Rubinowe gody to piękna rocznica. Wspólne czterdzieści lat sprawiają, że ludzie bardzo dobrze się znają, bo mają za sobą sporo życia i wiele różnorodnych doświadczeń: powodzenia i niepowodzenia, odchowanie dzieci, wyglądanie wnuków lub cieszenie się nimi, a niektórzy nawet zdążą w tym czasie doczekać się i prawnuków. Z wiekiem pojawia się też wiele problemów: coraz mniejsza ilość sił na wiele rzeczy, pojawiające się choroby, ale też w końcu udaje się spełnić różnorodne marzenia, można cieszyć się życiem. I tak jest właśnie w przypadku bohaterów książki Anny Kleiber „Rubinowe gody”.
Danuta i Emil nie mają za sobą łatwego życia. Początki małżeństwa były skromne.
Pomieszkiwanie z teściami i w wynajmowanym mieszkaniu nie było łatwe. Po latach
jednak dorobili się domu, w którym jest, co robić. Z tego powodu każde z nich
zajmuje się pielęgnowaniem otoczenia. Codzienność tocząca się między pracą a
remontami i poprawkami jest spokojna, a nawet ociekająca nudą, w której nie ma
nawet kłótni, bo bohaterzy są zgodnym małżeństwem.
Do powieści wprowadza nas scenka, w której Danka przygląda się mężowi
pracującemu w ogrodzie. Ze wzruszeniem wspomina razem przeżyte chwile, różne
etapy małżeństwa. Obserwujemy jej wzruszenie wspólnie przeżytymi latami i towarzyszymy
przemyśleniom. Te przemyślenia przerywa przyjazd przyjaciółki wyciągającej
Dankę na wypad do miasta. Wizyta u fryzjerki przynosi wielki przełom w życiu
bohaterki. Wizja spokojnej codzienności sypie się jak domek z kart. Danka
odkrywa, że mąż ją zdradza. Zamiast myśleć o przygotowaniach do obchodu
rubinowych godów zastanawia się czy Emil zasłużył na drugą szansę, w jaki
sposób uchronić rodzinę przed pazerną kochanką, co zrobić, aby wyjść z całej
sytuacji z twarzą. Odkryje, że będzie to bardzo trudny czas w jej życiu. Przyjdzie
jej śledzić poczynania małżonka, uporządkować swoje sprawy oraz zadbać o relacje
z bliskimi. Oczywiście do akcji wkroczą też przebojowe przyjaciółki, dzięki
którym udaje jej się wprowadzić w życie zwariowany plan. Zamiast awantury z
wiarołomnym mężem mamy przygotowania do zemsty. Zwyczajne życie staje się pełne
gry pozorów, uważnego obserwowania małżonka, analizy jego zachowania oraz
szalonych pomysłów, z których wynikają zabawne sytuacje.
Anna Kleiober wprowadza nas do świata przerysowanego. Humor wprowadza za pomocą
opisu wyglądu oraz zachowań bohaterów z przerysowanymi charakterami. Pełno tu
zabawnych scenek wynikających z irracjonalnego zachowania bohaterów. Wykreowane
postaci są wyraziste, przez co trudno je ze sobą pomylić. Do tego autorka wplata
w akcję sporo ważnych problemów społecznych wśród których będzie spychanie kobiet
z rynku pracy oraz odsuwanie rodzinnych interesów. Zobaczymy jaką siłą może być
współpraca przyjaciółek. Przy okazji opowieści o zdradzie pojawią się zarówno
negatywni bohaterzy, jak i pozytywni. Pisarka pokaże też, że seniorzy (osoby
60+) mogą być bardzo pomysłowe, przebojowe, a czasami i zwariowane.
"Rubinowe gody" to wciągająca i zabawna komedia zdecydowanie
poprawiająca nastrój. Jest to jedna z tych książek, z którą można spędzić jeden
wieczór. Do tego śmiejąc się z pomysłów i poczynań bohaterów. Zdecydowanie
polecam tym, którzy szukają lekkiej historii i chcą się pośmiać w czasie
czytania.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz