Marcin Dolecki, Jeden z możliwych
światów, il. Anula Trojanowska, Warszawa „Wydawnictwo ATTYKA” 2013.
Może to zabrzmi bardzo dziwnie, ale
bałam się tej cienkiej (160 stron) książki. Ten strach urodził się we mnie po
dotknięciu jej, zobaczeniu mrocznej okładki. To na pewno nie zachęciło mnie do sięgania po nią. Wnętrze jest miłym zaskoczeniem. Intrygująca
przedmowa na pół strony, a później budowanie świata, który przyprawił mnie o
dreszcze. Historia bohaterów wydawała mi się taka bliska i realna, a ich kraj
niesamowicie namacalny przez dyktaturę. Despotyczny władca stosował chwyty
dojścia do władzy, jakie znamy z historii wszystkich reżimów: stopniowo w imię
ojcowskiej miłości zabierał poddanym wszelkie prawa. Ta tyrania może nam
wydawać się czymś nierealnym, ale pamiętają ją jeszcze nasi dziadkowie i
rodzice oraz wielu ludzi żyjących w innych krajach. Władza oparta na „widzi mi się” władcy. Niedawno
czytałam „Generała Franco” Zubińskiego i wszelkie opisy przejmowania rządów
pasowały „jak ulał”.
Historia jest dość prosta:
podejrzany bohater ucieka z przypadkowo poznaną kobietą. Są w podobnym wieku i
oboje kochają się uczyć. Wydaje się, że tajemnicza siła czuwa nad nimi, by
razem trafili w odmienne miejsce i czas. Ucieczka przed policją staje się
pretekstem do przeniesienia bohaterów w czasie i poznawania głównych myśli
wybranych filozofów.
Po książkę powinien sięgnąć każdy,
ale to takie moje piękne życzenie. Na pewno przyda się osobą, które choć
troszkę interesują się filozofią i chcą ją lekko „liznąć”. Tu jest doskonała
okazja (polecam też „Świat Zofii”). Plusem tego dzieła jest ukazania słabych
stron myśli filozofów, których dokonania zmieniały podejście do świata czy
nauki.
Dla mnie książka była prawdziwą
ucztą (podobnie jak niedawno polecana „Zimowa opowieść”). Piękny i zarazem
prosty język przenosi w kolejne światy. Sama
historia odarta z tego kunsztu językowego byłaby zbyt prosta, ponieważ
wszystkie chwyty (przenoszenie w czasie, wyjaśnianie snem) znamy z innych
książek (w dzisiejszych czasach mało, co zaskakuje oczytanych). Mimo tego
zachwyca.
Zachwyca również filozoficznie.
Pozwoliła mi myślami wrócić do czasów studiów, do zadawania na nowo pytań i
odnajdywania w sobie wszystkiego, co potrzebuję do pełni szczęścia. Jestem
typem dekonstrukcyjnego myśliciela, dla którego bohaterowie stali się bliscy
przez dystans wobec prezentowanych im idei, rozmijających się z tym, co powinno
być dla nich najważniejsze: z prawdą, ponieważ filozofia to miłość do prawdy. "Marna
taka prawda, która potrafi łatwo tracić na aktualności"
Zachęcam do obejrzenia filmu promującego amerykańską wersję mojej powieści. Tekst czyta Monika Bajer (filolog angielski i śpiewaczka). Muzykę skomponował Bartosz Kowalski, zwycięzca Międzynarodowego Konkursu Kompozytorskiego Krzysztofa Pendereckiego - Certamen Compositorum Internationale - Arboretum (2012).
OdpowiedzUsuńhttps://www.youtube.com/watch?v=D3oHYKpJVtY