Etykiety

poniedziałek, 28 listopada 2022

"Smerfy i świat emocji. Smerf, który czuł się odrzucony"


Kiedy w grę wchodzą Smerfy i emocje trudno zdecydować się, o czym napisać w pierwszej kolejności, bo oba tematy ciekawe. Zacznę jednak od emocji, bo od nich bardzo wiele zależy i ciągle nadal są niedoceniane. Baa, często emocjonalne podejście traktowane jest jako to złe, a zapomina się, że właśnie one stają się machiną napędzającą nasze działanie, to one pozwoliły nam przetrwać i zachęcały do ulepszania i podporządkowania sobie otoczenia (tzw. Ujarzmiania natury). Wszystko przez to, że przez wieki pokutowało przekonanie, że nauka to tylko i wyłącznie chłodne podejście, a naukowcy kierują się wyłącznie logiką i intelektem. Nic bardziej mylnego. Gdyby nie ich emocjonalne zaangażowanie w badania, odkrywanie, opisywanie świata, poszukiwanie prawidłowości mieszkalibyśmy w jaskiniach lub na drzewach. Naukowcy bardzo długo nie zdawali sobie sprawy jak niesamowicie ważne są emocje. Przez wieki pokutowało przekonanie, że trzeba je wyciszać, posługiwać się rozumem, że inteligentni ludzie nie ulegają emocjom, są wolni od popędów i postępują wyłącznie logicznie. Jeden wypadek zmienił wszystko. Pozwolił badaczom mózgu, psychiki nieco inaczej spojrzeć na tę sferę i zrozumieć nasz sposób funkcjonowania w społeczeństwie. Uszkodzenie ośrodka odpowiedzialnego za uczucia sprawiły, że poszkodowany stał się osobą niepotrafiącą w żaden sposób funkcjonować, ponieważ nie podejmował żadnych działań. Nie było emocjonalnie niczego, co mogłoby zmusić go do robienia czegokolwiek. Nawet racjonalne podejście nie sprawdziło się i mężczyzna nie był w stanie nie tylko pójść do pracy, ale też funkcjonować w domu. I tym sposobem przyszło zrozumienie, że ludzie składają się z emocji, a reszta to tylko dodatek. Jeśli są one tak niesamowicie ważne i przez to bardzo determinują nasze życie to warto nauczyć się z nimi pracować, wykorzystywać na własną korzyść, dostrzec zalety określonych emocji i potrafić zniwelować negatywny wpływ na nasze życie. Sposobów na taką naukę jest kilka: można o emocjach rozmawiać, pracować z psychologiem, czytać odpowiednie lektury lub oglądać filmy. Książki szczególnie ważne są w pracy z dziećmi.
Na rynku wydawniczym ukazała się świetna seria komiksów

„Smerfy i świat emocji”. Są to publikacje pozwalające poruszyć ważne i bliskie dzieciom problemy. Znajdziemy tam historię o strachu, nieporadności, preferencjach kulinarnych, równości, poczuciu niesprawiedliwości, kłamstwie, śmieceniu, poczuciu straty (żałobie) i odrzucenia (wykluczenie)niecierpliwości, a także prześladowaniu, szykanowaniu i odrzuceniu. Za każdym razem odkryjemy, że emocje są w pewien sposób zaraźliwe, a cudze nastawienie może sprawić, że będzie nam się lepiej lub gorzej żyło. I tak jest też w przypadku komiksów z serii „Smerfy i świat emocji”.

Zwykle kolejne przygody zaczynały się bardzo sielankowo. I w sumie w „Smerfie, który czuł się odrzucony” wydaje się być podobnie. Tu jednak ta idylla znika bardzo szybko. Smerfy bawią się w berka, przy czym goniący nazywany jest „Gargamelem”. Zabawa wygląda na beztroską do czasu, kiedy Słabeuszek zostaje berkiem. Jego powolność i nieporadność zostaje wyśmiana, a sam bohater nazwany „Gargamięczakiem”. Z każdą stroną widzimy kolejne szykany wobec nieporadnego i wolnego smerfa. Obwiniany jest on o to, że jest źle traktowany, wykorzystywany, wyłączany z posiłków i wypraw. Smutny i odrzucony bohater postanawia uwolnić znajomych od konieczności przebywania we własnym towarzystwie. Na samotnego Smerfa w wielkim lesie może czyhać wiele niebezpieczeństw. Jednym z nich jest Gargamel. Jak skończy się ta przygoda? Musicie przekonać się sami.
W tym tomie przemocowi bohaterzy potrzebują głosu rozsądku kogoś z boku. To Smerfetka staje w obronie tego, który jest wyzywany i wyśmiewany. Dzięki niej Osiłek uświadamia jak bardzo źle postąpił nazywając Słabeuszka „Gargamięczakiem”. Inni bardzo szybko zarazili się od niego podejściem do słabszego kolegi i przyłączyli do wyszydzania, odrzucania oraz oskarżania, że sam jest sobie winny, że jest tak traktowany.

Mamy tu piękną i bardzo dosadną opowieść o mechanizmach przemocy. Widzimy jak miły i uczynny Słabeuszek staje się ofiarą. Śledzimy kolejne kroki pozornie niewinnego droczenia i wyjaśniania, że bohater nie ma dystansu, nie potrafi spojrzeć na sprawę z innej strony. Do tego młodzi czytelnicy uświadamiają sobie, że prześladowany potrzebuje interwencji kogoś z boku, bo inaczej przemoc wobec niego może się nie skończyć. W części o emocjach młodzi czytelnicy dowiedzą się, w jaki sposób prosić o pomoc i jak reagować na odrzucenie i przemoc. Rodzice i opiekunowie dostają wskazówki, co dzieje się z emocjami podopiecznego i jakiego wsparcia można udzielić, aby dziecko nie czuło się odizolowane, bezsilne, niepewne i zawstydzone. Dowiedzą się, że te emocje mogą prowadzić do bardzo poważnych problemów (depresji) i dlatego ważna jest rozmowa, dostrzeganie złych zachowań w otoczeniu dziecka. Jest to też dobra lektura dla młodych czytelników, którzy stosują wobec swoich rówieśników przemoc.

Kontynuatorzy komiksów Peyo świetnie oddali klimat wioski niebieskich stworków. Komiks jest piękny. Duże ilustracje, przejrzysty tekst sprawiają, że można po tę publikację sięgnąć z młodszymi czytelnikami. Do tego na końcu komiksu znajdziemy cenne wskazówki Diane Drory, psycholożki dziecięcej i psychoanalityczki, która w prostych słowach wyjaśnia, dlaczego mówienie prawdy oraz nauka czekania i planowania są ważne.
Myślę, że komiksy z serii „Smerfy i świat emocji” to ciekawa i wartościowa lektura pokazująca dzieciom, że z każdym problemem można się zmierzyć. Zdecydowanie polecam.







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz