Chodzenie na łatwiznę jest niesamowicie wygodne: nie trzeba dobrze organizować
czasu, robić coś więcej niż inni, można leżeć i odpoczywać. Jednak taka postawa
sprawia, że stajemy się tacy jak osoby niezaangażowane w cokolwiek, czyli
zawężamy swoje horyzonty, przez co jesteśmy podatni na manipulację i szybko
tworzą się w nas lęki przed innością. Konsekwencją tego jest łatwe uleganie
fobiom, bo wszystko to, co wykracza poza nasze codzienne lenistwo wydaje się
wielkim zagrożeniem. Dopiero strach jest w stanie zmusić nas do działania,
zjednoczenia się w określonej sprawie. I tak właśnie jest w przypadku
mieszkańców osiedla z książki Rafała Witka „Sara, Kuba i rozróba”.
Spokojne życie mieszkańców wielkiego miasta zakłócają dziwne zdarzenia.
Wszystkie wskazują na pojawienie się w okolicy tajemniczego zwierzaka, którego
nikt nie widział, ale zobaczył efekty jego działań. To sprawia, że w ludziach
rodzi się lęk.
„Podobno w okolicy grasuje Bybołów. W jakiej okolicy? Zachodzi obawa, że w
najbliższej”.
Czym jest Bybołów?
„Bybołów (zwany też szkodnikiem nocnym) to unikatowa odmiana łapciucha leśnego
skrzyżowanego z morduchem księżycowym”, a wcześniej dowiedzieliśmy się, że „Bybołów
należy do tej samej kategorii co Dziadek Mróz, Wróżka Zębuszka, Pech, Fuks i
Wysokie Kieszonkowe. Niektórzy wierzą w ich istnienie, inni nie”. Jest trudno
uchwytny, ponieważ ma cieniste futro, dzięki czemu świetnie wtapia się w tło. Dzięki
jego świecącym na seledynowo oczom i wąsom można go jedynie wypatrzeć nocą.
Czy faktycznie stwór istnieje? A może to wyłącznie bujna wyobraźnia zmieszana z
lękami mieszkańców wygodnego osiedla strzeżonego przez dozorcę? Może to efekt
zaburzenia ich wygodnej rutyny? Wszelkie dowody wskazują na to, że grasują, że niezwykły
potwór jednak grasuje w okolicy. Jego nieuchwytność, brak możliwości zobaczenia
go oraz ciąg zadziwiających wydarzeń sprawiają, że mieszkańcy zaczynają się bać
i stopniowo organizują spotkania organizacji zwalczającej wszystko, co dziwne i
fantastyczne. Równolegle dowiadujemy się, że dozorca znalazł wąsik Bybołowa. Okazuje
się on postacią niezwykle otwartą i inteligentną. W swojej pracy niejedno
widział. Aby uratować zwierzaka musi działać. Do jego kompanii dołącza pan
Berek (lokalny dziennikarz), Sara Szczęściara (córka dziennikarza i znalazczyni
bobków), Kuba Rozruba (kolega Sary i odkrywca śladów Bybołowa). Do akcji
związanej z Bybołowem zostaje oddelegowany pilot Fijołek (syn Sąsiadki z
Naprzeciwka) oraz profesor Gładkostópka (światowej słaby badaczka z wyspy Poka-Poka).
Wprowadzając nas w świat Bybołowa pisarz porusza ważny problem działania plotki.
Szczególnie widoczne jest to na początku opowieści. Różne grupy osób podają
sobie mniej lub bardziej prawdziwe informacje o grasującym zwierzaku. To
właśnie na podstawie tych domysłów organizują się i wkraczają do akcji
członkowie FOBI, którzy wykorzystując plotkę podsycają społeczny lęk i
zachęcają innych ludzi do dołączenia do grupy mającej zapewnić bezpieczeństwom przywrócić
dawny ład i spokój. Kiedy już strach jest wielki przerażeni ludzie mogą wspólnie
dążyć do złapania zwierzaka wykreowanego na wielkiego wroga społeczności. Sara
z zaskoczeniem odkrywa, że wśród zacietrzewionych prześladowców są osoby, które
wydawały jej się miłe i zwyczajne.
Coraz aktywniejsza działalność FOBI zmusza sprzymierzeńców zwierzaka do działania.
Muszą zorganizować mu dobre miejsce do schowania się i zwabić go tam. Niestety
nie jest to takie łatwe. Do tego zaniepokojeni mieszkańcy osiedla szybko
zaczynają pościg za biednym zwierzakiem. Strach zmieszany z desperacją skłania
ich do podpalenia paru. Wszystko w imię wypłoszenia i pozbycia się zwierzaka.
Stajemy się świadkami społecznego zacietrzewienia i braku empatii oraz poczucia
odpowiedzialności. Ludzie nakręcają się wzajemnie w dążeniu do złapania
Bybołowa.
Mamy tu ciekawą opowieść o przyjaźni, otwartości, ciekawych i nieszablonowych
zajęciach, skupieniu się na hobby zamiast uczestniczeniu w szkolnym wyścigu,
dążeniu do przeżycia wielkiej przygody i przede wszystkim przyjaźni. Młodzi
czytelnicy przekonają się, że prawdziwych przyjaciół poznaje się w potrzebie.
Wrogów też. Do tego uświadomią sobie, w jaki sposób tworzą się prześladowania,
strach przed innością.
Rafał Witek zabiera nas do opowieści pełnej akcji, ciekawych skojarzeń oraz
spojrzenia na świat w krzywym zwierciadle i z dystansem do ludzkich lęków.
Każdy z zaangażowanych w sprawę bohaterów jest niezwykły, robi nietypowe rzeczy
oraz ma ciekawych rodziców.
Poza tematem pościgów pojawiają się tu takie ważne wątki jak samotne rodzicielstwo,
matczyne wścibstwo, elastyczność, nieocenianie ludzi przez pryzmat wykonywanych
zawodów, uświadamianie jak wygodnictwo i społecznie podsycane lęki przyczyniają
się do rozwijania strachu, jak bardzo ludzie podatni są na manipulację i że w
każdym, kto ulega strachowi może stać się niebezpieczny. Mamy tu też problem
wykorzystania swojego bogactwa oraz wpływów, w celu zdobycia baśniowego zwierzaka.
Do tego pojawia się tęsknota za mamą, próby odnalezienia jej.
Wszystkie te ważne społecznie tematy ubrano w opowieść pełną przygód, zwrotów
akcji, napięcia, ciekawych skojarzeń oraz fantastycznych i pełnych humoru
opisów. Historię zdecydowanie można zaliczyć do thrillerów czy opowieści akcji,
w których nie zabraknie pościgów, niebezpieczeństw, zaskakujących wydarzeń oraz
zdrad. Jest to pouczająca opowieść o relacjach międzyludzkich i wartościach,
jakie chcemy bronić. Główni bohaterzy muszą stawić czoło swoim przekonaniom,
lękom, ale też miłości.
W książce znajdziemy ciekawe ilustracje Daniela de Latoura. Prosta, ale zarazem
fantazyjna kreska świetnie wpisuje się w tekst. Rysunki pozwalają na
wyobrażenie sobie bohaterów, zobaczenia ich w akcji. Taki dodatek sprawia, że dzieciom
łatwiej jest czytać i słuchać lekturę, bo mają na czym skupić wzrok.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz