Danka Braun, Historia
pewnej rozwiązłości, Warszawa „Prozami” 2016
Po książce „Historia pewnej rozwiązłości”
spodziewałam się powieści erotycznej, w której fabuła nie ma znaczenia i jest
tylko pretekstem do opisu kolejnych nieudolnie opisanych scen łóżkowych. Nie znam
innych książek autorki, więc sugerowałam się tytułem i ciągle odkładałam tę
lekturę na później. Ku memu pozytywnemu zaskoczeniu okazała się całkowicie
czymś innym. Jest to opowieść o próbie przetrwania, walce o zmianę własnej
pozycji społecznej, wielkiej miłości, patologii, zdradach, rywalizacji,
wierności, uzależnieniach, biedzie zderzonej z wielkim bogactwem i biedą. Z
jednej strony mamy zamożną rodzinę lekarzy mających własną klinikę i butik, a z
drugiej oszustów zarabiających na życie okradaniem naiwnych klientów. Punktem łączącym
obie rodziny jest Agnieszka – żona syna majętnych Orłowskich. Powieść pięknie kumuluje
w sobie skrajności, które możemy znaleźć w naszym społeczeństwie, a autorka
wprawnie prowadzi czytelnika po różnych punktach widzenia: każdy bohater ma coś
na swoje usprawiedliwienie i jednocześnie ma, co zarzucić innym, a ofiarą,
której za całą sytuacje przychodzi najwięcej zapłacić okazuje się dziecko.
„Historia pewnej rozwiązłości” zaczyna się od
rodzinnej sielanki podszytą niechęcią do synowej. Rodzinne uprzedzenia, ciągłe
wmawianie Agnieszce, że jest fatalną matką sprawiają, że nikt nie dostrzega jej
wielkiej miłości do synka i żalu, że nie może go wychowywać po swojemu,
ponieważ wszelkie zakazy i nakazy są podważane przez dziadków i wujków chcących
rozpieszczać chłopca. Wszystko trwa do chwili, kiedy dochodzi do poważnego
wypadku. Nienauczony posłuszeństwa chłopiec robi, co chce, a mająca ciągle
kogoś do opieki nad nim Agnieszka nie jest w stanie zapanować, ponieważ jej
autorytet otoczenie ciągle podważa. W takich warunkach nie trudno o tragedię.
Okazuje się, że taki przełom przewróci wszystkim życie do góry nogami. Po
zgranych Orłowskich zostaną zgliszcza, na których musi powstać coś nowego.
Powieść Danki Braun nasycona jest tragizmem błędnych
wyborów wynikających z dumy, uprzedzeń, zapatrzenia w siebie, całkowitego
posłuszeństwa rodzinie lub bezwzględnego dążenia do celu. Autorka wywleka brudy
i słabości każdego z nas i ubiera je w tragiczną opowieść o miłości, której
siła pewnego dnia pozwoli na dokonanie właściwych wyborów. Jest to piękna
powieść o pozorach, w jakie ubieramy swoje życie. Robert i Renata Orłowscy
grają idealne małżeństwo. Jednak w ich związku jest bardzo wiele rys. Krzysztof
i Agnieszka to para bardzo tragiczna: on porzuciła ukochaną narzeczoną, aby
poślubić dziewczynę, z którą miał romans. Urodzone przez nią dziecko okazuje
się zbyt słabym spoiwem.
Książkę czyta się bardzo szybko i przyjemnie, ale dla
wprawnego czytelnika jest dość przewidywalna. Całość przemyślana, bardzo dobrze
napisana i poruszająca bardzo ważne problemy społeczne.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz