Każdy z nas jest inny, wyjątkowy. Czasami nie pasujemy do grupy, z którą mamy kontakt, ale i tak w ich towarzystwie czujemy się dobrze, bo jesteśmy akceptowani i kochani oraz możemy także obdarzać innych tymi uczuciami. Właśnie o tym jest wzruszająca i bardzo pouczająca książka Jessie Simy „Nie całkiem narwal”.
„Nori przyszedł na świat w głębi oceanu. Od początku wiedział, że jest inny niż
pozostałe narwale”. Podobny do kucyka bohater z jednym rogiem niby ma coś, co
łączy go z rodziną: właśnie ów róg, który jest wyjątkowo krótki. Do tego ma
inne upodobania kulinarne, kiepsko pływa (urocze rękawki mają mu pomóc), ale i
tak uczestniczy w zabawach, jest szczęśliwy. Pewnego dnia zostaje porwany przez
prąd morski i wypływa na powierzchnię i wówczas może zobaczyć coś zaskakującego:
w oddali, na klifie widzi sylwetkę, która jest do niego podobna. Postanowił ją
poznać. Włożył w dotarcie na ląd wiele wysiłku, a później musiał nauczyć się
chodzić, bo do tej pory tylko przebywał w wodzie. Widzimy jak upór, chęć próbowania
nowych rzeczy, ciekawość i otwartość pozwalają mu poznać istoty wyglądające tak
jak on. W pewnym momencie czuje się rozdarty: czy wracać do narwali, z którymi
wychował się i wśród których czuł się dobrze, czy zacząć wszystko od nowa wśród
nowych znajomych. A co jeśli może być elementem łączącym dwa światy, pozwalającym
na nowe doświadczenia i ciekawe znajomości?
Autorka pod płaszczykiem opowieści o jednorożcach i narwalach pokazuje jak bardzo
ważna jest akceptacja. Uświadamia, że wiedza o czyjejś odmienności wcale nie
musi stać na przeszkodzie akceptacji. Ciepło i miłość można otrzymać pomimo
innych cech, które wcale nie muszą być tak istotne w codziennym kontakcie.
Jest to piękna opowieść o budowaniu mostów między społecznościami. Pisarka
pokazuje, że rodzina to nie tylko więzy krwi, ale przede wszystkim budowane
relacje. Widzimy w tej opowieści poszukiwanie własnej tożsamości, strach przed
odrzuceniem i poczucie ulgi, kiedy bohater odkrywa, że odmienność nie wyklucza
go z jego małej społeczności.
„Nie całkiem narwal” to świetna opowieść terapeutyczna. Będzie bardzo pomocna w
pracy z dziećmi adoptowanymi, z rodzin zastępczych, ale też i niepełnosprawnymi
oraz tymi, które muszą do swojej grupy przyjąć osobę odmienną. Mamy tu naprawdę
szerokie pole do popisu. Jessie Sima opowiada nam historię podobną do tej z
brzydkiego kaczątka, ale różnica między tymi opowieściami jest olbrzymia: tu
mamy obraz miłości, akceptacji odmienności. Autorka pokazuje dobre wzorce, złe
przemilcza, aby nie pozwolić na przedostanie się ich do świadomości. Pokazuje
jak świat powinien wyglądać, a nie jaki jest zły. Takie pozytywne podejście sprawia,
że po przeczytaniu tej lektury mamy też inne emocje: czujemy się spokojni,
szczęśliwi.
Całość wzbogacają piękne ilustracje. Bardzo dobrze zszyte strony i solidna,
kartonowa okładka sprawiają, że książka jest estetyczna i trwała.
Zdecydowanie polecam nie tylko przedszkolakom. Uważam, że to lektura, która z
powodzeniem może trafić do gabinetów pedagogów i psychologów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz