Etykiety

wtorek, 28 kwietnia 2015

Joe Abercrombie "Pół króla"

Joe Abercrombie, Pół króla, tł. Agnieszka Jacewicz, Poznań „Rebis” 2015

Prawdziwy władca w czasach kultu siły fizycznej powinien być potężnym, mocnym, brutalnym i surowym olbrzymem, którego droga usłana jest trupami, a wojownicy gotowi są dla niego na wszystko. Co jeśli taki przywódca ginie razem ze swoim doskonałym następcą, a tron ma objąć nieporadny, ale uczony inwalida? Jak szybko ujawnią się jego wrogowie, przez których będzie musiał się ukrywać w najgorszych miejscach?

„Pół króla” to opowieść o władcy, który przez całą swoja młodość przygotowywał się do pełnienia innej roli: uczonego ministra. Życie jednak spłatało mu figla i stał się królem, a raczej półkrólem. Pierwsze chwile panowania nie są łatwe: musi zmierzyć się z potężnymi wojownikami (pokaz siły bardzo ważny), poślubić bratową (zwyczaj nakazuje, aby żona brata po jego śmierci była żoną kolejnego z braci) i zjednać sobie lud. Żadne z tych zadań nie jest łatwe, ale całość uzupełnia konieczność uczestnictwa w okrutnej walce, w której z władcy może stać się uzurpatorem.

Akcja toczy się bardzo wolno. Czas w niej zatrzymuje się, zawiesza, a my jesteśmy widzami przyglądającymi się kolejnym scenkom pełnym opisów. To sprawia, że większą uwagę przywiązujemy do przekazywanych nam obrazów niż akcji, która ne jest skomplikowana. Gdyby nie strona językowa, to byłaby to książka bardzo banalna i przewidywalna.

„Pół króla” Joe’a Abercrombie’a jest pozycją doskonałą dla miłośników fantastyki. Z przyjemnością przeczyta ją również wymagający czytelnik.


kup książkę

2 komentarze:

  1. Jestem miłośniczką fantastyki, ale lekko się boję, zwykle preferuje dość żywiołową akcję. ;)

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Książka podobała się mojemu mężowi, a on jest wymagającym czytelnikiem fantastyki. Jeśli chodzi o akcję to na pewno szybsza niż u Tolkiena

      Usuń