Angela Brazil, Przyjaciółki, Kraków 1993
W
życiu czasami zapominamy, że na wypowiadane słowa powinniśmy bardzo
uważać, a jeszcze bardziej na pragnienia i marzenia, ponieważ mogą się
one spełnić. Nie ma nic złego w realizacji snów o lepszej przyszłości,
jeśli są dla nas dobre. Czasami te spełniające się marzenia przerastają
nas i przerażają. Między innymi o tym dowiadujemy się z książki
„Przyjaciółki” brytyjskiej pisarki Angelii Brazil.
Akcja
powieści toczy się w dwudziestowiecznej Anglii. Trójka rodzeństwa traci
opiekunów (ojca i macochę). Nowa sytuacja zmusza ich do całkowitego
przebudowania swojego życia. Urszula (najstarsza) pracuje w biurze jako
maszynopisarka, Joanna zostaje pensjonarką w szkole, do której
dotychczas normalnie uczęszczała, a brat trafia do biura wujka, gdzie
pod okiem zarządcy ma szkolić się na prawnika. Pan Brown (zarządca w
biurze wuja) jest jednak bardzo antypatyczną postacią, przez którą
chłopak coraz bardziej zniechęca się do i tak nielubianego zawodu.
Pewnego dnia ucieka…
Joanna
jako dawna uczennica szkoły, ale nowa pensjonariuszka jest traktowana
gorzej przez inne pensjonariuszki. Na szczęście nie jest jedyną nową
mieszkanką szkoły. Los na jej drodze stawia zagubioną Molly, którą
ojciec zostawił wyjeżdżając w interesach. Podczas wakacyjnej podróży
dowiaduje się o śmierci ojca, a jej walizka zostaje zagubiona, przez co
nie może potwierdzić swojej tożsamości i uzyskać prawa do majątku ojca.
Osieroconą
i biedną Molly przygarnia trójka sierot, którzy jakoś sobie radzą. W
czasie jednej z wypraw Molly ogląda posiadłość i zamek będący siedzibą
rodu Ashbych. Dziewczynka, mimo złej sławy rodu i ich posiadłości,
dzieli się z przyjaciółką pragnieniem posiadania owej, niezwykłej
budowli. A że pragnienia się spełniają to i jej zostaną w bardzo dziwny
sposób spełnione.
Książka
ta jest historią o prawdziwej przyjaźni i pomaganiu słabszym. Pisana
lekkim językiem i bez rozbudowanych opisów przyrody. Dobra lektura dla
dorastających dziewczyn i wszystkich, którzy pragną przenieść się w inny
świat.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz