Genetyczne predyspozycje i błędy rodziców mogą wisieć nad nami jak fatum. Cokolwiek zrobimy to i tak skończy się to źle. Każdy wybór prowadzi do tragedii, każda postawa kończy się źle. Czasami danie życia jest po prostu odroczeniem śmierci i namieszaniem w codzienności innych. I tak jest właśnie w "Labiryncie winy" Oliwii Stępień.
Powieść podsuwa nam ważny temat miłości macierzyńskiej, gwałtu i aborcji. Iga i Jagoda to skrajnie różne bliźniaczki, które kilka lat spędziły w domu dziecka. Poczucie odrzucenia, niemiłe doświadczenia związane z pierwszymi latami, wychowanie przez przybranych rodziców faworyzujących jedną z bliźniaczek odbija się na relacjach sióstr, które z pozoru ułożyły sobie dorosłe życie. Jedna jest znaną artystką, a druga z powodzeniem prowadzi agroturystykę. Obie mają kochające rodziny. Gdzieś w tle tego sukcesu pokutuje przeszłość z traumatycznymi doświadczeniami, piętnem niechcianego dziecka, poczuciem osamotnienia. Każda próbuje zapełnić tę pustkę przypadkowymi romansami, które mogą rozbić ich pięknie ułożone życie. Wikłanie się w romanse uzależnia. Iga wchodzi w relacje z mężczyzną, który nią manipuluje. Poszukuje wrażeń, duchowej bliskości. To sprawia, że za mocno się obnaża, za dużo mówi o swojej przeszłości, w której wiele czynów może szokować. Jagoda z kolei pragnie dowiedzieć się, dlaczego trafiły do domu dziecka. Jej życie toczy się między poszukiwaniem informacji o biologicznej matce oraz wiciem gniazda dla mężczyzny, w którym się zakochała. Obie kobiety łączy to, że całkowicie poddają się emocjom, bezgranicznie ufają.
Z każdą stroną coraz lepiej wchodzimy do świata tajemnic, które siostry skrywają i odkrywają. Wychodząca na światło dzienne przeszłość bardzo wiele namiesza w życiu bohaterek. Zobaczymy jak trudno czasami zmierzyć się z prawdą, jak bardzo może być brutalna i jak łatwo dać się zwieść pozorom oraz miłym słówkom. Siostry, które dzieli wszystko łączy to, że są jak bezbronne owady wpadające do sieci pająków. Próby znalezienia miłości i uwagi zawsze kończą się źle.
Historia wykreowana przez Oliwię Stępień prowadzona jest z dwóch perspektyw: Igi i Jagody. Pierwszoosobowe narratorki zabierają nas do świata swoich odczuć i wątpliwości. Poznajemy dylematy, którymi się kierują, obserwujemy ich szarpanie się ze światem, wzajemne relacje. Główna akcja toczy się wokół poszukiwań biologicznej matki przez Jagodę, reakcji na to Igi. Pozostałe wątki niby dzieją się w tle, ale bardzo często wybijają się na pierwszy plan. Zwłaszcza, że codzienność jest dla kobiet absorbująca. Obie kobiety uparcie dążą do wyznaczonych sobie celów. Nic nie jest w stanie ich powstrzymać. Zapominają wziąć pod uwagę, że osiągnięcie celu może zmieść je z ziemi.
Przy okazji snucia historii poszukiwań biologicznej matki Oliwia Stępień podsuwa nam ważne tematy. Pojawia się gwałt, niechciane ciąże, dokonywanie różnorodnych wyborów, problem dostępności aborcji, wpływ religijności na wybory, depresja, odpowiedzialność za osobę chorą, problem leczenia i bycia opiekunem osoby z niepełnosprawnością, wybiórczej miłości, traumy i wiele innych. Pozornie lekka lektura pokazuje jak niesamowicie bogaty bagaż doświadczeń mogą mieć ludzie.
Zapraszam na stronę wydawcy
Zapraszam na stronę wydawcy
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz