Etykiety

piątek, 10 października 2014

Grzegorz Kozera "Biały Kafka"



http://www.dobraliteratura.pl/zapowiedz/163/bialy_kafka.html
Grzegorz Kozera, Biały Kafka, Słupsk „Dobra Literatura” 2014
Kiedy u mężczyzn zaczyna się przygoda z kobietami i alkoholem? U każdego jest to kwestia dość indywidualna, ale jeśli spojrzymy na sprawę z punktu emocji, a nie cielesności to jest to już dziecięca zdobycz. Im bardziej „inna” tym lepiej dla chłopięcego ego, które wzrośnie podczas chwalenia się przed kolegami nową „znajomą” i wakacyjnym „chodzeniem ze sobą”. Z wiekiem owe kontakty ewoluowały i zostały zakropione sporymi ilościami alkoholu aż do stoczenia się. Świetlana przyszłość zaczyna znikać z horyzontu. Pojawiają się jedynie porażki i śmierdzące uryną bramy. Życie wówczas zmienia się w klatki trzeźwości, w których bohater zastanawia się, kiedy to wszystko się zaczęło. Niepewność co do swojego miejsca w świecie, znajdowania się w jakimś miejscu może skojarzyć nam się z Putmanowskimi mózgami w słoikach (naczyniach), które pod wpływem bodźców wytwarzają obraz rzeczywistości. Człowiek całkowicie stoczony nie wie, gdzie jest granica między prawdą a złudzeniem: leży w bramie czy przechodzi obok niej. Jak znalazł się w takim stanie? Gdzie była granica, którą niezauważenie przekroczył?
„Biały Kafka” Grzegorza Kozery to opowieść o mężczyźnie, który zbyt łatwo przekroczył granicę umiaru przez słabość do kobiet. Autor doskonale pokazuje jak wielką władzę ma płeć piękna nas swymi partnerami/ kolegami/ mężami. Nawet nie trzeba tu walczyć o uczucia, bo instynkt samca jest zgubnym pędem. Do życiowej tragedii dochodzi, pożądanie zostaje połączone ze skłonnością popadania w nałogi. Już nawet instynkt staje się nieważny tylko ilość wypitych drinków. Do ich wchłaniania i sączenia nie potrzeba okazji. Każdy powód jest dobry. Brak powodu to nawet podwójne szczęście do zalewania alkoholem i staczania się.
Leżenie w bramie we własnych wymiocinach kojarzy nam się z niewykształconymi żulami. A co jeśli leży tam człowiek oczytany, wykształcony, pracujący w jednej z dobrych redakcji? Alkoholizm jest problemem tylko ludzi słabo wykształconych? Kozera daje nam szczery obraz człowieka, który przekroczył granice niepostrzeżenie przechodząc przez kolejne fazy picia, które może zacząć się od jednego piwa czy drinka, a skończyć na alkoholach różnorodnych kolorach i wzbogacanych siarką, bo ciało domaga się jakiegokolwiek alkoholu.
„Biały Kafka” dobrze pokazuje sposób myślenia mężczyzn i postrzegania świata oraz obraz powolnego upadania, z którego trzeba się kiedyś podnieść lub umrzeć. Po książce spodziewałam się dziełka nasyconego wulgarnością na miarę Masłowskiej, której poalkoholowe i po narkotykowe wizje bohaterki zagubiły sensowność i realność. Postać wykreowana przez Grzegorza Kozerę może i momentami też się gubi w świecie, ale przez obycie kulturalne przejawiające się estetyzmem i oczytaniem jest o wiele bardziej subtelna, przez co bliska temu, co znamy z książek Pilcha.
Polecam inne książki Grzegorza Kozery:
Książki o nałogach innych autorów:
Barbara Tomaszewska "Iluzja" 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz