Etykiety

sobota, 6 sierpnia 2022

Liam Vaughan "Flash Crash"


Kapitalizm z założenia ma być systemem gospodarczym opartym na prywatnej własności środków produkcji i czerpaniu zysków z dystrybucji dóbr. Szczególnie duże znaczenie ma tu wolna przedsiębiorczość i wolny obrót towarami oraz usługami, wykorzystywanie instytucji finansowych oraz wolna konkurencja. Z założenia każdy ma tu mieć takie same szanse. Doskonale jednak wiemy, że są grupy osób uprzywilejowanych, bo już na starcie dostają duże zasoby do zarządzania i inwestowania. Cały mechanizm zależności jeszcze bardziej skomplikował się, kiedy w grę wszedł handel internetowy, giełda dostępna online. Nagle transakcje kupna i sprzedaży stały się bardziej dostępne dla zwykłych użytkowników, którzy wcale nie musieli dysponować niesamowitym sprzętem. Wystarczy tylko poznanie kilku reguł, posiadanie odpowiedniego oprogramowania i można przystąpić do dzieła. I wydawałoby się, że teraz bardziej niż kiedykolwiek wcześniej rynek będzie wolny i będzie dawał możliwości. I w sumie tak jest. Problem tylko, że to daje możliwości jeszcze większego manipulowania wartościami, a to przy działaniach na dużą skalę może przyczynić się do upadku rynków. I takim właśnie zaskoczeniem w 2010 roku był krach na giełdzie zwany „Flash Crach”, który zakończył się w 2015 roku. Kto za nim stał? Jak doszło do wykrycia sprawcy? Co kryło się za tajemniczymi wydarzeniami można dowiedzieć się z książki Liama Vaughana.

Autor zabiera nas w świat giełdy, oprowadza po kulisach wydarzeń, do których przyczynił się Navinder Sarao, który z powodu manipulacji papierami wartościowymi dorobił się fortuny. Poznajemy historię młodego mężczyzny pochodzącego z biednej rodziny, ale posiadający niezwykłe umiejętności liczenia i analizowania danych. Przez duże spekulacje na giełdzie stał się osobą ściganą, a później wyrok w postaci 380 lat więzienia, która zmieniono mu na karę w postaci 13 milionów dolarów. Liam Vaugham zabiera nas w podróż po życiu tego niepozornego maklera giełdowego, pokazuje kulisy manipulacji, spekulacji giełdowych, bogacenia się na ludziach pracy. Uświadamia jak bardzo zły jest to system i może się zawalić przez działania jednego człowieka, który potrafi obracać aktywami. Mini krach nowojorskiej giełdy, spowodował, że w ciągu kilku minut indeks giełdowy Standard & Poor 500 - reprezentujący pół tysiąca największych firm notowanych na Wall Street — stracił prawie bilion dolarów. Najbardziej zaskakujące w tej historii jest jednak to, że 36-letni Sarao nie potrzebował do tego żadnego specjalistycznego sprzętu. Zwyczajny komputer podłączony do internetu. Wchodzimy do całej opowieści w chwili aresztowania, przyglądamy się zwyczajności bohatera, a później stopniowo poznajemy jego życie. Jest tu trudne dzieciństwo, bieda, wyzwania, ale też niezwykłe rozmiłowanie w matematyce, umiejętność szybkiego dostrzegania zależności. Widzimy jak Sarao kończy kolejne szczeble edukacji, stara się znaleźć dobrą pracę, ale ze względu na pochodzenie musi zadowolić się kiepskimi propozycjami pracy. Szybko jednak wchodzi w rytm swoich obowiązków i staje się czołowym pracownikiem. Zarabia dużo. Każdego dnia coraz więcej i czuje zew zarabiania. Jednak w pracy jest ograniczany przez limity inwestycji. Z czasem buduje coraz lepszą pozycję i zaczyna też inwestować z domu.
Sarao należy do osób, które zafascynował sam fakt zarabiania. Nie kupuje za pieniądze kolejnych dóbr, mieszka z rodzicami, oszczędza i inwestuje, manipuluje transakcjami. Szybko staje się wytwornym graczem z dużymi możliwościami. Dzięki temu samodzielnie mógł obstawiać jednego dnia wiele transakcji. Jego zmysł analityczny i niezwykłe umiejętności matematyczne sprawiły, że stał się postrachem dla największych banków świata i korporacji, kiedy pokazał jak łatwo można manipulować zasobami i unicestwić stabilny system. Cała historia przypomina kino akcji, ale ta akcja to nie pościgi i strzelaniny tylko kliknięcia myszką, wpisywanie cyfr, zaznaczanie i dodawanie papierów wartościowych do portfela inwestującego.
Kiedy Sarao zostaje aresztowany jest niesamowicie bogaty. Jednak nie widać tego po nim. Nadal jest młodzieńcem korzystającym ze starego komputera, mieszkającym z rodzicami i chodzącym w przetartym dresie. Mieszkająca na przedmieściach Londynu rodzina należy do ubogich. Wyczyn syna i zgromadzone przez niego środki na kontach zaskakują bliskich. Mamy tu ciekawą opowieść zabierającą nas w świat tradingu i uświadamiającą nam, że wolny rynek nie jest do końca taki wolny, a kapitalizm ma naprawdę całe mnóstwo wad wynikających z manipulacji zasobami i zarabianiu na ich brakach. Autor opowiada nam o wielu paradoksach, z których istnienia nie zdajemy sobie sprawy oraz oprowadza o współczesnych możliwościach, jakie wynikają z dostępności do giełdy przez internet. Stajemy się widzami patrzącymi na różnorodne oszustwa, luki oraz sposoby budowania kapitału.
„Falsh Crash” Liama Vaughana z powodzeniem można nazwać thrillerem finansowym. Nie ma tu nudnych wyliczeń. Za to jest trzymająca w napięciu akcja, która zaskakuje czytelników i pozwala im na uświadomienie sobie wielu spraw związanych z funkcjonowaniem rynku. Do tego autor pokazuje jak niesamowicie nieprzewidywalny potrafi być rynek właśnie przez to, że każdy z graczy próbuje ugrać jak największy kawałek tortu dla siebie. Niesamowicie przystępnie pokazano tu wszelkie niuanse związane z finansami, gospodarką i ekonomią. Sama akcja, temat oraz sposób pokazania zdecydowanie nadaje się na ciekawy, wciągający i pouczający film.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz