Etykiety

poniedziałek, 16 stycznia 2023

Reiner Knizia "Pędzące żółwie. Wyścig do choinki"


Seria gier Reinera Knizii „Pędzące” jest już nieco rozbudowana. Mamy w niej żółwie, ślimaki, jeże. Do tego same żółwie są już w kilku odsłonach, bo jest gra karciana, jest wyścig go sałaty, jest wielki wyścig i wyścig do choinki. Wszystkie zapewniają świetną zabawę, troszkę planowania oraz mamy tu dość dużą niewiadomą. „Pędzące Żółwie” to jedna z najpopularniejszych gier polecanych na forach i nagradzanych. „Wyścig do choinki” to świąteczna odsłona tej gry. Prezentuje się pięknie, świątecznie i zimowo. Znane z wcześniejszych odsłon gry zwierzaki poubierano w czapeczki i nauszniki, na opakowaniu oprócz bohaterów możemy zobaczyć choinki, gwiazdki, śnieżynki i świat zasypany śniegiem. Zasady i elementy są tu bez zmian. Mamy tylko inną odsłonę, zimowy klimat pozwalający poczuć magię tej pory roku. Plansza jest takiej samej długości jak poprzednia, pionki też takie samo, ale w pastelowych kolorach. Jak we wszystkich grach Reinera Knizii mamy tu instrukcją znajdującą się na jednej kartce. Wszystko jasno, przejrzyście i bardzo dobrze rozrysowane, aby łatwo można było wyjaśnić zasady gry nawet najmłodszym graczom.

Każdy z uczestników losuje kolor żółwia, a następnie stara się, aby jego zwierzak pierwszy dotarł do mety. Gracze nie mogą zobaczyć, jakiego koloru żółwie znajdują się na płytkach przeciwników. Każdy z gracy dostaje po 5 kart. Trzymają je tak, aby inni nie mogli zobaczyć jakie karty mają. Każdy decyduje, którą kartę z trzymanych użyje. Po drodze można wskakiwać na inne żółwiki i skorzystać z podwózki na ich plecach. Bywa, że jest to ryzykowna strategia, kiedy określony żółw będzie się cofał.
„Pędzące Żółwie” to ciekawa i wciągająca gra ucząca planowania i ucząca zmiany strategii w przypadku zmiany sytuacji na planszy. Mamy tu spory element losowości, bo nie wiemy, na jakie karty trafimy i możemy nie mieć szansy przesunąć naszego zwierzaka do przodu, ale można innym utrudnić dotarcie.
My tę grę potraktowaliśmy jako kooperatywną, czyli każdy gracz dopingował każdemu żółwiowi. To oczywiście wyeliminowało element rywalizacji, ale dało poczucie wykonywania wspólnie zadania. Jeśli trzymamy się dokładnie instrukcji to mamy lekką grę rozwijającą koncentrację, uczącą planowania oraz dochowania tajemnicy. Gra w zimowej scenerii była świetna na święta i będzie świetnie sprawdzać się też w czasie ferii.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz