Dziś moim gościem jest wielka miłośniczka książek, autorka bloga "Subiektywnie o książkach", kobieta niezwykle pracowita i ciekawa ludzi.
Jak zaczęła się twoja przygoda z książkami?
Jak zaczęła się twoja przygoda z książkami?
Ciężko
odnaleźć w czeluściach pamięci ten jeden, jedyny moment, więc powiem tak –
książki towarzyszyły mi odkąd pamiętam. Moje najwcześniejsze wspomnienia
dotyczą oczywiście okresu dziecięcego, gdy mama czytała mi piękne bajki, a ja
każdy otrzymany grosik wrzucałam do skarbonki, by kupić kolejną, piękną
książkę. Pamiętam również pewne wydarzenie z dzieciństwa, które już wtedy
wskazywało na to, że książki są mi po prostu przeznaczone. Mój tata koło
naszego domu, w zwykłym rowie w lesie znalazł mnóstwo nowych książek z szeroko
pojętej beletrystyki, które podobno wyrzucił jakiś kierowca ciężarówki.
Wszystkie te skarby zostały oczywiście zabrane do mojego domu i są ze mną do
dzisiaj. Była wśród nich nawet „Noelka” Małgorzaty Musierowicz.
Kiedy wpadłaś na pomysł, aby
stworzyć bloga książkowego?
Już
w czasach szkoły średniej w mojej głowie powoli klarowała się myśl o pisaniu o
książkach. Jednak to dopiero pięć lat temu stwierdziłam, że internet stwarza
nieograniczone możliwości i każdy, dosłownie każdy, może po prostu pisać i na
tym polu także się rozwijać. Pewnego dnia więc nie czekałam już dłużej i
stworzyłam swoje miejsce w sieci.
Czym jest dla ciebie
blogowanie?
Blogowanie
o książkach to dla wielka mnie szansa rozwoju osobistego, a także sposób na
wyrażenie swojej wielkiej pasji i miłości do książek. To także możliwość
poznania wielu ciekawych osób i obserwacji świata literackiego od przysłowiowej
kuchni. Blogowanie o książkach to już nie tylko hobby, to mój styl życia.
Co daje ci kontakt z
książkami?
Tutaj
mnie masz. Mogłabym bowiem pisać, pisać i pisać o tym bez końca. Postaram się
więc streścić w kilku słowach – każda książka przenosi mnie w zupełnie inny
świat, bowiem dzisiaj mogę być tu, a jutro już tam. Kontakt z książkami
poszerza moją zdolność widzenia świata z wielu perspektyw, wywołuje wiele
emocji i pozwala szerzej spojrzeć na ludzi i otaczającą nas rzeczywistość. Dzięki
książkom mam podwójne życie.
Na portalach społecznościowych
i blogu chwalisz się swoją domową biblioteką. Stosujesz dobór książek, które
chcesz mieć w tej bibliotece?
Nie
stosuję żadnego doboru, chociaż oczywiście część mojego księgozbioru to książki,
które po prostu musiały się w nim znaleźć, nabywałam je więc bardzo świadomie.
Wiele z tytułów jakie posiadam być może posłużą mi do wypełnienia wnętrza
mojego antykwariatu i kawiarni, bowiem takowe miejsce planuje kiedyś otworzyć.
Wydaje się, że praca z
książkami jest nudna. Ty pokazujesz, że książki zapraszają do wielkiej
przygody, poznawania ludzi, dają możliwość bywania w interesujących miejscach.
Jakiego pisarza chciałabyś poznać najbardziej?
Od
dawna marzę o tym, by poznać Stephena Kinga, który niestety nigdy nie był w
naszym kraju. Gdyby tylko pojawiła się taka informacja, że król horroru pojawi
się w Polsce, pojechałabym na takie spotkanie za wszelką cenę.
Należysz do blogerów
znajdujących się w czołówce, twój blog jest codziennie odwiedzany przez bardzo
wielu ludzi. Jaki jest twój przepis na sukces?
Myślę,
że czołówka blogerów książkowych dopiero zaczyna się klarować. Miło mi, że
uważasz, iż już do niej należę. Przepis na sukces to prawdziwa pasja i
cierpliwość. Tyle i aż tyle w zupełności wystarczy.
Bycie blogerem książkowym
pozwala na zrobienie kariery?
Myślę,
że każdy inaczej postrzega definicję kariery. Bycie rozpoznawalnym, stanie się
częścią literackiego świata – myślę, że tak, blogowanie może to ułatwić.
Kariera w formie zarabiania na swojej pasji – tutaj także powoli wszystko idzie
w dobrym kierunku. Potrzeba jeszcze nieco czasu, by pewne mechanizmy się
wyklarowały, a kariera stanie przed nami otworem.
Dlaczego warto blogować?
Warto
się po prostu rozwijać, a to wartość dodana sama w sobie. Warto blogować o
wszystkim, warto wykorzystać możliwości jakie daje nam XXI wiek i informować
świat o tym, co myślimy.
Co poradziłabyś blogerom
raczkującym?
Początkującym
blogerom poradziłabym przede wszystkim dużo pokory i samokrytyki w stosunku do
swojej osoby. Raczkujący w obszarze blogosfery książkowej muszą wiedzieć, iż aby
wymagać czegoś od innych, trzeba najpierw zacząć wymagać od siebie. I należy
bezapelacyjnie ćwiczyć warsztat.
Co najbardziej irytuje cię w
byciu autorytetem?
Nie
uważam siebie za autorytet, ale niektórzy rzeczywiście zwracają się do mnie z
wieloma pytaniami i sugestiami. Na chwile obecną drażni mnie jedynie pycha
niektórych osób, które uważają, że pozjadały wszystkie rozumy i tylko ich tok
myślenia jest poprawny.
Należysz do nielicznych
blogerów nienarzekających na relacje z wydawcami i pisarzami. Te relacje
faktycznie zawsze wyglądają tak pięknie? Masz przepis na pozytywne i owocne
relacje?
Nie zawsze jest pięknie i idealnie, ale mój przykład,
czyli przykład przede wszystkim profesjonalnego podejścia, w którym nie ma
roszczeniowwej postawy, zdaje egzamin. Przepis na dobre relacje w tego typu
współpracy to przede wszystkim uczciwość oraz rzetelność, bez cwaniactwa i
oszustwa.
Dziękuję
bardzo za rozmowę. Polecam również interesujący wywiad z Wioletą w
programie literacko-publicystycznym pisarki Moniki Sawickiej, czyli Kanapie
Literackiej (6 listopada 2015). Zachęcam również do odwiedzania bloga.
Lubię zaglądać do Wioli. A jej zapał do promowania literatury i pasja czytania są niesamowite. :)
OdpowiedzUsuńCieszę się,że mogłam przeczytać ten wywiad.I szybkim truchcikiem zmierzam na blog pani Wioli.
OdpowiedzUsuńJakiś czas temu wysłałem Wioli swój tekst "Anathemy". Napisała mi piękną recenzję na maila, którą zachowałem do dzisiaj. Sama książka niestety do dzisiaj nie znalazła wydawcy. CZasami tak bywa. Ale takie blogerki wlewają w serca piszących nadzieję.
OdpowiedzUsuńLubię czytać jej bloga, a poza tym cenię opinie Awioli :) Trzymam kciuki za jej sukces!
OdpowiedzUsuńBywam tam codziennie :) Wola jest moim wzorem do naśladowania:)
OdpowiedzUsuńSuper! :)
OdpowiedzUsuńCiekawa rozmowa
OdpowiedzUsuńBardzo lubię blog Wioli. Muszę przyznać, że z tego wywiadu dowiedziałam się o niej jeszcze czegoś więcej, niż do tej pory wiedziałam. Super!
OdpowiedzUsuńPięknie Wiolu!
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe pytania, a Wiola jak zawsze stanęła na wysokości zadania. Opowiadać o blogu mogę i ja. Jeśli zainteresuje Cię moje miejsce w sieci to zapraszam do kontaktu.
OdpowiedzUsuń