Etykiety

poniedziałek, 1 sierpnia 2022

Rosemary Mosco "Układ Słoneczny. Nasze miejsce w kosmosie" il. Jon Chad z serii Naukomiks


Czytanie komiksów wydaje się niezobowiązującym, lekkim zajęciem nic nie wnoszącym do życia czytelnika poza rozrywką. Nic bardziej mylnego. Popularyzatorzy wiedzy coraz częściej korzystają z tej formy, aby przemycić czytelnikom sporą dawkę wiedzy oraz rozbudzić zainteresowanie nauką, otaczającym nas światem. Patrząc na bogactwo publikacji edukacyjnych dla dzieci i młodzieży zazdroszczę, że w czasach mojego dzieciństwa nie było takich książek i różnorodnych zajęć. Autorzy materiałów prześcigają się w sposobie przyciągnięcia widza i czytelnika. I myślę, że robią to dobrze, ponieważ bardzo dużo młodych odkrywców sięga po różnorodne materiały. Moja córka jest jedną z takich czytelniczek. Tworząc publikacje popularnonaukowe dla dzieci i młodzieży i sięgając po nie trzeba pamiętać, że nic tak skutecznie nie przyciąga dziecięcej i młodzieżowej uwagi jak komiksy. Jak wykorzystać ten fakt do przemycania informacji naukowych? Wydawnictwo Nasza Księgarnia ma na to sposób: przetłumaczyło bardzo popularną serię „Science Comics”, w której możemy znaleźć opowieści o dinozaurach, rekinach, zjawiskach cieplarnianych, wodzie, kotach, drapaczach chmur, niedźwiedziach polarnych, robotach, psach, chorobach, maszynach latających, nietoperzach, rafach koralowych, samochodach i wielu, wielu innych. Tematyka jest szeroka i różnorodna. Każdy tom napisał specjalista w danej dziedzinie, a treści skonsultowano z naukowcami, dlatego mamy pewność, że nasze pociechy mają do czynienia z wiedzą, a nie uprzedzeniami czy przekonaniami. Do tej pory na polskim rynku pojawiły się trzy tomy: „Dinozaury. Skamieliny i pióra”, „Rekiny. Najlepsi myśliwi w przyrodzie”, „Roboty i drony”, „Koty. Natura i wychowanie”, „Samochody i ich fascynujące silniki” i „Układ Słoneczny”. Dwa pierwsze tomy łączy przekonanie o niebezpieczeństwie i agresji opisanych zwierząt. Dinozaury najczęściej kojarzą się z tyranozaurem, a rekiny z żarłaczem białym i często zapominamy, że jest wiele gatunków zbyt małych i za bardzo nastawionych na tryb życia niezagrażający nikomu. O ile w przypadku prehistorycznych gadów jest nam to łatwo przyjąć do wiadomości to chrzęstnoszkieletowe ryby jednak nadal wywołują w nas skojarzenie z żarłaczami i filmami grozy. Poczucie zagrożenia nie jest też obce w kontekście robotów. Wizje autorów filmów science fiction (fantastyki naukowej) wcale nie sprawiają, że czujemy się bezpieczniejsi. Wręcz przeciwnie: roboty kojarzą na się tak samo źle jak dinozaury i rekiny. A może nawet jeszcze gorzej, bo o ile zwierzęta możemy jakoś poskromić to armii drapieżnych robotów już nie. Nawet miłe kotki mogą okazać się tymi groźnymi. Wszystko zależy od rozmiaru i predyspozycji. Jeśli myślicie, że samochody nie spotykały się z uprzedzeniami osób, które śledziły początki powstawania to szybko zweryfikujecie swój pogląd w czasie lektury. A jak jest z kosmosem? O tym dowiecie się z tomu zatytułowanego „Układ Słoneczny. Nasze miejsce w kosmosie”.

Publikacja podzielona jest na 11 części. Opowieść zaczyna się od dziecięcej nudy w czasie choroby. Na szczęście bohaterka ma bardzo dobrą przyjaciółkę, która po lekcjach przychodzi, aby dotrzymać towarzystwa i zapewnić rozrywkę. Sara nie jest zachwycone tym, co przynosi koleżanka. Książka o kosmosie wydaje jej się nudna. Jill jednak zaczyna opowiadać, porusza ciekawe tematy i przede wszystkim fantazjuje wysyłając swoje zwierzaki na misję w kosmos. To powoli zaczyna intrygować Sarę, bo odkrywa, że trzeba wiele rzeczy zaprojektować: statek, stroje, trasę. Dziewczyny zauważają, z jak wieloma problemami przyjdzie zmierzyć się ich załodze, poznają rozwiązania stosowane przez astronautów, dowiedzą się jakie wyzwania mogą czekać na ich bohaterów, a później ruszają na misję, którą zaczynają od Słońca, a kończącą się na Obłoku Oorta. Dzięki temu poznajemy cały Układ Słoneczny, dowiadujemy się jak działa grawitacja, dlaczego jest potrzebna. Każdy obiekt staje się pretekstem do zgłębienia ważnych zagadnień. I tym sposobem przy okazji odwiedzenia gwiazdy w naszym układzie pojawiają się pojęcia atomów, pierwiastków, syntezy jądrowej, jaki statek obserwował powierzchnię, dlaczego nie możliwe jest lądowanie na nim.

Kiedy grupka zwierzaków-astronautów odwiedza kolejne planety możemy dowiedzieć się także o ich miejscu w kulturze. Do tego zrozumiemy, dlaczego są to obiekty niedostosowane do zamieszkania, jaki ma rozmiar, jak prezentuje się na tle innych planet, jak wygląda jego budowa, w jaki sposób dwutlenek węgla wpływa na temperaturę powierzchni, z jakich materiałów mogą być zbudowane, jak one wpływają na ich kolor, jakie znaczenie ma skład atmosfery. Do tego przyjrzymy się planetoidom, tworzeniu się pierścieni wokół planety. Poznamy też teorię powstawania księżyców i kraterów na planetach. Do tego pojawią się ciekawostki na temat naukowców, którzy przyczynili się do rozwinięcia wiedzy o kosmosie, poznamy misje NASA. Nie zabraknie też tematu galaktyk, różnych odmian gwiazd. A wszystko to pod pozorem lekkiej opowieści o podróży zwierzaków po kosmosie. W czasie tej wyprawy bohaterki odkrywają różne właściwości i poznają wyzwania, z jakimi muszą zmierzyć się naukowcy zgłębiający temat.

Wszystkie książki z serii „Naukomiks” to niepozorne lektury pełne ilustracji. Wejście w ich treści zaskakuje czytelnika ogromem przekazywanych informacji nieograniczających się do zamieszczenia ilustracji przybliżających nam wygląd zwierząt, maszyn, planet, opisu ich funkcji, ale zawierających też  sporą dawkę informacji o tym, z jakimi problemami mieli do czynienia naukowcy, w jaki sposób rywalizowali ze sobą, a także pokazaniem jak bardzo kobiety - mimo dyskryminacji – były zaangażowane w naukową pracę, dopracowywanie ważnych projektów. Poznamy znaczenie wkładu każdego z nas w ogólny postęp, a to sprawia, że czytelnik czuje się w pewien sposób odpowiedzialny za zdobytą wiedzę.
Całość barwna, pełna przyciągających wzrok ilustracji, niedługich informacji zachęcających do lepszego poznawania. Bardzo dobrze zszyte strony oprawiono w solidną okładkę, dzięki czemu książka jest estetyczna i trwała.
Osobiście jestem zachwycona książkami. Myślę, że lektura będzie przydatna w edukacji przedszkolaków oraz uczniów szkoły podstawowej. Zdecydowanie polecam.








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz