Małgorzata Machnacz-Zarzeczna, Felix Muchowicz. Kupiec i
restaurator warszawski z XIX wieku, Gdynia „novae res” 2014.
Powieść zostaje wymieszana z tekstem informacyjnym
dotyczącym określonych zagadnień, ilustracjami mających przybliżyć życie
ówczesnych ludzi, wycinkami gazet. Spodziewałam się powieści z przebojową
postacią pokroju Wokulskiego lub chociaż w połowie takiej, ponieważ ludzie interesu
zawsze należeli do przebojowych. Niezwykłość Felixa Muchowicza kończy się na
wyjeździe z rodzinnej miejscowości i szukaniu posady, a później ciężkiej pracy i własnym interesie.
Całość jest dość monotonna jak na możliwości, jakie miała autorka. Sama epoka i postać powinny pozwolić jej troszeczkę puścić fantazji w granicach prawdy (ma to być życiorys), aby ożywić interesującą postać i nadać tempa tekstowi.
Zaletą książki jest wprowadzenie czytelnika w świat XIX
wieczny. Już jest po jednym powstaniu, a w trakcie trwania akcji będzie kolejne.
Książka jest czymś pomiędzy powieścią a życiorysem napisanym w formie powieści:
ani jedno ani drugie autorce nie wyszło i być może w tym tkwi urok. Autorka za
pomocą ilustracji i informacji przykuwa naszą uwagę do rzeczy, na które byśmy
nie zwrócili uwagi.
Nie jest to cały życiorys, ale opisano ważne, przełomowe
wydarzenia z życia Felixa, który jest zaradnym, pracowitym, zorganizowanym i
postępowym człowiekiem, a to wszystko nie zabrania mu założyć kochającej się
rodziny.
Książka zdecydowanie przeznaczona dla zainteresowanych
epoką, o której możemy dowiedzieć się sporo, ale na pewno ta wiedza nie wystarczy.
Może być dobrym wstępem do poznawania tamtych czasów. Ja bym jednak sięgnęła po
coś lżejszego językowo (np. Prusa), ale w tej mniej urzędowej literaturze
zabraknie zdjęć przedmiotów użytkowych czy wynalazków. Na pewno spodoba się
osobom lubiącym czytać wspomnienia o konkretnych zaradnych ludziach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz