Matthew Cobb, Największa
tajemnica życia. Jak rozszyfrowano kod genetyczny, tł. Adam Tuz, Warszawa „Prószyński
i S-ka” 2017
Minęło już prawie dwieście lat od czasu, kiedy ludzie
uświadomili sobie dziedziczenie różnych cech; sto od czasu pierwszych koncepcji
sugerujących, że czynnik odpowiedzialny za geny musi być materialny, a nie
duchowy. Mimo upływu czasu ciągle jeszcze niewiele wiemy na temat DNA oraz
dziedziczenia. Zaczynamy coraz lepiej rozumieć pewne powiązania, ale całość –
mimo sporej wiedzy - ciągle pozostaje dla nas zagadką i wielkim wyzwaniem.
„Największa tajemnica życia. Jak rozszyfrowano kod
genetyczny” Matthewa Cobba to historia śledząca postępy naukowców wnoszących
jakikolwiek wkład w poznaniu i zrozumieniu działania najbardziej zadziwiającego
elementu odpowiadającego za nasze życie. Książkę podzielono na dwie wyraźne
części. Pierwsza kończy się na ogłoszeniu wyników prac Jima Watsona i Francisa
Crika, a dla drugiej świadomość budowy jest początkiem ery nowych badań, które
trwają do dziś.
W pierwszej dowiadujemy się jak wzrastało
zainteresowanie, z czym naukowcy mieli problem, jakich argumentów używali
przeciwnicy, w jaki sposób dokonano niezwykłego odkrycia, a przy okazji dowiemy
się jak niesprawiedliwie traktowano kobiety zajmujące się nauką, jak bardzo
spychano ich dokonania na plan dalszy, jak długa droga wiodła do opublikowania
w 1953 roku przez Jima Watsona i Fransisa Cricka budowy DNA oraz jego funkcji. Pierwsze
rozdziały wprowadzają nas w świat idei krążących na naukowym świecie i
kształtujących zainteresowanie badaczy, którzy z biologią nie mieli wiele
wspólnego. Wojenne doświadczenia laboratoryjne i wiedza z fizyki oraz szersze
zainteresowanie światem sprawiły, że idee dotyczące DNA powoli rozwijały się,
bardzo niebezpieczne prace w laboratorium pozwalały na poszerzanie świadomości.
Nie zabraknie tu także interesujących badań wirusów oraz bakterii. Autor uświadamia
nas, że nie każdy pomysł prowadził do większych odkryć. Nie zabraknie tu także
prześledzenia losu naukowych „ślepych uliczek”.
W drugiej części poznajemy historię badań od
odczytania kodu genetycznego. Interesujące są tu próby rozwikłania zagadki zapisu
danych w kodzie oraz eksperymenty na wirusach i bakteriach, badaniach ewolucji
na Ziemi. Wykorzystywanie coraz nowszej technologii, rosnącej wiedzy pozwoliło
na szersze prace, dokonywanie kolejnych interesujących spostrzeżeń rodzących
nowe pytania. Autor uświadamia czytelników, co nadal sprawia naukowcom
trudności. Ponad to zawiera bardzo wiele informacji dotyczących wiedzy na temat
działania i znaczenia wszystkiego, co z DNA jest związane. Nie zabraknie tu
także powiązania prac biologów, fizyków, chemików oraz humanistów, dla których
kolejne odkrycia były inspirującymi źródłami przemyśleń rozwijających wiele
nauk. Nie zabraknie tu także spostrzeżenia, że wykorzystywanie drobnoustrojów
przez ludzi nie jest rzeczą tak całkowicie nową, ponieważ od wieków
wykorzystywano je do produkcji środków leczniczych oraz jedzenia. Wzrosła
jedynie wiedza na temat ich budowy oraz funkcji.
Matthew Cobb w swojej książce poza historią samych
odkryć porusza ważne sprawy dotyczące złego wykorzystania wiedzy, wyników
doświadczeń. Dostrzega możliwość zagłady
tylko dzięki rozprzestrzenieniu badanych wirusów oraz bakterii.
Całość niezwykle zwięzła, poruszająca kwestie wielu
badań oraz okoliczności z nimi związanych opowiedziane w interesujący sposób.
Jednym minusem dla nas było to, że dość trudno czyta się taką książkę na głos
(córce wszystkie książki czytam na głos). Jednak, kiedy czytamy sobie dla
siebie bez konieczności wymawiania wielu trudnych wyrazów jest to lektura
interesująca i uzmysławiająca nam jak wiele zmian zaszło w nauce w bardzo
niedługim czasie.
Nie jest to oczywiście lektura dla każdego, ponieważ
wymaga minimalnej wiedzy z biologii, chemii i genetyki, ale na pewno powinna
wystarczyć wiedza na poziomie liceum. Opowieść o odkryciach może być
interesująca zarówno dla osób pasjonujących się naukami przyrodniczymi, jak i
miłośników nauk humanistycznych, osób zajmujących się metodologiami badań,
śledzącymi postępy w nauce. Całość uzmysławia nam jak wielki jest postęp nauk i
jednocześnie jak ciągle niewiele wiemy. „Największa tajemnica życia” pozwala
nam także inaczej spojrzeć na mit dawnej „lepszej edukacji” i zastanowić się
jak bardzo napiętrzenie odkryć wpływa na konieczność przekształcania
szkolnictwa oraz finansowania różnorodnych badań.
Książkę polecam tym, którzy nie boją się wyzwań i poszerzania
wiedzy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz