„Młodość wstydzi się niedoświadczenia, starość – niedołęstwa. Wstydzimy się, bo nie jesteśmy tacy, jak byśmy chcieli. Ale (…) to znaczy, że wiemy, jacy chcemy być. A to już coś, nie uważasz?”
Julianna jest nastolatką, Delfina emerytką. Pierwsza dopiero wchodzi w życie, ale dochodzi do wniosku, że lepiej się wycofać, druga jest ze znanego jej życia wypychana, ale postanawia się nie dać i walczyć o dalszą aktywność zawodową. Pierwsza nieśmiała i przejmująca się tym, co pomyślą lub powiedzą inni, druga wie, że opinia innych jest nie ważna dopóki znaczy na tyle, że chcą ją zatrudnić. Gorzej, kiedy już nie chcą. Dzieli je wiele, a łączą więzy krwi i bliskość, jaką można mieć tylko z kochającą babcią otwartą na wysłuchanie opowieści o wszelkich tragediach i zdystansowanej do wielu rzeczy.
Nastoletnia Julianna wie, co to wstyd. Przykre zdarzenie w szkole sprawia, że postanawia raz na zawsze rzucić szkołę i zamieszkać z babcią, co oczywiście sugeruje dziewczynie starsza kobieta znająca doskonale swoją córkę, wybitną badaczkę, ale za to porzuconą przez męża i walczącą z depresją, którą sama także ma. Delfina do tragicznej historii wnuczki podchodzi ze spokojem i dystansem. Do tego stwierdza, że pomysłu zaprzestania edukacji lepiej na razie nie kwestionować. Doskonale zdaje sobie sprawę, że czas leczy wszelkie rany i nie zamierza przekonywać wnuczki, że taka decyzja jest zła. Pozwala nastolatce na przepracowanie emocji. Odpoczynek od szkoły nieco wyprzedza ferie, dzięki czemu dziewczyna nie musi tracić wielu lekcji i zyskuje więcej czasu i możliwości zdystansowania się, a klasa zapomnienia i zajęcia się innymi obciachowymi rzeczami. Mnogość zajęć, które znajduje jej Delfina sprawia, że Julianna nie ma czasu na rozpaczanie i użalanie się nad sobą oraz analizowanie jak wielkiego wstydu doświadczyła.
Delfina jest przebojową reżyserką teatralną. Ciągle jeszcze stara się być aktywna zawodowo, dlatego wędruje od teatru do teatru ze swoją propozycją wystawienia sztuki. Okazuje się, że kobiecie w jej wieku wcale nie jest tak łatwo odnosić sukcesy. Starsi panowie są szanowani i poważani oraz zatrudnianiu pomimo wieku, a kobiety? Te natomiast wypycha się do domów, w których odkrywają, że śmierć męża przekłada się nie tylko na powstające osamotnienie, ale i na jakość życia. Delfina nie zamierza się poddawać i szuka zajęcia wszędzie. Na początku w małych teatrach. Później nawet w prowincjonalnych domach kultury. I to jest strzał w dziesiątkę, ponieważ jednemu z nich udało się zdobyć środki na dodatkową działalność. Zatrudnienie znanej reżyserki dodaje całej akcji prestiżu. Delfinie zapewnia zajęcie, zdobycie pieniędzy. Może też zorganizować czas wnuczce, sąsiadowi oraz zdolnemu blogerowi zajmującemu się starymi filmami. Praca z kołem seniorów działającym przy gminnym domu kultury wystawia bohaterów na wiele prób, daje pouczające lekcje i pozwoli na zrzucenie wielu masek oraz wyciągnięcie cennych wniosków.
Alik to chłopak-kosmita. Ma inne zainteresowania niż większość chłopaków. Zamiast podglądać dziewczyny, podszczypywać je, zabierać na randki woli oglądać stare filmy i pisać o nich. Delfina spada mu jak z nieba. Dzięki przebojowej reżyserce chłopak ma okazję poznać warsztat pracy reżysera i współuczestniczyć w jej pracy, a także rozwijać się w wielu innych dziedzinach.
Jakby w tle przemyka zapracowana i zajęta przeżywaniem porzucenia mama Julianny, romansujący ojciec przeżywający kryzys wieku i rodzice Aleksandra (Alika), którzy dużo myślą o sukcesie, ale nie udaje im się nic. Do tego dochodzi sąsiad, koło seniorów i amanci w różnym wieku oraz Anioł. Każdy z nich każdego dnia przerabia osobiste listy wstydu: czasami z powodu własnych zachowań, czasami przez innych. Nikt nie jest wolny od tego uczucia.
„Wstydu za grosz!” Zuzanny Orlińskiej to przede wszystkim opowieść o tym, że każdy z nas jest odmienny. Bycie innym wcale nie znaczy bycia gorszym. Inność wpisana jest naturę każdego z nas: nie ma dwóch takich samych ludzi. Nawet bliźniaki jednojajowe mają odmienne doświadczenie, a z wiekiem coraz więcej różnych doświadczeń, więc tym bardziej różni będą ludzie w różnym wieku, pochodzący z różnych środowisk i z tej odmienności powinniśmy się cieszyć, ponieważ możemy wzajemnie się uczyć, czerpać inspiracje, uczyć się. Skąd zatem to ogólne dążenie do tego, aby być takim jak inni? Czy na pewno musimy sprostać oczekiwaniom otoczenia? A może właśnie tacy inni jesteśmy bardziej wartościowi, bo wykorzystujemy swoje predyspozycje, dzięki czemu w grupie możemy mieć dużo więcej talentów niż, kiedy każdy stara się być taki sam. Gdzie leżą granice wiary w cudowną moc coachów? Dlaczego czasami warto dać sobie czas?
„Wstydu za grosz!” Zuzanny Orlińskiej to ciepła i pouczająca opowieść, w której nie brakuje humoru. Świetna powieść terapeutyczna pozwalająca poruszyć z dzieckiem wiele ważnych tematów: od przemocy w szkole, przez rozstania, nierówności społeczne, klasowość, po cyberprzemoc. Pisarka podsuwa obrazy i podpowiada właściwe zachowania, dzięki czemu nie wygląda to jak pouczanie. Czytanie ułatwia lekki, ładny język, szybka akcja i powstające napięcia, a kiedy wydarzenia zaczynają zwalniać to z pomocą przychodzą telemarketerzy dzwoniący do Delfiny. Zuzanna Orlińska jest bardzo subtelna w opisie wydarzeń i wiele scen tylko zaznacza zmuszając czytelnika do wypełnienia miejsc pustych własną wyobraźnią. Kiedy trzeba potrafi też podsunąć brutalne słownictwo gimnazjalistów popisujących się zdobywaniem dziewczyn. Ogólny wydźwięk jest bardzo pozytywny: dobro i uczciwość zawsze zwyciężą. Do tego trzeba być otwartym na nowe propozycje pracy oraz ludzi, bo to może odmienić nasz los. „Wstydu za grosz!” Zuzanny Orlińskiej to wartościowa lektura, po którą można sięgnąć, kiedy chcemy porozmawiać z dzieckiem na takie tematy jak rozstania, wyśmiewanie, prześladowanie, wykorzystanie, oszustwo, molestowanie (także takie przez Internet i przez rówieśników). Młodzi czytelnicy dostaną wiele wskazówek właściwych postaw oraz dużą dawkę nadziei, że jeszcze kiedyś będzie lepiej.
Zapraszam na stronę wydawcy
Nastoletnia Julianna wie, co to wstyd. Przykre zdarzenie w szkole sprawia, że postanawia raz na zawsze rzucić szkołę i zamieszkać z babcią, co oczywiście sugeruje dziewczynie starsza kobieta znająca doskonale swoją córkę, wybitną badaczkę, ale za to porzuconą przez męża i walczącą z depresją, którą sama także ma. Delfina do tragicznej historii wnuczki podchodzi ze spokojem i dystansem. Do tego stwierdza, że pomysłu zaprzestania edukacji lepiej na razie nie kwestionować. Doskonale zdaje sobie sprawę, że czas leczy wszelkie rany i nie zamierza przekonywać wnuczki, że taka decyzja jest zła. Pozwala nastolatce na przepracowanie emocji. Odpoczynek od szkoły nieco wyprzedza ferie, dzięki czemu dziewczyna nie musi tracić wielu lekcji i zyskuje więcej czasu i możliwości zdystansowania się, a klasa zapomnienia i zajęcia się innymi obciachowymi rzeczami. Mnogość zajęć, które znajduje jej Delfina sprawia, że Julianna nie ma czasu na rozpaczanie i użalanie się nad sobą oraz analizowanie jak wielkiego wstydu doświadczyła.
Delfina jest przebojową reżyserką teatralną. Ciągle jeszcze stara się być aktywna zawodowo, dlatego wędruje od teatru do teatru ze swoją propozycją wystawienia sztuki. Okazuje się, że kobiecie w jej wieku wcale nie jest tak łatwo odnosić sukcesy. Starsi panowie są szanowani i poważani oraz zatrudnianiu pomimo wieku, a kobiety? Te natomiast wypycha się do domów, w których odkrywają, że śmierć męża przekłada się nie tylko na powstające osamotnienie, ale i na jakość życia. Delfina nie zamierza się poddawać i szuka zajęcia wszędzie. Na początku w małych teatrach. Później nawet w prowincjonalnych domach kultury. I to jest strzał w dziesiątkę, ponieważ jednemu z nich udało się zdobyć środki na dodatkową działalność. Zatrudnienie znanej reżyserki dodaje całej akcji prestiżu. Delfinie zapewnia zajęcie, zdobycie pieniędzy. Może też zorganizować czas wnuczce, sąsiadowi oraz zdolnemu blogerowi zajmującemu się starymi filmami. Praca z kołem seniorów działającym przy gminnym domu kultury wystawia bohaterów na wiele prób, daje pouczające lekcje i pozwoli na zrzucenie wielu masek oraz wyciągnięcie cennych wniosków.
Alik to chłopak-kosmita. Ma inne zainteresowania niż większość chłopaków. Zamiast podglądać dziewczyny, podszczypywać je, zabierać na randki woli oglądać stare filmy i pisać o nich. Delfina spada mu jak z nieba. Dzięki przebojowej reżyserce chłopak ma okazję poznać warsztat pracy reżysera i współuczestniczyć w jej pracy, a także rozwijać się w wielu innych dziedzinach.
Jakby w tle przemyka zapracowana i zajęta przeżywaniem porzucenia mama Julianny, romansujący ojciec przeżywający kryzys wieku i rodzice Aleksandra (Alika), którzy dużo myślą o sukcesie, ale nie udaje im się nic. Do tego dochodzi sąsiad, koło seniorów i amanci w różnym wieku oraz Anioł. Każdy z nich każdego dnia przerabia osobiste listy wstydu: czasami z powodu własnych zachowań, czasami przez innych. Nikt nie jest wolny od tego uczucia.
„Wstydu za grosz!” Zuzanny Orlińskiej to przede wszystkim opowieść o tym, że każdy z nas jest odmienny. Bycie innym wcale nie znaczy bycia gorszym. Inność wpisana jest naturę każdego z nas: nie ma dwóch takich samych ludzi. Nawet bliźniaki jednojajowe mają odmienne doświadczenie, a z wiekiem coraz więcej różnych doświadczeń, więc tym bardziej różni będą ludzie w różnym wieku, pochodzący z różnych środowisk i z tej odmienności powinniśmy się cieszyć, ponieważ możemy wzajemnie się uczyć, czerpać inspiracje, uczyć się. Skąd zatem to ogólne dążenie do tego, aby być takim jak inni? Czy na pewno musimy sprostać oczekiwaniom otoczenia? A może właśnie tacy inni jesteśmy bardziej wartościowi, bo wykorzystujemy swoje predyspozycje, dzięki czemu w grupie możemy mieć dużo więcej talentów niż, kiedy każdy stara się być taki sam. Gdzie leżą granice wiary w cudowną moc coachów? Dlaczego czasami warto dać sobie czas?
„Wstydu za grosz!” Zuzanny Orlińskiej to ciepła i pouczająca opowieść, w której nie brakuje humoru. Świetna powieść terapeutyczna pozwalająca poruszyć z dzieckiem wiele ważnych tematów: od przemocy w szkole, przez rozstania, nierówności społeczne, klasowość, po cyberprzemoc. Pisarka podsuwa obrazy i podpowiada właściwe zachowania, dzięki czemu nie wygląda to jak pouczanie. Czytanie ułatwia lekki, ładny język, szybka akcja i powstające napięcia, a kiedy wydarzenia zaczynają zwalniać to z pomocą przychodzą telemarketerzy dzwoniący do Delfiny. Zuzanna Orlińska jest bardzo subtelna w opisie wydarzeń i wiele scen tylko zaznacza zmuszając czytelnika do wypełnienia miejsc pustych własną wyobraźnią. Kiedy trzeba potrafi też podsunąć brutalne słownictwo gimnazjalistów popisujących się zdobywaniem dziewczyn. Ogólny wydźwięk jest bardzo pozytywny: dobro i uczciwość zawsze zwyciężą. Do tego trzeba być otwartym na nowe propozycje pracy oraz ludzi, bo to może odmienić nasz los. „Wstydu za grosz!” Zuzanny Orlińskiej to wartościowa lektura, po którą można sięgnąć, kiedy chcemy porozmawiać z dzieckiem na takie tematy jak rozstania, wyśmiewanie, prześladowanie, wykorzystanie, oszustwo, molestowanie (także takie przez Internet i przez rówieśników). Młodzi czytelnicy dostaną wiele wskazówek właściwych postaw oraz dużą dawkę nadziei, że jeszcze kiedyś będzie lepiej.
Zapraszam na stronę wydawcy
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz