Etykiety

wtorek, 13 grudnia 2016

Dawid Juraszek "Cairen. Drapieżca"



http://lubimyczytac.pl/ksiazka/159345/cairen-drapiezca
Dawid Juraszek, Cairen. Drapieżca, Poznań „Sumptibus” 2015
Natura drapieżnika wymaga odpowiednich cech. Jedną z nich jest bezmyślne pchanie się w paszczę niebezpieczeństwa. Inną bardzo ważną jest brak wyrzutów sumienia. Cairen pozornie dba o swoje życie, chce je chronić, ale z drugiej struny podejmuje wybory, które prowadzą do ciągłego narażania się. Z tego powodu przemierza nieznane mu ziemie, ciągle uczy się, jest płatnym najemnikiem pragnącym dotrzeć do skarbów, zdobyć ziemie. Bez wahania zabija wszystkich, którzy mu grożą.
Niezwykle bystry, mający wyostrzone zmysły i butny bojownik nie jest w stanie nikomu się podporządkować. Jedynie niezwykłe misje sprawiają, że jest w stanie wykrzesać w sobie dyscyplinę. Sama postać przypomina troszkę ciekawskiego i pakującego się w dziwne sytuacje Indiana Jonesa z kojarzącym się z brawurą, siłą fizyczną, przemocą Rambem. Gdybym miała porównać do znanego już wzorca to najlepiej będzie tu pasował Conan Barbarzyńca. Taka mieszanka zapewnia mu wiele niebezpiecznych przygód: od próby wydobycia bogactwa z grobowca po ujście z życiem w czasie nocy puszczania żółci i bycia ofiarą dla gigantycznego potwora. Nie zabraknie tam też zamorskich podróży, silnych wyzwolonych kobiet, które w niczym nie przypominają niewiasty z ich otoczenia.
Opowieść zaczyna się od poszukiwań legendarnego czungijskiego grobowca. Towarzyszące mu zbiry szybko tracą życie i sam dzięki sprytowi stara się osiągnąć cel i wyjść z wyprawy cało. Nie bez znaczenia okaże się tu jego spryt pozwala mu również później w Ongkor umknąć z ołtarza ofiarnego. Mimo tych umiejętności Cairen chce doskonalić swoją sztukę walki. Na przeszkodzie stają mu zbyt surowe nakazy nauczyciela wymagającego wstrzemięźliwości seksualnej, posłuszeństwa i unikania nocnych wypadów poza obóz. Kiedy na drodze staje piękna, odważna i chętna wojowniczka trudno mu się oprzeć i nie złamać zasad. Cairen jednak należy do bohaterów, którzy się nad sobą nie rozczulają i godzi się z konsekwencją swoich słabości. Taka otwartość pcha go ku kolejnym przygodom i wielkim wyprawom.
W książce mamy do czynienia z bardzo ludzkim zjawiskiem oceniania, widzenia siebie w lepszym świetle, a czyny innych tłumaczone niskimi pobudkami, nieodpowiednią moralnością. Ten normatywny dualizm sprawia, że Cairen postrzega siebie jako człowieka z zasadami. Temu spojrzeniu ulega narrator pokazujący dowódcą jako kogoś złego, ponieważ chce splądrować starożytny grobowiec. Z niewiadomych nam powodów Cairen robi dokładnie to samo, ale widzi to jako czyn dobry. Ponad to bohater nie walczy dla samej walki tylko innych pobudek. Wyższe cele ścierają się tu z ludzkimi słabościami. Inteligentny poliglota potrafiący docenić kulturę barbarzyńca jednocześnie ulega swoim popędom, potrzebom pędzenia awanturniczego życia.
W książce spotkamy się z wieloma jednoznacznymi imionami: Yasuka (lekkich obyczajów Napponka), Hui Fat (właściciel burdelu), król Narobhishitu, Nepończyk Otoya, mędrzec Yu Lian (skojarzenie z „Madagaskarem”). Całość okrasza jeszcze specyficzny, stylizowany język usprawiedliwiający pojawianie się w tekście form przestarzałych, trudnych do przeczytania, co z jednej strony może nadać tekstowi uroku, a z drugiej wywołać efekt wręcz przeciwny. To jak będziemy odbierali taki zabieg zależy od naszych czytelniczych upodobań.
Lekturę polecam miłośnikom fantastycznych opowieści awanturniczych.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz