Wszy to jedne z tych zwierząt, wokół których powstało wiele mitów i uprzedzeń przekazywanych z pokolenia na pokolenie. Jednym z nich jest przekonanie, że lubią one brudne głowy, że dbanie o higienę zapobiega ich wizycie. A jaka jest prawda? O tym możecie dowiedzieć się w prostej, zabawnej i fantastycznej książki Mathilde Delattre-Josse „Wszy. Rodzinne przeprowadzki z głowy na głowę”.
Na początku spotkania z wszami poznamy Piotrusia Weszołka, małą wsze, która
razem z liczną rodziną przygotowuje się do kolejnej przeprowadzki. Zadanie nie
jest łatwe, ponieważ trzeba to zrobić w określonych warunkach. Inaczej można
akcję przepłacić życiem, ponieważ owady te nie przetrwają poza ludzką głową, na
której znajdują pokarm. Skakanie? Bieganie? Szukanie ofiary? Zdecydowanie nie
należy do ich umiejętności. Wolą prowadzić spokojny żywot w gromadzie i zawsze
mają nadzieję na to, że kiedyś trafią na spokojną głowę, z której nie będzie
trzeba się ewakuować, której właściciel zaakceptuje ich potrzeby. Z tego powodu
z całych sił trzymają się głowy, na której udało im się zamieszkać. Nim odnajdą
spokojnego żywiciela czekają je liczne przeprowadzki, szybkie ewakuacji
pozwalające na uniknięcie zagłady w kontakcie ze środkami zwalczającymi wszy.
Zadanie niesamowicie trudne dla mało ruchliwych owadów, ale od czego są ludzie
pomagający w tych akcjach?
Z publikacji dowiemy się, jakiej wielkości są to owady, jak wyglądają, jaka
jest budowa ich ciała, w jaki sposób pobierają pokarm, w jaki sposób się
przemieszczają i gdzie zamieszkują. Pojawia się też temat innych gatunków wszy,
ich specjalizacji. Do tego odkryjemy, że te owady towarzyszyły ludzkości od
początków istnienia, w jaki sposób radzono sobie z nimi w różnych czasach.
Zabawna opowieść pokazuje czytelnikom, w jaki sposób rodzina Piotrusia Wszołka
wędruje z głowy na głowę i dlaczego niemożliwe jest przetrwanie w częściach
garderoby oraz jak małe umiejętności wędrowania ograniczają migrację i przyczyniają
się do trwania w jednym miejscu. Pojawia się też spora lista zagrożeń
czyhających na te niezdarne owady oraz niemożność zamieszkania sierści zwierząt,
co utrudnia przemieszczanie. Jakie wyzwania czekają na wszą rodzinę?
Przekonajcie się sięgając po książkę.
Dzięki opowieści Mathilde Delattre-Josse młodzi czytelnicy lepiej zrozumieją na
czym polega wszawica, w jaki sposób należy z nią walczyć, w jakich
okolicznościach można stać się domem dla tych owadów. Zabawna historyjka jest
praktycznym poradnikiem walki z wszawicą. Gryzące owady zostają „oswojone”, a
uciążliwe zabiegi pokazane jako niezbędne działania.
Ciekawe treści dopełniają piękne ilustracje. Oczywiście dowiemy się, że na
potrzeby publikacji są to uproszczone wizerunki wszy, ale i tak wypada
ciekawie. Prosta kreska, dobrze dobrane kolory świetnie współgrają z treściami.
Każda strona jest tu piękna i kolorowa. Ważniejsze rzeczy i ciekawostki
pojawiają się w dymkach. Samą opowieść Piotrusia napisano zróżnicowaną czcionką,
która świetnie przyciąga uwagę. Ilustracje przeplatane zdjęciami i grafikami
sprawiają, że łatwiej zapamiętać sporą ilość informacji, które podsuwają nie
tylko temat budowy i funkcjonowania owadów, ale też ich miejsca w historii
ludzkości oraz gatunków pokrewnych. Całość wydrukowano na bardzo dobrej jakości
papierze, który zszyto i oprawiono w solidną, kartonową okładkę. Książka należy
do serii „Akademia Mądrego Dziecka”, „Chcę wiedzieć więcej!”.
Zapraszam na stronę wydawcy
Zapraszam na stronę wydawcy
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz