źródło: Matka Puchatka
Dziś słów kilka o Hiszpanii i jeszcze więcej o filmach Pedra Almodóvara. Zapraszam Was na recenzję, która była dla mnie szczególnym wyzwaniem, bo czasem trudno jest podejść do książki w sposób obiektywny...
Recenzje książek autorstwa osób, z
którymi mieliśmy kontakt w realnym świecie, są nie lada wyzwaniem.
Uwierzcie, to wcale nie jest proste. Już samo czytanie wymaga od nas
wtedy maksymalnego skupienia, bo człowiek stara się "wyłapać" wszystkie
dobre rzeczy, przymykając oko na te, które są niezadowalające. I, co
chyba najważniejsze, stara się zadowolić autora dobrą recenzją,
pozostając równocześnie w zgodnie ze swoimi odczuciami. Obawiam się
takich sądów, ponieważ zawsze trudno mi podejść do takich dzieł
obiektywnie. Nie jest to jednak zadanie niewykonalne, tym bardziej,
kiedy autorka śmiało rzuca: "Ja się krytyki nie boję.Krytyka uczy." Zatem będę krytykować, ale mądrze i, uwaga, niewiele.
Książkę otrzymałam, podobnie jak wiele
innych osób prowadzących blogi, w postaci pliku pdf, zatem czytnik
poszedł w ruch. Zgłosiłam się po nią, z powodu jednego filmu, który mnie
poruszył: "Skóra, w której żyję" (napiszę Wam kiedyś o tym coś więcej),
ale też myśląc o "Wszystko o mojej matce". Uznałam, że skoro te dwa
lubię i mniej więcej znam twórczość Almodóvara, mogę porwać się na monografię Anny Sikorskiej. Próbować zawsze można.
Książka jest stosunkowo "cienka", jeśli
bierzemy pod uwagę ilość stron (190). Jej niewielkie rozmiary są, moim
zdaniem, wystarczające - treść jest zwarta, nie ma tu wielkiego lania
wody, nie ma niczego na siłę. Te niecałe dwie setki nie męczą, wręcz
zachęcają do połknięcia monografii w wolnym czasie. Mimo niewielkich
rozmiarów nie jest to jednak książka "na raz" - dostajemy tu taką dawkę
informacji, które można ogarnąć jedynie w spokoju, małymi kroczkami.
Jeśli kochacie hiszpańskie klimaty,
historię, nastroje, ubiory, budowle z pewnością znajdziecie tu coś dla
siebie. Oprócz samej analizy filmów nie brakuje tu dobrego podłoża
historycznego, ale też filozoficznego. "Hiszpania..." jest świetną
monografią - rewelacyjna pod względem merytorycznym, z dobrym wstępem,
który odpowiednio wprowadza nas w almodóvarowe klimaty. Potem jest
tylko lepiej i więcej, ponieważ autorka naprawdę rozkłada na czynniki
pierwsze te wszystkie wspaniałe, nieco szalone, ale z pewnością
wyjątkowe filmy. Na uwagę zasługuje fakt, że Sikorska nie boi się pisać o
kobiecości, o płci wraz z jej wszelkimi zawirowaniami, odstępstwami od
tzw. normy - przyznam, że te rozdziały porwały mnie najbardziej.
Co mnie nie urzekło? Język! Nie w
całości oczywiście, bo monografia napisana jest poprawnie, odpowiednio
wystylizowana, elegancko podana na tacy, jednak niektórych fragmentów
nie czyta się lekko - trzeba wracać do nich czasem kilka razy, ze
zrozumieć (a z rozumieniem treści przeważnie problemów nie mam). Wydaje
mi się, że można dopracować jeszcze ten element, chociaż jak zaznaczam,
jest to monografia napisana poprawnie.
Męczy nas autorka ubiorem i każdą cegłą -
czasem szczegółowość tego rozbioru postaci (jej zachowań czy
powierzchowności) potrafi zbić z tropu. Czytamy o każdej kurtce, każdej
sukience - widzimy tych bohaterów dokładnie, chociaż w pewnym momencie
mamy już przesyt. Zawsze zaznaczam, że NIE należę do osób, które są
zafascynowane każdym kwiatkiem, gałązką czy promykiem słońca, które
pojawiają się na karcie. Może dlatego też po prostu nie zachwyciło mnie
to ciągłe "męczenie" garderoby? Może też nie ma to dla mnie większego
znaczenia i wiem, że sama nie zwróciłabym uwagi na ten właśnie element? W
każdym razie za dużo tego.
Zapytacie pewnie, do czego Wam ta
książka - naukowa, monografia i jeszcze o jakimś tam reżyserze czy o
Hiszpanii potrzebna. Otóż, kiedy przyjedzie Wam kiedyś pisać o
hiszpańskich klimatach, historii, przemianach, o ciekawych filmach czy
reżyserach - ta książka jest idealna. Każdy student z pewnością znajdzie
tu potężną dawkę wiedzy na ten konkretny temat. Jeśli fascynują Was te
ciepłe, hiszpańskie klimaty, poczytajcie - zawsze warto sięgnąć po coś,
co może rzucić nowe spojrzenie na te już znane tematy. Jeśli szukacie po
prostu dobrej, rzetelnej, merytorycznej monografii Almodóvara - ta
książka jest idealna.
Więcej opinii możecie przeczytać tutaj.
Może nawet, jeśli uśmiechniecie się do autorki, dostaniecie swój
wirtualny egzemplarz do recenzji. Powiem Wam jedynie, że warto podjąć
się recenzji książki naukowej - to jest dopiero wyzwanie, a przy okazji
poczytać czasem coś innego niż literaturę piękną, popularną,
bestsellery. To uczy, pozwala poszerzać horyzonty, poznawać, chociaż nie
jest to literatura banalna i lekka.
Książkę polecam.
Moja ocena: 8,5/10
źródło: Matka Puchatka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz