Etykiety

wtorek, 3 sierpnia 2021

Anna Rybkowska "Ślady życia. Tom 3: Dotyk lata" - cytaty


„Nigdy nie poznasz, jak jesteś silna, dopóki nie znajdziesz się w sytuacji kiedy bycie silną będzie jedynym wyjściem, i nie podejmiesz wyzwania!”.

„Życie bywa tym, co z niego uczynisz. Jak nie wiesz, co dalej, wejrzyj w siebie. Jak nie masz słów – zacznij czytać. Trzeba pisać zwyczajnie, jak się na co dzień mówi, bo wszelki ‘odchył’ traktowany jest jak niesubordynacja wobec czytelnika. Miałką literaturą łatwiej ludziom wmówić pierdolety, które każdy łyka z zadowoleniem. Większość woli to, niż karkołomne zadanie brnięcia w intelektualne tropy, czego nie rozumieją, nad czym się muszą pogłowić, a tego nie lubią. To im podpada pod spierdoloną strefę dyskomfortu”.

„Nie jestem wczorajsza, tylko czasem rozpiera mnie radość i daję jej upust”.

„Narzuciła sukienkę na chłodne ciało, zawiązała tenisówki, ceniąc na leśnych eskapadach pełne obuwie, które chroniło stopy. Poczesała włosy umalowała usta. Psiknęła za uchem i w dekolt odrobiną wody toaletowej, roztarła kilka kropel między nadgarstkami, gdzie krew tętniła w lekko zaznaczonych pod skórą żyłach, i zbiegła po schodach, lekka jak brak wyrzutów sumienia tak charakterystyczny dla nastolatków. Czy coś stało na przeszkodzie, by nie cofnąć czasu i tak się właśnie poczuć?”.

„Ja też mogę mieć wkurwa raz na jakiś czas, nie jestem na baterie. Ja też mam granice i jakąś wytrzymałość!”

„Nie możesz za dużo mówić o sobie, bo ktoś użyje tego przeciw tobie”.

„Najgorsi są ci, którzy kochają. Z nimi trzeba najbardziej uważać, zwłaszcza jak tylko udają, a siebie na myśli głównie mają. Nie ma większych egoli nad rodziców!”

„Natrafiła na blok reklamowy, głównie rozmaitych paraleków. Na korzeń, który nie chce zapłonąć, nietrzymanie moczu, wzdęcia, żylaki, chroniczne chrypki, zmarszczki mimiczne, otyłość brzuszną, bóle menstruacyjne, bezsenność, kłopoty z koncentracją, słaby wzrok, malejące libido, katar sienny i alergie, zatrucia pokarmowe, wszędobylskie brodawczaki, obecność metali ciężkich na skórce owoców i tak dalej, i tak dalej. Skonsultuj z lekarzem lub farmaceutą. A może wystarczy ze swoim mózgiem i zmysłem krytycznym? Ze zdrowym rozsądkiem? Użyteczność tych specyfików była na pewno przereklamowana. Poza tym życie, jakie wyłaniało się z reklam, musiało być potwornie uciążliwe, a jego przejawy krępujące. Na podstawie tych spotów można pisać horrory! Człowiek to obrzydliwy stwór, pełen odstręczających przypadłości. Aż dziw, że udaje się zwlec krnąbrne cielsko z łóżka. Po steku szybko wypowiadanych sloganów najbardziej doskwiera wyobraźnia.
Czy życie bywa przereklamowane? Jeśli zaczynasz się nad tym zastanawiać, to niechybny znak, że powinieneś zasięgnąć porady lekarza albo farmaceuty”.

„Strach nas popędza i zmienia w potwory. Tak jak czas”.

„Być może człowiek inaczej rozumuje, gdy jest przyparty do muru. Nie sposób wyobrazić sobie tej skrajnej sytuacji. Włączają się atawistyczne mechanizmy obronne. Tak jak umierający z pragnienia pije słoną wodę lub własny mocz. Głodujący zjada współtowarzysza niedoli. Silny imperatyw przetrwania za wszelką cenę sprowadza człowieczeństwo do zbydlęcenia, przy czym nie jest to najlepsze z określeń. Mózg w ekstremalnych warunkach pracuje na innych zasadach”.

„Ile razy tracimy czas na bezowocne swary, nie zastanawiając się nad tym, że kiedyś będziemy żałowali każdej utraconej chwili z człowiekiem, którego kochaliśmy i bezpowrotnie utraciliśmy. Te momenty idiotycznej złości i niepotrzebnego, hardego milczenia wrócą do nas, kiedy będzie już za późno. Pomachają swym bezdusznym orężem przed załzawionymi oczami. Chwycimy wtedy pustkę zamiast czyjejś bliskości. Doznamy bezsilnego żalu, że byliśmy tacy głupi”.

„Tworzysz swe miejsce w duszy i sercu. Potrzebujesz i czerpiesz z wyobraźni i umiłowania przyrody. Więc nie zadeptuj pająków i dzikich kotów, dbaj, by miały co jeść i pić. Nie terroryzuj otoczenia radiem słuchanym na cały regulator. Podziwiaj chrapliwy rechot żab, bo jeśli one kiedyś zamilkną – pozostanie ci kontemplacja betonowych pustyń z plastikową trawą w rolce, jak papier toaletowy. Z wprawą już będziesz mógł to odczuć, oto odnajdujesz praktyczny sznur z segregowanych tworzyw sztucznych, i miejsce, w którym się spokojnie powiesisz”.

„Przyszliśmy z raju pełnego wszelkich stworzeń i roślin. To było nasze naturalne siedlisko. Jeśli nie lubisz węzy – to ich unikaj! Omijaj rozsądnie, bezpiecznym łukiem gęste zarośla, nie dla ciebie przecież przeznaczone. Jest tyle gajów, parków i zakątków, gdzie możesz bezpiecznie przebywać. Nie musisz na siłę szukać czegoś wbrew swojej naturze. Człowiek był kiedyś wolny i nagi. Żył w idealnej symbiozie ze zwierzętami. Karmił się nimi, gdy był głodny, ale nie zabijał dla dreszczyku perwersyjnej satysfakcji”.

„Urok słów sprawia, że tracimy poczucie rzeczywistości, a kiedy je odzyskujemy – wolimy milczeć”.

„Ja też jestem stary- zaśmiał się – wierz mi, nic mnie rozstraja bardziej niż życie”.

„Wiesz już, czym jest Naboków? To jest prawdziwa scheda, którą ode mnie dostaniesz. Nie obrazy, nie rodały i srebra, nie księgi i albumy, nie ziemia i urodzaj, nie woda i powietrze. Nie zmory i zmagania poprzednich jego mieszkańców, nie idee i meandry weny od zmarłych artystów, i nawet nie poczucie wolności i cennego odosobnienia.

To czas, który w tym miejscu postanowił być inny. Plastyczny, rzeźbiony dłutem naszego zdumienia i słabości charakteru, jak posąg. To unikalna, rdzenna możliwość jego przywracania, ale i schronienie przed tym, czego nie chcemy. To kwestia mądrego wyboru. Tu nie istnieje śmierć, jest tylko zmienna i nieograniczona inna forma bytu. Ani ciężarem , ani ciałem, ani nawet zbyt odważną myślą nie możesz jej zaszkodzić! Niech inni biorą, co materialne, niech myślą, że są sprytniejsi i bogatsi. Niech się połaszczą na to, co w stawie, lesie, na strychu i w stajni. Niech się napawają. Jeśli w porę ujrzysz to, czego wystraszył się księżulo, i jeśli się odważysz… Zabierz w tę podróż tych, na których ci zależy. Weź ze sobą kogoś, kogo naprawdę kochasz albo czujesz, że jesteś mu coś winna. Nie dla wyrównania rachunków. Ale żeby zachować łańcuch czasu, nanizać kolejne oczko, wydłużyć korowód dusz, które tworzą od wieków to specyficzne miejsce, wnikają weń i czynią tutejszą powinność. Zabezpiecz kolejnego spadkobiercę! Niech wie, co otrzymał, ale nie od razu. Nabokowski zegar tyka, ale ma swoje zasady, których nikomu nie wolno złamać. Trzeba najpierw dzień po dniu przeżywać cudze traumy; niechaj co rusz traci nadzieję. A potem znów odnajduje”.

„Dzieci nie powinny być dożywotnimi niewolnikami swoich niedołężnych rodziców. Ani jedynym powodem, by się ze sobą męczyć. Tak, jeśli miłość wygasła albo myliliśmy się, że kiedykolwiek była, to należy się rozstać. Nie podtrzymywać sztucznych więzi tylko dlatego, że świat na to patrzy i ocenia. Co ten bezrozumny sędzia, jakim jest taka zwana opinia publiczna, może siedzieć o przepłakanych, nieczułych nocach, o samotności, zobojętnieniu albo pułapce braku porozumienia?”

„W każdym wieku warto mieć marzenia, a nie tylko cele”.

„Jest powiedziane – czas leczy rany, ale nikt z nas nie wie, ile to musi trwać, zapewne dla każdego inaczej. Z bólu czas może nie leczy, ale ból obłaskawia, czyni nas odporniejszymi. Upływ czasu oddala niejako od cierpienia, nie pozwalając mu zniknąć lecz tylko zatrzeć kontury”.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz