Katarzyna Marciniak, Moja pierwsza mitologia. Księga
I i Księga II, il. Marta Kurczewska, Warszawa „Nasza Księgarnia” 2016
Umiejętność rozpoznawania znaków językowych,
odczytywania ich prawdziwego znaczenia często wiąże się z koniecznością
zgłębiania tajników kultury, poznawania ich składników, a jednym z
najważniejszych jest język. Do dwóch najważniejszych źródeł kształtujących nasz
język należy „Biblia” i „Mitologia”. Pierwsza doczekała się wielu wersji dostosowanych
dla dzieci. Również Wydawnictwo Nasza Księgarnia oferuje interesującą lekturę
wprowadzającą w świat religijnych symboli obecnych w języku. Mitologię
potraktowano zdecydowanie po macoszemu. Jej czytanie było ściśle związane z
kształceniem elit w poprzednich wiekach. W czasie nastania kształcenia
powszechnego zanikło. Wprowadza się pojedyncze mity, ale tylko na tym kończymy
poznawanie tego tworu zachodniej kultury. Mitologia (mimo braku znaczenia
religijnego) czytana i przetwarzana jest od wieków nie posiadała wersji
dostosowanych dla dzieci. Dzięki bogatej sztuce starożytnej, licznym odwołaniom
do wierzeń w pracach pierwszych greckich filozofów oraz wzrostowi
zainteresowania antykiem w czasach renesansu motywy z mitologii ciągle do nas
wracają, urozmaicają nasz język. XV wiek stał się znaczącym przełomem, kiedy
artyści wykorzystywali elementy wierzeń starożytnych Greków do urozmaicenia
swojej twórczości. Nie brakuje tych zabiegów i w polskiej literaturze.
Pojawiają się satyrowie, nimfy, cyklopi i wiele innych. Motywów mitologicznych
nie zabraknie też w naszym języku. Ich nieznajomość przekłada się na małe kompetencje
językowe. Kształcenie wymaga rozszerzania umiejętności i poznawania źródeł symboli
takich jak „narcyz”, „syzyfowa praca”, „słup soli”, „strzała amora”, „nić
Ariadny”, „złote runo”, „Arkadia” i wiele innych symboli, związków
frazeologicznych wymagających znajomość mitologii, zmuszających do poznania
kontekstu. Wczesne wprowadzenie dzieci w świat językowych symboli jest tu
bardzo ważnym elementem kształcenia pozwalającego – zgodnie z zasadą
Wittgensteina (Granice naszego języka są granicami naszego świata) - poszerzyć
spojrzenie na świat.
Kilka lat temu na rynku wydawniczym pojawiła się bardzo interesująca
propozycja dla wszystkich miłośników niezwykłych opowieści oraz dzieci, których
rodzice mają świadomość wagi solidnego kształcenia językowego. Poznawane w
dzieciństwie opowieści sprawiają, że łatwiej sięgamy, wykorzystujemy i rozumiemy
język. Dwutomowa „Moja pierwsza mitologia” Katarzyny Marciniak to lektura
dostosowana do oczekiwań młodych słuchaczy i czytelników. Narratorami są tu
zwierzęta. Ich codzienne życie staje się pretekstem do opowiedzenia kolejnych mitów,
po których znajdziemy wyjaśnienie oraz zastosowanie symboliki we współczesnym
języku. W ten sposób od prostej opowieści dziecko może w łatwy sposób przejść
do własnego stosowania mitów w codziennej mowie. Doskonałe wyczucie dziecięcych potrzeb przez autorkę przełożyło się na sukces jej książki przybliżającej kulturę grecką dzieciom, a to zaowocowało kolejną odsłoną "Mojej pierwszej mitologii".
Lektura składa się z dwóch pięknie
oprawionych solidnych tomów z przyciągającymi dziecięcy wzrok ilustracjami Marty
Kurczewskiej. Z jednej strony bardzo proste, a z drugiej doskonale wpisujące
się w miologiczny przekaz obrazki pomagają skupić dziecięcą uwagę i zachęcić do
lektury. Bardzo dobrze zszyte strony, doskonałe klejenie i solidna, matowa,
tekturowa oprawa sprawiają, że książki są solidne.
W książce znajdziemy historie od wyłonienia się z
chaosu bogów po opowieści o herosach. Historie są wszystkim znane, więc nie
będę ich opisywać. Zapewniam, że są zgodne z tym, co znajdujemy w „Mitologii” Jana
Parandowskiego. Od tej popularnej mitologii książka Katarzyny Marciniak różni
się dostosowaniem do młodego odbiorcy. Prosty, opisowy język, akcja
przyciągająca uwagę i niedługie rozdziały sprawiają, że książka jest przystępna
dla dzieci.
Książkę szczególnie polecam przedszkolakom oraz
uczniom szkoły podstawowej Z jednej strony niedługie rozdziały i ilustracje
pozwalają na czytanie młodszym czytelnikom, z drugiej rozmieszczenie tekstu,
współczesne odwołania oraz opowieści przybliżane na lekcjach na lekcjach języka
polskiego sprawiają, że jest to także dobra lektura dla szóstoklasistów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz