Philip
Zimbardo, Efekt Lucyfera. Dlaczego dobrzy
ludzie czynią zło?, tł. Anna Cybulko i in., red. naukowa Maria Materska,
Warszawa „PWN” 2017
Żyjemy w
świecie ułudy przekonania o niezależności w podejmowaniu przez nas decyzji.
Hannah Arendt pokazała jak bardzo struktury rządzenia ludźmi wpływają na to, co
robimy i co o tym sądzimy. Jej kontrowersyjne książki oraz doświadczenia z II
wojny światowej wstrząsnęły opinią publiczną i stały się punktem wyjścia do
wielu badań nad zachowaniem społecznym, działaniem w grupie i czynieniem zła.
Prace Stanleya Milgrama i Johna Michaela Steinera potwierdziły jej tezy o
biurokratyczności i banalności zła, a także sile autorytetu, przekonaniu o
nieczynieniu niczego złego. Philip Zimbardo – idąc tropem poprzedników –
zorganizował badania wśród starannie wyselekcjonowanych studentów niemających
skłonności sadystycznych oraz podzielających poglądy pacyfistyczne. Niewinnie
wyglądający stanfordzki eksperyment więzienny (Stanford Prison
Experiment – SPE) – miał za zadanie zbadać psychologiczne efekty symulacji
życia więziennego oraz pokazać jak sytuacje wpływają na nasze czyny. Przeprowadzone
w 1971 roku badania zszokowały wszystkich uczestników oraz pokierowały ich
życiem. Niedługie (tygodniowe) więzienne doświadczenie (które pierwotnie
planowano na dwa tygodnie) stało się punktem wyjścia do kolejnych badań nad
więziennictwem oraz prób znalezienia rozwiązań pozwalających na zachowanie
godności więźniów.
Philip Zimbardo wprowadza nas do swojej książki
opisem brutalnych czynów ludzi kierowanych różnymi ideologiami, przekonywanych,
że osoby, z którymi całe życie żyli w zgodzie zagrażają ich życiu, są
podludźmi, a nawet zwierzętami. To właśnie dehumanizacja przyjaciół i
przekonanie, że są wrogami staje się punktem wyjścia do wielu szokujących
czynów, które skłonni bylibyśmy przypisywać osobom o skłonnościach
sadystycznych. Drastyczne opisy sprawiają, że zaczynamy zadawać sobie pytanie: „Jak
to możliwe?”.
Przeprowadzony przez amerykańskiego uczonego
eksperyment ujawnia jak bardzo próba opanowania innych wpływa na relacje
międzyludzkie, jak daleko są w stanie posunąć się osoby głoszące pokojowe
poglądy. Jego eksperyment staje się przestrogą dla każdego z nas: zło drzemie w
każdym i trzeba bardzo się pilnować, aby nie ulec społecznym złudzeniom
czynienia dobra, które często jest krzywdzeniem innych wynikającym z bezmyślnego
wykonywania poleceń oraz ulegania manipulacji medialnej.
„Efekt Lucyfera. Dlaczego dobrzy ludzie czynią zło?”
to publikacja zawierająca dokładny opis eksperymentu. Badacz oprowadza nas po
piwnicy stanfordzkiego wydziału psychologii przerobionych na cele więzienne.
Zachowania uczestników badania rejestrowała kamera umieszczona na jednym z
końców głównego korytarza, a w celach podsłuchiwano rozmowy więźniów.
Pozbawienie obiektu okien oraz zegarów stało się kolejnym czynnikiem
zaburzającym poczucie czasu oraz zwiększającym dezorientację wywołaną
jednakowym ubraniem strażników oraz specyficznymi strojami więźniów.
Piwniczne więzienie niemające żadnego narzuconego
przez badacza regulaminu poza wskazówką „trzymania porządku” nie miało
regulaminu, ale strażnicy bardzo szybko go stworzyli. Tymczasowe ograniczenie
praw obywatelskich oraz ograniczenie racji żywnościowych było jednymi z wielu
zmian w życiu więźniów, których niemiła przygoda zaczęła się od
wyreżyserowanego aresztowania, po którym nastąpił szereg dehumanizujących
czynności.
Połowa publikacji to opis eksperymentu z szokującymi
wnioskami. Druga połowa jest bardzo aktualna i odnosi się do dochodzenia wokół
znęcania się nad więźniami Abu Ghraib oraz II wojny w Afganistanie. Philip
Zimbardo trafnie i bardzo dokładnie opisuje działanie sił sytuacyjnych. Zarówno
eksperyment z lat 70 XX wieku, jak i afera w więzieniu Żandarmerii Wojskowej stały
się punktem wyjścia do napisania książki pokazującej jak w sprzyjających
warunkach dobrzy ludzie stają się źli. To połączenie doświadczeń z brutalną
rzeczywistością stało się punktem wyjścia do publikacji, obok której nie można
przejść obojętnie i która powinna być obowiązkową lekturą każdego dorosłego
człowieka chcącego uniknąć manipulacji oraz przyczynienia się do cierpienia
innych, a także potrafiącego bronić się przed działaniem degradującego go
systemu. Amerykański profesor poza opisem badań oraz wydarzeń odwołuje się
także do sposobów manipulacji polityków walczących z terroryzmem oraz
poszukujących wroga publicznego zestawiając ich sposób mówienia z tym jakim
poddawano dobrych Niemców w czasie II wojny światowej.
Eksperyment stanfordzki, a później wydarzenia na
Kondygnacji 1A w Abu Ghraib stały się dla Philipa Zimbardo punktem wyjścia do
pokazania jak radykalnej zmianie ulega nasze zachowanie, kiedy ludzie stają się
anonimowi i mogą innych traktować przedmiotowo oraz jak wielki wpływ ma na nas
otoczenie i solidarność grupowa. Publikacja staje się interesującym punktem
wyjścia do prześledzenie wszelkich przejawów przemocy wobec jednostek oraz
zachęca do refleksji nad systemem kar i resocjalizacji. Powinien sięgnąć po nią
każdy, kto zarządza ludźmi: od kierowników, właścicieli firm po nauczycieli.
„Jedną z najgorszych rzeczy, jakie możemy zrobić
naszym bliźnim, to odebrać im ich człowieczeństwo, uczynić ich bezwartościowymi
przez poddanie ich psychologicznemu procesowi dehumanizacji. Dzieje się tak,
gdy uzna się, że „inni” nie mają takich samych uczuć, myśli, wartości i celów
życiowych, jakie mamy my. Jakiekolwiek ludzie cechy, które ci „inni” dzielą z
nami, są zacierane i usuwane z naszej świadomości. Osiąga się to poprzez
psychologiczne mechanizmy intelektualizacji, zaprzeczania i izolowania afektu.
W przeciwieństwie do relacji międzyosobowych (human relationships), które są subiektywne, osobiste i emocjonalne,
relacje zdehumanizowane są uprzedmiatawiające, analityczne i pozbawione
emocjonalnych i empatycznych treści”[1].
„Zarówno organizacje publiczne, jak i prywatne,
ponieważ działają na podstawach prawnych, a nie etycznych, mogą zadawać ludziom
cierpienie, a nawet śmierć wskutek tego, że kierują się zimną racjonalnością
przy osiąganiu celów wynikających z ich ideologii, planu generalnego, analizy
kosztów i zysków, czy minimalnego zysku. W tych okolicznościach ich cele zawsze
uświęcają skuteczne środki”[2].
„Strach jest bronią psychologiczną wybieraną przez
państwo po to, by zmusić obywateli do poświęcenia swych podstawowych swobód i
różnych form ochrony prawnej w zamian za bezpieczeństwo obiecane przez ich
wszechmocny rząd”[3].
Zdecydowanie polecam każdemu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz