Literackie wzorce zwykle są dość schematyczne, bo bazują na religijnych uprzedzeniach, a one jasno wskazują jak wyglądają dobrzy i źli. Grzech zawsze był postrzegany jako coś, co deformuje ciało, sprawia, że brzydota zaczęła być kojarzona jako ingerencja złych mocy. To z kolei przełożyło się na wzorce w sztuce: dobrzy bohaterzy przyciągali uwagę urodą, źli odpychali brzydotą. Wystarczyło na nich spojrzeć, żeby wiedzieć, co będzie dalej, komu życzyć źle. Soman Chainani łamie te wzorce, wychodzi poza nie w serii „Akademia Dobra i Zła”.
W pierwszym tomie wchodzimy do świata, w którym wszystko działało według
znanych schematów i nikt nie mógł pomylić się w ocenie cech charakteru
bohatera. Taki porządek trwał do czasu, kiedy stało się coś dziwnego, przez co
dobro i zło zaczęły się mieszać. Ale czy na pewno nastąpiła zmiana czy może to
wynik innego spojrzenia otoczenie i odkrycia, że zła królowa może być piękna,
cudowna księżniczka może wspierać armię złych gnomów. Brzydka okaże się dobrą i
skromną oraz mądrą bohaterką. Pierwszy tom sprawia, że zaczynamy nieco inaczej
patrzeć na baśnie, stereotypy, snute z nich historie pełne magii i intryg.
Dwie główne bohaterki to przepiękna Sofii, która wydaje się idealną kandydatką
na absolwentkę Akademii Dobra oraz odegranie roli cudownej księżniczki z baśni.
Jej przeciwieństwem jest brzydka, ubrana w workowe suknie Agata: wypisz,
wymaluj chodzące zło. Ale czy aby na pewno?
Wszystko zostaje wywrócone do góry nogami w czasie porwania dziewczyn. Trafiają
one do Puszczy i wówczas dochodzi do zamiany miejsc: Sofii trafia do Akademii
Zła, a Agata do Akademii Dobra. I wtedy właśnie poznajemy bohaterki, które
łączą wspólne dziwne doświadczenia. Czy ta zamiana jest dobra? Co pozwoli im
ona odkryć? Jak wpłynie to na ich życie?
W drugim tomie widzimy, że dziewczyny nie chcą być już słabymi, pustymi i
zależnymi od innych bohaterkami baśni. Postanawiają wziąć życie we własne ręce,
wyjść poza schematy i uwolnić się od konieczności polegania na męskiej
tężyźnie. Patrząc na męskich bohaterów baśni widzimy tępych osiłków, którzy
swoją pozycję zyskują dzięki kulturowym przekonaniom, że są tymi lepszymi od
kobiet. Widzimy tu też pięknie rozwijającą się przyjaźń między dziewczynami.
Bazuje ona na przyjaźni
W trzecim tomie akcja nieco spowalnia. Mamy tu dużo ważnych rozmów i przede
wszystkim zastanowienie się, co dzieje się, kiedy baśń się kończy. To na
szczęście nam nie grozi. Za to możemy przyjrzeć się zamkniętym razem Agacie i
Tedrosowi. Okazuje się, że wspólne życie, kiedy nie trzeba nic robić, trzeba
ciągle być ze sobą wcale nie jest takie łatwe. Z każdym dniem bohaterzy coraz
bardziej się nienawidzą i jednocześnie coraz bardziej tęsknią za Sophią. Nasi
bohaterzy po raz kolejny muszą walczyć o swoje szczęśliwe zakończenie, bo tu
nic nie jest takie łatwe i piękne jak w baśniach.
Czwarty tom przenosi nas w rodzinne strony Tedrosa, pozwala zobaczyć koronację
(niepełną), przyjrzeć się przygotowaniom do ślubu. Agata jest w wirze zajęć.
Ciągle oceniana, strofowana i odcinana od ukochanego. Wydawałoby się, że w
końcu czeka ich nudne życie. Zwłaszcza, że Sophie została dziekanem Akademii
Zła i całkowicie zmienia jej wygląd, a inni przyjaciele ruszyli na swoje misje.
Szybko okazuje się, że zaczynają dziać się dziwne rzeczy. Niby wróg został
pokonany, ale pojawiają się nowi antagoniści, wśród których największym
zagrożeniem będzie Wąż siejący postrach i zniszczenie. Nudna codzienność
wywraca się do góry nogami i bohaterów czeka kolejna misja.
Piąty tom zatytułowany „Kryształ czasu” to kontynuacja losów Sofii i Agaty.
Wchodzimy do świata, w którym fałszywy król zasiadający na tronie Kamelotu
wydaje wyrok skazujący na prawowitego władcę, czyli Tedrosa. Jego losy mogła
podzielić Agata, ale udaje jej się uciec. Z kolei Sofia jest w pułapce: fałszywy
władca(Rhian) chce, aby została jego żoną. Aby uratować przyjaciół musi podjąć
grę pozorów. Działania bohaterek nie są łatwe, ponieważ król ma coraz więcej
zwolenników, a one muszą zdążyć nim ich baśnie z przyszłością Bezkresnej
Puszczy zostaną zapisane na nowo.
„Jedyny prawdziwy król” to ostatni tom cyklu. Mamy tu kontynuację
wcześniejszych wątków, pojawią się znani bohaterzy i kolejne wyzwania. Jak
skończy się cała przygoda bohaterów?
Bardzo podoba mi się nieco inne spojrzenie na baśnie, pokazanie jak historia
mogła wyglądać z innego punktu widzenia. Do tego poruszony jest tu motyw
kłamstwa, tkwienia w błędzie. Do tego pokazuje, że nie ma czegoś takiego jak
szczęśliwe zakończenia, bo życie ciągle podsuwa wyzwania.
Ciekawa, poruszająca ważne problemy opowieść o różnych wzorcach kulturowych,
dostosowaniu się do wymogów tłumu, ale też wychodzeniu poza schematy,
podejmowaniu śmiałych decyzji. Wydawałoby się, że tom szósty zamyka całą
historię, a tu pojawia się kolejny zatytułowany „Początek” będący tomem 0,5
i zawierającym początkową historię, czyli losy dwóch braci będących dziekanami
Akademii. Wchodzimy tu do świata bardzo dobrze znanego. Dowiadujemy się jak
doszło do tego wszystkiego, co pojawiło się w kolejnych tomach Akademii,
dlaczego niektóre wydarzenia miały taki, a nie inny bieg. Do tego dostajemy
kolejną pouczającą opowieść z przetworzonymi motywami z baśni. Tym razem
spotkamy się z Aladynem, dowiemy się jak trafił do niezwykłej szkoły, jaki był,
skąd wziął magiczną lampę raz zobaczymy jego przemianę. Po raz kolejny przekonamy
się, że świat nie dzieli się wyłącznie na „dobro” i „zło”, ale jest spektrum
tych wartości. Do tego samo dobro może okazać się złe, a zło zaskakiwać czystym
dobrem. Prawdę o bohaterach można odkryć tylko w murach szkoły. Główne skrzypce grają tu dwie pary bohaterów Aladyn
i Kapitan Hak oraz Rhiana i Rafala. Każdy z nich musi odnaleźć swoją prawdziwą
tożsamość. Czy im się uda i który jest którym? Co z tego wyniknie?
Soman Chainani wprowadza nas do świata
pozornie chaotycznej opowieści, która z perspektywy wszystkich tomów staje się
uporządkowana i pouczająca. Do tego autor wykorzystuje znane postaci, motywy,
każe spojrzeć na nie z nieco innej, nowej perspektywy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz