Seria „City” doczekała się już czterech, miło
zaskakujących tomów opowiadań grozy, w których głównym bohaterem jest miasto
kierujące czynami ludzi, wchłaniające ich, tworzące demony, posiadające złe
siły mogące wyłonić się w najbardziej zaskakujących miejscach i czasie. Nawet
pracownicy nowiutkich budynków, w których mieszczą się sterylne biura korporacji
nie mogą uwolnić się od demoniczności miasta zaciskającego na ich szyjach
pętle. Złe siły czają się za każdym rogiem i potrafią zmienić skrupulatnego
policjanta w seryjnego przestępcę. To wchłanianie, przetrawianie ludzi przez miasto
bardzo dobrze podkreślają grafiki na okładkach, na których wprawne oko
dostrzeże ludzkie kształty, zarysy pięter, sylwetki złożone z przedmiotów. Nie
ma tu ludzi. Każda jednostka to element miasta, od którego nie może uciec, ponieważ
znajduje się pod jego całkowitą kontrolą. To doskonale oddaje sposób, w jaki
pisarze przedstawiają nam miasto: tętniący życiem organizm, któremu mieszkańcy
muszą się podporządkować. Próba wyłamania się ze schematu kończy się
unicestwieniem. Nikt z zewnątrz nie może bezkarnie wtargnąć do tego organizmu,
bo będzie dosięgnięty opadającym gzymsem zesłanym przez władcę i złego ducha
mającego moc nad każdym zakamarkiem. A jeśli nie on ukarze nieposłusznych,
nieodczuwających strachu to zrobi to wprawne oko snajperów odławiających jednostki
nieoznakowane chipami i kamerkami, czyli takich, które nie powinny znaleźć się
w obrębie metropolii dającej życie, ale zabierającej wszelką prywatność.
Wszystkie opowiadania łączy główny bohater,
jakim jest miasto wciągające ludzi w sieci swoich ulic, tajemnic, morderstw,
zjaw, duchów czy innych nadprzyrodzonych istot. Życie w takim otoczeniu nie
może być normalne, a przez to i relacje międzyludzkie przybierają dziwne
kształty. Mieszkańcy miasta znikają, zabijają się, są zabijani. Policja wobec
tych wydarzeń często jest bezsilna, a jej praca polega na bezmyślnym kręceniu
się w kółko, bo jak odnaleźć sens czegoś, co sensu mieć nie może, jak wyjaśnić
zjawiska, których ludzki rozum nie chce przyjąć do wiadomości, jak odnaleźć
sprawcę, który może być jednym z nich i przez to usuwać wszelkie ślady?
Mimo tej demonicznej atmosfery, poczucia
wszechobecności zła i zagrożenia pojawiają się sprawy bardzo ludzkie i przyziemne,
czyli uczucia ludzi do innych, kształtujące się między nimi relacje i często
stające się powodem do takich, a nie innych zachowań, przyczyną nieszczęść i
radości (chociaż te w opowiadaniach zawsze mają złe skutki).
Wszystkie tomy z serii City łączy to, że
zawierają bardzo zróżnicowany zbiór. Jedne z nich są bardzo mocno osadzone w
naszych realiach, inne odrywają nas od znanego nam świata, pozwalają wędrować w
przeszłość i przyszłość, docierać do sfer nie odkrytych, poznawać stwory znane
z ludowych opowieści i takie, które wyłoniły się dzięki eksperymentom ludzi lub
zawiłej ewolucji.
Miasto to przede wszystkim nadmiar ludzi i
wszelkich innych istot gromadzących się jak mrówki, przepełniających otoczenie,
w którym dewianci i zbrodniarze mają doskonałe schronienie i pole do manewru, w
którym walka o jutro wymaga czasami dosłownego kroczenia po trupach. „City” to zbiory
opowiadań zawierających autonomiczne światy pozwalające lekko wejść w poetykę dzieł
określonych pisarzy. Dostajemy tu miniaturę twórczości każdego z autorów, to,
co w ich pisarstwie jest najbardziej rozpoznawalne i jeśli już dość dobrze
znamy tematykę i sposób budowania akcji oraz tworzenie świata to bez problemu
odgadniemy, który utwór napisała konkretna osoba. Osobom, które dopiero
rozpoczynają przygodę z czytaniem grozy „City” pomoże wyłonić ulubionego
pisarza.
Myślę, że w czwartym tomie po raz kolejny
takim reprezentatywnym opowiadaniem całej serii jest utwór Zetera Zelke, dla
którego miasto to twór demoniczny z siłami każącymi ludzi za ich beztroskę.
Pojawiający się w tym tomie Miejszczuch to uosobienie złej siły, zabijającej
każdego, kto nie schowa się poza zasięgiem miejskiego króla-demona wysysającego
życie z nieświadomych ofiar. Z kolei Dariusz Muszer w swojej wizji przyszłości
pokazuje, że przetrwają tylko najsprytniejsi, ci, którzy najlepiej wyewoluowali
i mogą mieć kilka żyć oraz potrafią najlepiej kluczyć w miejskim labiryncie, nawiązywać
dobre relacje z innymi drapieżnikami. Natomiast Kornela Mikołajczyka szansę na
przeżycie mają ci, którzy nie tylko nie dają się zabić, ale sami w sobie tworzą
instynkt mordercy, co pozwala na eliminowanie kolejnych zagrożeń, unicestwianie
konkurencji. Wszystkie opowiadania łączy przekonanie, że idealni mieszkańcy
miast są szarzy, przeciętni, dobrze wtapiają się w tło i jednocześnie mają swoje
tajemnice pozwalające na zaskoczeniu przeciwników. Jednocześnie z szeregiem
porażek na swoim koncie czy utratą bliskich są niesamowicie ludzcy i bliscy
każdemu z nas. Wkomponowanie się w miejskie tło, dbanie o to, by nie zwracać
siebie za dużej uwagi, skupiać się na pracy, bo pozostanie w domu może okazać
się śmiertelnie niebezpieczne to główny cel mieszkańców.
Przedmiotowo traktowani przez miasto i ich
mieszkańców bohaterzy odwdzięczają się innym tym samym. Kobiety i mężczyźni
oceniani się przez innych niczym towar na sprzedaż. Lustrowani wzrokiem,
traktowani jako obiekty zaspokajające podstawowe próbują zbudować jakiekolwiek
relacje pozwalające na posiadanie bliskiej osoby w domowym zaciszu. W mieście
pełnym anonimowych ludzi łatwo o niedostrzeżenie, brak uwagi. W takim otoczeniu
nie trudno o przyjęcie ról łowcy i ofiary. To jednak wymaga umiejętności
przyciągania i odciągania uwagi, jak w „Wazonie” Kornela Mikołajczyka, w którym
bohater zachwycony sposobem zabijania przez uprzedmiotowienie sam zaczyna
dokonywać podobnych czynów. Bywa, że ofiarami są porzucone przez mężczyzn
kobiety i dzieci, jak w opowiadaniu Tadeusza Oszubskiego nadającemu depresji
poporodowej inny, zagadkowy i mroczny wymiar. Z kolei u Tomasza Krzywika mamy
scenariusz niczym wyjęty z Kafki: oto bohater dostaje propozycję pracy, o którą
nigdy się nie starał i przez mechanizmy korporacji zostaje zmuszony do dziwnej,
bo polegającej na sprzedawaniu anonimowości pracy. Każdy rezygnujący zostaje
eliminowany. I nie jest to przenośnia.
Tak jak pojawiają się i znikają propozycje
pracy tak też miasto zarządza swoimi strukturami. Uważny mieszkaniec może
dostrzec brak określonych ulic. Większość jednak nie zwraca na takie szczegóły uwagi.
Czasami znikają ludzi i bliscy nawet nie są w stanie tego zauważyć tak jak rodzina
powołana do istnienia przez Jarosława Turowskiego snującego opowieść o
grzecznym chłopcu mającego epizody stosowania przemocy. Na ile jest to sprawka
miasta, a na ile zaburzenie psychiczne sami musicie się dowiedzieć.
Miasto w antologiach z serii City to labirynt
na wzór tego, którym przemierza bohater „Procesu” Franza Kafki. Jednak
bohaterzy opowiadań nie mają w sobie nic z naiwnego Józefa K.. Miasto zadbało o
ich odpowiednie instynkty, wykształtowało drapieżne zachowania, wychowało łowców.
Nawet kiedy stoją na straży prawa to w jakiś sposób uczestniczą w makabrycznym
tańcu ofiar i oprawców, ściganych i łowców.
Zbiór opowiadań polecam miłośnikom grozy,
opowieści o mieście.
spis treści:
Kazimierz Kyrcz Jr CZARNE MYŚLI
Jarosław Turowski CO SIĘ NIE ZGADZA
Marek Grzywacz ZABURZENIA ATMOSFERYCZNE
Tadeusz Oszubski PTAKOT
Marek Zychla TAKSYDERMIA
Zeter Zelke MIEJSZCZUCH
Adam Podlewski DZIADY MORDORSKIE
Mariusz Wojteczek ZNIKANIE
Tomasz Krzywik UL
Marcin Zwoleń PRZEBUDZENIE ĆMY
Dariusz Muszer GRĘBOŻ
Jacek Skowroński KIEDY PRZYLECĄ PTAKI
Kornel Mikołajczyk WAZON
Janusz Mika WET ZA WET
Bartosz Orlewski B
Hubert Jarzębowski UKĄSZENIE LOVECRAFTA
Kacper Kotulak MIASTO SNÓW
Istvan Vizvary WINDA
Dagmara Adwentowska ROZBIÓRKA
Adam Froń LIST POŻEGNALNY
Joanna Łańcucka ROŚLINY OZDOBNE
Krzysztof Kochański PRZECIĄG
Flora Woźnica PĘTLA
Marta Sobiecka PAN PATRZY
Anna Szczęsna PTASIE SERCE
Kazimierz Kyrcz Jr CZARNE CZYNY
posłowie (Ksenia Olkusz)
Kazimierz Kyrcz Jr CZARNE MYŚLI
Jarosław Turowski CO SIĘ NIE ZGADZA
Marek Grzywacz ZABURZENIA ATMOSFERYCZNE
Tadeusz Oszubski PTAKOT
Marek Zychla TAKSYDERMIA
Zeter Zelke MIEJSZCZUCH
Adam Podlewski DZIADY MORDORSKIE
Mariusz Wojteczek ZNIKANIE
Tomasz Krzywik UL
Marcin Zwoleń PRZEBUDZENIE ĆMY
Dariusz Muszer GRĘBOŻ
Jacek Skowroński KIEDY PRZYLECĄ PTAKI
Kornel Mikołajczyk WAZON
Janusz Mika WET ZA WET
Bartosz Orlewski B
Hubert Jarzębowski UKĄSZENIE LOVECRAFTA
Kacper Kotulak MIASTO SNÓW
Istvan Vizvary WINDA
Dagmara Adwentowska ROZBIÓRKA
Adam Froń LIST POŻEGNALNY
Joanna Łańcucka ROŚLINY OZDOBNE
Krzysztof Kochański PRZECIĄG
Flora Woźnica PĘTLA
Marta Sobiecka PAN PATRZY
Anna Szczęsna PTASIE SERCE
Kazimierz Kyrcz Jr CZARNE CZYNY
posłowie (Ksenia Olkusz)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz