Agnieszka Mielech, Emi i Tajny Klub Superdziewczyn. Psy czy koty?, il. Magdalena
Babińska, Warszawa „Wilga” 2017
Emi to nasza ulubiona bohaterka książek dla młodych
czytelniczek. Cała seria jej przygód ma już dziewięć tomów, w których akcja
toczy się wokół działalności Tajnego Klubu Superdziewczyn. Kiedy w pierwszym
tomie poznajemy Emi ma ona sześć lat i chodzi do zerówki. Nie jest to jednak
zerówka przedszkolna tylko szkolna, co wpływa na powagę instytucji. Dzieci
czują się poważniejsze, ważniejsze, doroślejsze i przez to zaczynają wymyślać
coraz bardziej „dorosłe” zabawy, które przewidują rozdział płci: dziewczynki
bawią się razem i chłopcy razem. Do tej pory wszyscy wspólnie organizowali
wspaniałe przygody. Rozłam niesie jednak dużo dobrego: dziewczynki pod
przewodnictwem Emi zakładają Tajny Klub Superdziewczyn., w ramach którego
bohaterki planują zajmować się interesującymi rzeczami, aby w ich życie już
nigdy więcej nie wdarła się nuda. Wśród licznych wyzwań nie zabraknie
rozwiązywania zagadek, śledzenia, a do tego cynicznego spojrzenia na dorosłych.
Z każdym tomem bohaterowie są starsi, bardziej doświadczeni, a sam klub się
rozrasta. Poza dziewczynami pojawiają się w nim chłopcy, ponieważ członkinie
cenią sobie intelekt, oczytanie, spostrzegawczość, wiedzę. Przynależność do
założonego przez przedszkolaków klubu, który przetrwał kilka lat wymaga wielu
umiejętności, chęci ich rozwijania i poszukiwania nowych pozytywnych cech.
Niezwykła pasja oraz optymizm bohaterek sprawiła, że książki cieszą się nie
tylko u nas dużym powodzeniem. Pokaźny stosik z przygodami Emi, który trafił do
szkoły podstawowej jest rozchwytywany zarówno przez dziewczynki, jak i
chłopców, ponieważ bohaterzy książek Agnieszki Mielech nikogo nie dysryminują.
W ósmym tomie pisarka razem z bohaterami zabrała
swoich czytelników nad polskie morze, gdzie dzieci mogą miło spędzić czas i po
raz kolejny wykazać się niezwykłymi umiejętnościami. Nie zabraknie tam
organizacji akcji społecznej mającej na celu oczyszczenie plaży, która po
swojej przemianie stanie się miejscem częstych powrotów, dlatego kolejny (dziewiąty)
tom to także podróż nad morze. Pretekstem jest długi weekend. Kolejna przygoda
to wchodzenie w świat mediów, odkrywania nowych możliwości programów oraz
portali społecznościowych, eksperymentowanie z treściami i… przenoszenie
dziennika na blog. Ponad to jest to opowieść o poczuciu wyobcowania,
samotności, poszukiwaniu idealnego przyjaciela, odpowiedzialności, marzeniach.
Nowe przygody Emi ukazane są z trzech perspektyw: narracji, komiksu i blogowego
wpisu, będącego internetowym pamiętnikiem Emi relacjonującej to, co się wokół niej
dzieje. Bohaterka dzieli się swoją wiedzą, dzięki czemu młodzi czytelnicy zdobędą
sporo informacji o pożytecznym i twórczym wykorzystaniu mediów. Nie zbraknie
tam także nacisku na marzenia, oczekiwanie na ich spełnienia, akceptacji, że
nie zawsze są one realizowane tak jakbyśmy tego chcieli. Dzięki temu dziewczynka
zyskuje nowych przyjaciół, którzy na pewno pojawią się w kolejnym tomie (już
jestem ciekawa, co będzie dalej). Mimo licznych nawiązań do mediów (blogi Emi i
pana Zwiędłego) wszyscy spędzają czas wspólnie. Media pozwalają im podzielić
się ze swoimi znajomymi doświadczeniami i odkryciami.
Jak sam tytuł wskazuje dominuje tu przede wszystkim
tematyka zwierzęca z naciskiem na psy i koty, których zalety oraz cechy
charakterystyczne poznamy dzięki dyskusjom między członkami klubu. Mimo różnic
zdań każdy stara się rozmawiać tak, aby nie urazić uczuć innych, dzięki czemu
będą doskonałym wzorem dla czytelników.
W każdym tomie bohaterzy mają wiele wyzwań
pozwalających odkryć swoje mocne strony i uczących, że dziewczynki są
samodzielne, mądre i potrafią bardzo wiele zdziałać, współpracować, tworzyć i
rozwiązać zawiłe zagadki, a nawet poruszyć tłumy.
Wielkim plusem publikacji jest zachęcanie dzieci do
wykorzystania zdobytej wiedzy. Bohaterzy po każdej dawce nowych informacji
planują nowe, ważne zadania.
„Psy czy koty?” to interesująca lektura o młodych
bohaterach ciekawych otoczenia. Każdy element, mała zmiana mogą stać się
pretekstem do poszerzania wiedzy. W uczniach jeszcze nie zniknęła dziecięca
ciekawość, która wydaje się być podsycana przez zaangażowanych nauczycieli oraz
rodziców mających interesujące zajęcia. Każdy jest tu niepowtarzalny i na swój
sposób zwariowany. W książce nie zabraknie też sporej dawki humoru, nocnych
wypraw, śledzenia duchów, odkrywania wojennych skarbów oraz wielu innych
wyzwań, którym bohaterowie muszą podołać.
Opowieść (podobnie jak całą serię opowieści o Emi)
wzbogacono interesującymi ilustracjami Magdaleny Babińskiej. Niedługie
rozdziały, prosty język i szybka, wciągająca akcja sprawiają, że dzieci chętnie
sięgają po książkę. Ze względu na poszerzanie się Tajnego Klubu Superdziewczyn
o chłopaków po książkę mogą sięgnąć i chłopcy pragnący przeżyć niezwykłe
przygody na łonie natury. Czytelnicy razem z Emi odkryją jakie umiejętności i
rzeczy przydadzą im się w czasie wyprawy.
Polecam, a nam pozostaje cierpliwie czekać na kolejne
przygody bohaterki wykreowanej przez Agnieszkę Mielech, a w międzyczasie
poznawać kolejny tom historii o Jadze Czekoladzie z nowej serii o czarownicach,
którą również polecam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz