Ałbena Grabowska – Grzyb "Coraz mniej olśnień"
Ałbena
Grabowska – Grzyb, Coraz mniej olśnień,
Warszawa 2012
Cztery kobiety, trzy perspektywy
patrzenia na świat, a wszyscy i wszystko w zadziwiający sposób połączeni ze
sobą przez jedną z nich: lekarkę, która zginęła w
wypadku autobusowym. Jak łatwo można odmienić swoje życie? Uwolnić się od
przeszłości? Czy ucieczka w inny świat może być łatwa? Dlaczego ludzie
uciekają? Czy mogą uwolnić się od minionego życia? Ałbena Grabowska – Grzyb przekonuje
nas przekonuje nas: "Niektórych zadr nie da się wyjąć nawet po latach.
Wrastają głęboko i mimo, że porastają zdrową tkanką, przy byle ucisku bolą”. Są
tak dokuczliwe, że żadnej z kobiet nie pozwalają nawiązać zdrowych relacji z innymi
ludźmi, a nawet prowadzą do poważnego inwalidztwa. Stłamszone swymi myślami i
odczuciami powoli uczą się przebaczać matkom, których nie było lub były
zaborcze. Na początku wszystkie bohaterki życie zaskakuje. Kolejne etapy
przynoszą już wiedzę i dystans, przez co to, co dawniej bywało niezrozumiałe
teraz staje się oczywiste. „Coraz mniej olśnień” to również tomik wierszy
niewidzącej poetki Ślepeli, której emocje sprawiły, że straciła wzrok. Czy tak
nie dzieje się i z nami? Przez pryzmat złych wspomnień patrzymy na każdego
człowieka i stajemy się przez to emocjonalnie i duchowo ślepi.
Albena Grabowska-Grzyb serwuje
nam bardzo życiową opowieść o kobietach i ich problemach, które wynikają ze
społecznych wymagań stawianych płci pięknej. Jedne całkowicie się
przeciwstawiają konwenansom, inne próbują się buntować. Te żyjące zgodnie z
wymaganiami społecznymi są tak nudne, że nie warto o nich pisać.
Jakie są te interesujące i
walczące z zastanym ładem kobiety? Lena, jako asystentka stylistki pracuje w „Twojej
Modzie” i marzy o wielkiej karierze. Studiów nie lubiła, ale interesuje ją
świat ubrań i kolorów. Niestety nikt jej nie powiedział, że przywłaszczanie
sobie ubrań wypożyczonych na sesje zdjęciowe może się źle skończyć: zwolnieniem
z pracy. Zdegradowana i wkopana do czasopism, którymi nie chciałaby się pochwalić
w CV i tam traci pracę. Z braku środków do życia trafia do młodej dziewczyny,
jako opiekunka i asystentka poetki. Już chyba gorzej upaść nie mogła. To jej
jednak nie załamuje i sama swoją pasją sprawia, że cały kraj zwraca się ku
poezji, przez co po „Tańcu z gwiazdami” i innych programach rozrywkowych
nachodzi czas na krajową telewizyjną produkcję wierszy. Jak tego dokonała?
Przekonajcie się sięgając po książkę.
Autorka uśmiechając się do świata
mediów jednocześnie z niego szydzi. Rozumie pasje bohaterek, ale już zagrywki w
reality show już nie bardzo. Pokazuje jak wielkim więzieniem może być zdobycie
sławy, ale jednocześnie sława daje przepustkę do lepszego życia i wymarzonej
pracy. Coś za coś zgodnie z zasadą, że w życiu nic nie jest za darmo. Tak jest
i w przypadku Aliny, która początkowo wydaje się postacią poboczną, bo sama
siebie zepchnęła na plan boczny. Bycie uznawaną lekarką dawało jej władzę,
pieniądze i luksus, a wycofanie się do kuchni sprawiło, że postrzegamy ją jako
osobę, która wypaliła się zawodowo i potrzebuje spokoju. Początkowo jej się
udaje, ale życie bywa bardzo pokręcone, o czym możemy przekonać się podczas bardzo
zaskakującego zakończenia książki, które niemal jak „Lalka” Bolesława Prusa pozostawia
wiele niedomówień i zmusza do ponownej analizy.
„Coraz mniej olśnień” to książka
napisana bardzo dobrze i przez zawiłość akcji niezmuszająca czytelnika do
ziewania. Polecam tę pozycję wszystkim, którzy lubią zawiłe lektury zmuszające
do myślenia i analizowania.
Twórczość Ałbeny Grabowskiej - Grzyb:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz