Etykiety

czwartek, 12 lutego 2015

stos Oli - styczeń2015



Oli styczniowy stos jest bardzo ładny. Cieszyła nas różnorodność. Znajdują się w nim nie tylko książki do czytania przed snem, ale i takie go pisania, słuchania muzyki, klejenia. Ja szczególnie byłam zadowolona z książeczek edukacyjnych wydawnictwa „bajdaraj” Niewielkich rozmiarów zeszyty z ćwiczeniami pozwalają maluchom lepiej poznać świat liter, wyćwiczyć spostrzegawczość, motorykę małą. Przerabiałyśmy codziennie tylko (a może aż) jedną stronę, na której należało pokolorować, wkleić naklejkę, przeczytać coś. Dzięki temu córka się nie zniechęcała a jedna książeczka starczała na tydzień zabawy połączonej z nauką.
Ola natomiast uległa urokowi muzyki z książeczki „Muzykalne baletnice”. Słuchanie połączyłyśmy z naklejaniem naklejek w zeszycie „Małe baletnice. Naklejkowa zabawa”. Pewnie jak większość dzieci Ola jest w stanie takich książeczek przerobić wiele i codziennie całą.
Równie mocno przyciągają ją książki ze serii „Graj i śpiewaj”. Na razie jest to zabawa taka jak z dziecięcymi pianinkami, ale mam nadzieję, że już niedługo będziemy uczyć się pierwszych melodii.
Do usypiania świetny okazał się zbiór baśni Katarzyny Zychli „Guziczek. Historie nie byle jakie”. Gruba książka oprawiona w twardą okładkę, wzbogacona wieloma pięknymi ilustracjami i z dużą czcionką na pewno posłuży nam długo.
Troszkę inną i równie piękną jest opowieść o kameleonie
„Umeme Changa”. Groszek Stanilewicz dzieli się z nami opowieścią, która wychodzi naprzeciw dziecięcym potrzebom słuchania opisów i historii bez szybkiej akcji. Bohater książki jest wolny zwierzęciem odkrywającym drogę do dobra. Po pierwszym czytaniu miałam dość mieszane uczucia do tej opowieści, ale po każdym kolejny zakochiwałam się w niej.
Naszą uwagę przykuła też książeczka do zabawy, samodzielnego wymyślania dialogów „Mój teatrzyk. Księżniczka na ziarnku grochu” to dość nietypowa publikacja. Książka od środka rozkłada się na dwie strony sprawiając, że nasza pociecha zyskuje bardzo prosty teatrzyk, w którym aktorami są papierowe ludziki wyrywane z kartonu. Można je zastąpić małymi lalkami i bawić się w teatr bez końca.
 Pozycją niezwykłą i zdecydowanie dla starszych od mojej córki czytelników są opowieści o Tami. Renata Klamerus zabiera dzieci i młodzież w podróż do niezwykłej krainy: Kapadoclandii. Nie zabraknie tam czarów, pozytywnych wzorców postępowania, przyjaźni i miłości. Jest to świetna propozycja dla rodziców, którzy chcą uchronić dzieci przed mnogością filmów i bajek przepełnionych złośliwością.
Przedszkolakom i dzieciom ze szkół podstawowych polecam również piękną opowieść w języku angielskim o dwóch siostrach. „Snow White and Rose Red” pomogą naszym dzieciom w przyjemny sposób poznać język obcy.

Polecam również wpisy o zabawach:
płyty CD rozwijające różnorodne umiejętności
Pod moim patronatem ukazała się piękna książka dla przedszkolaków
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz