Halszka
Olsińska, Małostki, il Krzysztof
Samborski, Szczecin, Bezrzecze „Forma” 2015
„Małostki” to tomik wierszy podzielony na trzy
części: Zamyślenia, Wahadło czasu, Obrazki. Wszystkie łączą niewielkie rozmiary
i brak tytułu. Pisane są jedne pod drugimi, poruszają różnorodnych spraw, wciągają
nas do odmiennych światów.
W „Zamyśleniach” są to odwołania do świata wartości,
otoczenia, nauki, sztuki, ontologii, epistemologii, logiki, astrologii,
biologii, odczuć. Na jednej stronie obok ważnych kwestii epistemologicznych,
duchowych, a może nawet religijnych lub tylko biologicznych („otwieram oczy/
patrzę/ zamykam oczy/ widzę”) znajduje się opis doznań związanych z prostym
przedmiotem („pierwszy ołówek, ma najbardziej ołówkowy, zapach”). Nie zabraknie
też odwołania do przesądów, wyśmiania ich przez delikatną myśl: „na szczęście/
zerwał mnie sześciopalcy człowiek/ cieszy się czterolistna koniczyna”, czy
spojrzenia na twórczość: „litera za literą/ jamniki słów/ za panem wierszem”
oraz porządku świata: „największy kosmiczny porządek/ ład serca”.
„Wahadło czasu” to zdania, które mogłyby pełnić rolę
aforyzmów podsumowujących życie, pokazujących czas, życie i przestrzeń ze
znanej i jednocześnie nieco innej perspektywy. Poetka umiejętnie bawi się
słowem, kształtuje nowe układy pozwalające na zatrzymanie się i refleksję nad
znaczeniem tych zestawień. Obok bardzo oderwanych od naszej codzienności, ale
dotyczących życia zdań odwołujących się do znanych powiedzeń znajdziemy:
„cokolwiek będzie/ nie wróci/ tego co było” czy „wszystkie dzienne sprawy/
odeszły jak wody płodowe/ rodzi się noc”. Nie zabraknie tam też odwołań do
mitologii: „widocznie i czas/ się wymknął/ z puszki pandory” oraz jednocześnie
marzeń ludzi o możliwości zatrzymania czasu: „gdyby tak być mogło/ biegniesz a
czas/ w słup soli”.
„Obrazki” zawierają opisy elementów otoczenia,
przerysowania go, nakreślają to, co możemy zobaczyć okiem, wyobrazić sobie jako
element obrazka, spostrzeżenia ocierające się o ironie i humor. Nauka chodzenia
sprowadzona do opisu: „młody wilczek/ cztery łapy i ogon/ próba sprowadzenia
nadmiaru do funkcji chodzenia”, działania pod wpływem niechęci pokazane jako
irracjonalne: „nie lubi malin/ puścił je sokiem”, czy jednozadaniowe
podsumowania życia „giotto/ przeżył powódź by utonąć w farbie”, a także
refleksja nad historią pisaną stawianymi pomnikami: „pomnik/ rozliczenie po
czasie/ a bywa na wyrost”.
Tomik wzbogacono grafikami Krzysztofa Samborskiego
pięknie współgrającymi z subtelnymi wierszami Halszki Olsińskiej. Czarnobiałe,
nieco rozmyte, sprawiające wrażenie impresjonistycznych szkiców ilustracje
wprowadzają nas w świat miejski, ludzki, społeczny. Widniejące domy przekonują
nas o koniecznej bytności człowieka, którego jednak nie widać na żadnej z
ilustracji.
„Małostki” to zbiór utworów skłaniających do
wytężonej refleksji. Z jednej strony są niesamowicie proste, z drugiej kryje
się w nich bogactwo prawd o świecie. Poetka wskazuje drogi niezbadane i nie do
końca odkryte przez ludzi. Zawarte w tomie wiersze sprawiają wrażenie luźno
wrzuconych, tak jak nasze myśli przepływają swobodnie z miejsca w miejsce.
Tomik polecam osobom otwartym na powolne i bardzo
refleksyjne czytanie. „Małostki” to książka, którą można przeczytać w jeden
wieczór, ale można i (z wielką uwagą i zaangażowaniem) zgłębiać ja wiele
miesiące.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz