecydowanie nie jest szczere. To zwyczajny bełkot pomylony ze szczerością.
Wiem, wiem, mam spaczony obraz sytuacji, ale mój ojciec był wyluzowanym typem z flaszką i to nie moja wina, że jestem DDA i przez to mam spaczony obraz świata sprawiający, że i bez alkoholu jestem zdrowo "je*nięta"
A Wy jakie macie spaczenia?
Miłego dnia
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz