Słowiańskie wierzenia obfitują w dziwy związane z różnymi ważnymi wydarzeniami. Noc Kupały to święto związane z letnim przesileniem Słońca, czyli noc z 21 na 22 czerwca. Z obchodami Sobótki wiąże się wiele zwyczajów: ogniska nad rzekami, tańce, puszczanie wianków, wyławianie ich, szukanie kwiatu paproci oraz pieszczoty, bo było to święto zakochanych, ognia, wody, słońca, księżyca, urodzaju, płodności, radości i miłości. Nocne harce i oddawanie się słowiańskim obrzędom dało duże pole do tworzenia opowieści o duchach, zjawach, wilkołakach, różnorodnych zagrożeniach, czarach. I tak jest właśnie w antologii „Duchy Nocy Kupały” zawierającej opowiadania wybrane przez Tadeusza Zyska.
Mamy tu ciekawe opowieści o magii, tajemnicach, niezwykłych wydarzeniach i zjawiskach,
duchach oraz demonach. Najkrótsza noc w roku to czas zlotów czarownic, siły ich
czarów, wielkiego wpływu wróżb. Wtedy wszelkie zaklinania mają największą moc.
I właśnie wokół tego przekonania toczą się historie zawarte w tomie zawierającym
20 opowiadań grozy. Publikacja podzielona jest na dwie części. W pierwszej poznamy utwory polskich pisarzy
przenoszących nas do świata słowiańskich wierzeń. W drugiej mamy sporą dawkę historii
stworzonych zagranicznych pisarzy opowiadających o paranormalnych zjawiskach.
W książce spotkamy wilkołaki, nieszczęśliwą miłość, zazdrość, nieuczciwość,
wiedźmy, rusałki, diabły, magiczne koguty, mylenie drogi przez tajemnicze siły,
kwiaty paproci, przekonanie, że zło bierze się ze zbyt małej religijności.
Znajdziemy tu też przesłanie, że ludzie żyjący w małych społecznościach muszą
się zgadzać, aby wszystkim żyło się lepiej.
Tom otwierają opowiadania Jana Barczewskiego, autora pierwszej białoruskiej
książki fantastycznej. Zabiera on czytelników w świat rytuałów Nocy Kupały,
opowie o nieszczęśliwej miłości, nieuczciwym bogaceniu oraz zmianie zazdrosnego
zalotnika w wilka. Mamy tu też utwory Zygmunta Krasińskiego , Jana Łady i
Romana Zmorskiego. Bohaterzy różnych opowieści wydają się stali i wzajemnie
powiązani. W każdym utworze inna postać wysuwa się na prowadzenie, pojawia się
motyw nieszczęśliwej miłości, rozczarowania, zemsty i przekonania o znaczeniu
pobożności. Czasami pojawia się przerysowywanie tego, co się dzieje w czasie
obchodzenia słowiańskich świąt. Tańczące przy ognisku postacie popadają w trans
czy szał i w tym stanie ogołacają nadwodną wierzbę, aby wianki z ich gałęzi
puścić na wodzie i pozwolić je złowić młodzieńcom. Taka wróżba pomaga znaleźć
męża, ale jest też igraniem ze złem. Jest też historia o krzyczących włosach,
nawiedzonym zamczysku, duchach i strzydze błąkających się po okolicy. W jednej historii
pojawi się dziwny starzec hodujący nietoperze.
W drugiej części wejdziemy do mrocznego świata opowieści Oscara Wilde’a, Mrsa
Henrego Wooda (Ellen Price), Jin Young (Louis Cha Leung), Jamesa Granta,
Antoniego Straszimirowa, Theo Gifly (Dorothy Boulger). Kulturowo jest to tom
bardzo zróżnicowany, zabierający nas do świata innych wartości, ale we
wszystkich miejscach, w których dzieje się akcja można natrafić na zjawiska,
których nie da się wyjaśnić, osaczający i niezrozumiały mrok.
Antologia daje szerokie spojrzenie na próbki różnych twórców. Poziom opowieści
jest zróżnicowany, stylistyka opowiadania odmienna. Każdy z twórców ma swój
własny styl, kładzie nacisk na inne zachowania, inaczej opisuje świat
bohaterów. Wiele utworów powstało dwa wieki temu, więc i narracja i otoczenie
jest inne niż to nam znane. Historie wiąże to, że dzieją się w nich coś
niezwykłego. Nie każde niesie klimat grozy. Czasami jest to narastające
napięcie i rosnąca ciekawość, niepokój, pewnego rodzaju fascynacja
niezwykłością.
Każde kolejne opowiadanie zawarte w tomie sprawia wrażenie kontynuacji tego
pierwszego, w którym bohater opowiada człowieku, który z jakiegoś powodu był
smutny. Każda historia opowiedziana jest jakby przez innego gawędziarza dzielącego
się ze słuchaczami inną historią, o której słyszał bądź brał w niej udział.
Dużo tu motywów związanych z zakochaniem się, pokazywania klimatu, w jakim
wygłaszano te historie. Widzimy ludzi zgromadzonych przy ognisku lub świecy i
słuchających jednej osoby. Każda opowieść jest inna. Wszystkie mają wspólne
motywy. Tak jak już wspominałam na pierwszy plan wysuwa się tu zwykle motyw
nieszczęśliwej miłości. Do tego dochodzi krzywdzenie ukochanych przez bardziej
przedsiębiorczego konkurenta do ręki dziewczyny. I w sumie nie byłoby w nich
nic złego, gdyby w owej zaradności nie pojawiały się motywy współpracy z siłami
nieczystymi pomagającymi gromadzić majątek. Są tu czarownice, magiczne koguty
czy coś na wzór jaszczurów i węży. Jedno jest pewne: świat zmierza ku złemu, bo
ludzie są leniwi i łakną rozrywek, lekkiego zarobku i oddają się kultywowaniu
demonów. Do tego mniej się modlą. Pozytywni bohaterzy są tu skromni, pracowici,
myślą o innych oraz potrafią wybierać między dobrem i złem, ale to nie znaczy,
że ich historie skończą się dobrze. Czasami ich najbliżsi są tak opętani
wpływem złych mocy, że nie są w stanie obronić rodziny przed ich poczynaniami.
Akcja rozgrywająca się nocą potęguje klimat grozy dominujący w utworach.
Ważnymi postaciami są tu duchy, których znajdziemy różne rodzaje. Przepędza je modlitwa
oraz zwrócenie się do Maryi lub świętych. Pokazywanie demonicznego zła dobrze
buduje klimat grozy, ale też lepiej pozwala zrozumieć zwyczaje przodków, którzy
byli mocno związani z religiami, aby uchronić się przed wpływam szatana. Do
tego opowieści polskich twórców pozwalają na wyobrażenie sobie obchodów
Sobótki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz