Etykiety

sobota, 15 października 2022

"Kajko i Kokosz- Opowieści z Mirmiłowa. Rozróby i romanse"


Na komiksach o Kajku i Kokoszu wychowało się nie tylko moje pokolenie. Powstałe w latach 1972-1992 przygody bohaterów powracają w odświeżonej odsłonie: lepszy papier, a czasami w tłumaczeniach, czy nawet kontynuacjach. Jedno się nie zmieniło: są to opowieści o dwójce przyjaciół mieszkających w grodzie Mirmiłów, którego wodzem jest ciapowaty kasztelan Mirmił i jego dobrze zbudowana małżonka, która z powodzeniem mogłaby zastąpić męża w obowiązkach. Trzynaście długich i sześć krótkich opowieści zebranych w siedemnastu tomach ciągle pozostawiają niedosyt i z tego korzystają właśnie kontynuatorzy, dzięki czemu do naszych rąk trafiają kolejne cykle „Nowe przygody Kajka i Kokosza” zawierające jedną długą przygodę oraz „Opowieści z Mirmiłowa” będące zbiorami krótszych historii stworzonych przez komiksiarzy wychowanych na komiksach Janusza Christy. Właśnie ukazał się kolejny tom opowieści świetnie naśladujący pierwowzór.

W tomie „Rozróby i romanse” znajdziemy sześć przygód, w których zobaczymy, w jaki sposób wypoczywają zbójcerze na wakacjach, jak będzie wyglądało ich spotkanie z wikingami. Pojawi się też motyw zazdrości o przebiegłego rycerza, wizyta łamignata w okolicy oraz zapobiegliwe dzielenie się skarbem, a nawet żubr mirmiłowski (nawiązanie do konia trojańskiego). Zobaczymy też Kokosza po przekwalifikowaniu się na degustatora potraw. Autorzy bawią się tu motywami, podsuwają czytelnikom różnorodne wątki, pokazują różnorodne oblicza realizacji marzeń. Motywem przewodnim jest tu odpoczynek, oderwanie się od swoich „zawodowych” spraw i powrót do codziennych zajęć. Bohaterzy odkrywają, że dobrze jest robić to, czym zajmują się na co dzień. Dzięki temu czują się pewniej i lepiej, bo nawet wyjazd na wczasy może okazać się pełen wyzwań i męczących okoliczności.
Maciej Kur, Sławomir Kiełbus, Piotr Bednarczyk, Mieczysław Fijał, Magdalena Kania, Tomasz Leśniak i Tomasz Samojlik bardzo dobrze poradzili sobie z wyzwaniem. Stworzyli nie tylko opowieści bliskie pierwowzorom, ale i wrzucili nas w ciekawe, pędzące akcje, których tempo utrzymywane jest na dużych obrotach przez wprowadzanie kolejnych zwrotów akcji i śmiesznych chwytów. Do tego są to historie niedługie, bo mieszczące się na kilku stronach oraz w ciekawy sposób przemycają różne motywy literackie . Autorzy stworzoną przez siebie akcją pokazali nie tylko klimat komiksów poprzednika, ale też stworzył interesujące historie okraszoną sporą dawką śmiechu.
Rysunki stworzone doskonale oddają to, co znamy z pierwowzorów. Dopracowaną, charakterystyczną dla Janusza Christy kreska dopełniają bardzo dobrze dobrane kolory, przez co całość oddaje ducha pierwowzorów. Po raz kolejny nie zawiodłam się na kontynuatorach i z niecierpliwością wyczekuję kolejnych albumów.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz