Opowiem Wam bajkę o szacunku
Ponad dwa lata temu napisał do mnie z wielką prośbą wydawca "Pewnego Pisarza", abym zgodziła się napisać o książce "Pewnego Pisarza", który uważa się za geniusza i w kontaktach z ludźmi (z naciskiem na blogerów) jest tak bucowaty i chamski (rzuca wulgaryzmami, obraża), że powoli nikt nie chce pisać opinii o jego książkach (oczywiście wydawca mi tego nie napisał, ale wiedziałam z netu, bo przez chwilę owego "Pewnego Pisarza" miałam w znajomych przez rekomendację znajomości przez "Znanego Mi Pisarza"). Mnie też się oberwało od "Pewnego Pisarza" za.... pisanie o książkach dla dzieci i "Polskiej Królowej Kryminałów" (dostałam to napisałam), co go tak bardzo zabolało, że mnie zbluzgał.
No, ale wydawca do mnie napisał, prosił, więc się zgodziłam.
Po miesiącu wydawca napisał ponownie, że bardzo mnie przeprasza, ale "Pewien Pisarz" nie zgadza się na przesłanie mi książki, ponieważ jesteśmy w "złych stosunkach" (czyli że mnie zbluzgał, ale się nie przyznał, a ja po prostu usunęłam, zablokowałam, komentarze wyczyściłam, bo po co się denerwować).
Z ciekawości sama sięgnęłam po jego książki, przeczytałam i bardzo mi się podobają. Gdybym dostała książkę to po lekturze napisałabym pochlebną opinię, ponieważ:
1) nie kieruję się osobistymi urazami
2)uważam, że ludzie mogą mieć różne poglądy
3)za bardzo dobrą pracę trzeba cenić
4) na moje oko "Pewien Pisarz" ma ZA i wielki problem z nawiązaniem relacji międzyludzkich, a do tego jego problem polega na tym, że nikt mu tego nie zdiagnozował, a on ma ponad 50 lat i się ze sobą męczy.
5) BO SZANUJĘ DOBRĄ PRACĘ i ich wykonawców.
Ponad dwa lata temu napisał do mnie z wielką prośbą wydawca "Pewnego Pisarza", abym zgodziła się napisać o książce "Pewnego Pisarza", który uważa się za geniusza i w kontaktach z ludźmi (z naciskiem na blogerów) jest tak bucowaty i chamski (rzuca wulgaryzmami, obraża), że powoli nikt nie chce pisać opinii o jego książkach (oczywiście wydawca mi tego nie napisał, ale wiedziałam z netu, bo przez chwilę owego "Pewnego Pisarza" miałam w znajomych przez rekomendację znajomości przez "Znanego Mi Pisarza"). Mnie też się oberwało od "Pewnego Pisarza" za.... pisanie o książkach dla dzieci i "Polskiej Królowej Kryminałów" (dostałam to napisałam), co go tak bardzo zabolało, że mnie zbluzgał.
No, ale wydawca do mnie napisał, prosił, więc się zgodziłam.
Po miesiącu wydawca napisał ponownie, że bardzo mnie przeprasza, ale "Pewien Pisarz" nie zgadza się na przesłanie mi książki, ponieważ jesteśmy w "złych stosunkach" (czyli że mnie zbluzgał, ale się nie przyznał, a ja po prostu usunęłam, zablokowałam, komentarze wyczyściłam, bo po co się denerwować).
Z ciekawości sama sięgnęłam po jego książki, przeczytałam i bardzo mi się podobają. Gdybym dostała książkę to po lekturze napisałabym pochlebną opinię, ponieważ:
1) nie kieruję się osobistymi urazami
2)uważam, że ludzie mogą mieć różne poglądy
3)za bardzo dobrą pracę trzeba cenić
4) na moje oko "Pewien Pisarz" ma ZA i wielki problem z nawiązaniem relacji międzyludzkich, a do tego jego problem polega na tym, że nikt mu tego nie zdiagnozował, a on ma ponad 50 lat i się ze sobą męczy.
5) BO SZANUJĘ DOBRĄ PRACĘ i ich wykonawców.
Gdyby ten "Pewien Pisarz" choć troszkę szanował blogerów zrobiłby
naprawdę dużą karierę, a tak musi tylko zazdrośnie spoglądać na kogoś
kogo uważa za rywalkę.
Szacunek otwiera wiele drzwi. Brak szacunku może skutecznie jeszcze więcej drzwi zamknąć.
PS tylko proszę bez nazwisk w komentarzach!!! #OpowiemWamBajkę #szacunek
Szacunek otwiera wiele drzwi. Brak szacunku może skutecznie jeszcze więcej drzwi zamknąć.
PS tylko proszę bez nazwisk w komentarzach!!! #OpowiemWamBajkę #szacunek
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz