Oswajanie z książkami może być świetną zabawą wprowadzającą w świat przyrody, baśni, a czasami oswajającą z różnego rodzaju stworami. Literatura potrafi być świetnym sposobem na przepracowanie własnych problemów, ale też przy okazji może pomóc w rozwijaniu wyobraźni, podsuwaniu ciekawostek o świecie, rozwijanie podstawowych umiejętności i poszerzanie osobistego słownika. Wszystkie te elementy znajdziecie w świetnej serii „Opowiem ci mamo”. Każdy z dwudziestu jeden tomów poświęcono innemu wycinkowi rzeczywistości, dzięki czemu będziemy mogli poszerzać dziecięce zainteresowania oraz dostarczyć pierwszych lektur pozwalających na odkrywanie świata, zgłębianie wiedzy przydatnej na przyrodzie i biologii, a także w życiu. Wśród publikacji znajdziemy zarówno te poświęcone zwierzętom (koty, psy, pszczoły, żaby, mrówki, pająki, konie, lisy, owce), narzędziom, kołom oraz pojazdom (statki, samoloty, samochody, pociągi) oraz prehistorycznym zwierzętom (dinozaurom), a nawet dorosłym i własnemu ciału, a także potworom.
Cała seria swój sukces zawdzięcza
interesującym i atrakcyjnym dla dzieci ilustracjom, których niesamowite
bogactwo staje się dla młodych czytelników inspiracją do tworzenia własnych
rysunków oraz opowieści. Lektury zachęcają do opowiadania, snucia zawiłych historii o przygodach pojawiających się w nich
bohaterów, dzięki czemu pomogą w ćwiczeniu umiejętności językowych. Wielkim
plusem lektur z tej serii jest solidna oprawa, bardzo dobrze sklejone kartonowe strony sprawiają, że mogą po nią
sięgnąć już dzieci siedzące i będą z niej korzystać przez kilka lat. Zwłaszcza,
że zawartą w nich wiedzę czytelnicy wykorzystają w przedszkolu i szkole.
Uważam, że „Opowiem ci, mamo” to seria bardzo interesująca i polecam wszystkim
dzieciom od drugiego do szóstego roku życia. My zawsze wyczekujemy kolejnych
tomów, dzięki którym będziemy mogły dowiedzieć się wielu ciekawostek i zniknąć
w czasie przeglądania bogatych ilustracji, stworzyć interesujące zabawki,
wykorzystać posiadane plastikowe figurki, które wcielą się w bohaterów książek,
czy znaleźć inspirację do klejenia kolejnych bohaterów.
Tym razem zapraszam na spotkanie z owcami, po których świecie oprowadzi nas
Kasia Kołodziej. Już sama okładka zapowiada, że będzie tu się sporo działo.
Autorka podsuwa na niej różne skojarzenia związane z tymi zwierzętami. Pierwsza
rozkładówka pozwala nam na przyjrzenie się stadu bardzo różnorodnych owiec. Nie
ma tu dwóch takich samych. Każda też lubi robić coś innego. Do tego znajdziemy przebraną
świnkę oraz owczy salon fryzjerski prowadzony przez wiewiórkę, a pies pasterski
robi sobie na ich tle zdjęcie. Kolejna rozkładówka to czas posiłku i
jednocześnie liczenia owiec. Każdy z psów oraz opiekunka mają swoje listy, na
podstawie których sprawdzają czy wszystkie są na pastwisku. I przy okazji mamy
wyszukiwanie ich i praca nad spostrzegawczością. Następnie widzimy zabawy
dzieci z tymi zwierzakami. I tu jest sporo szukania. Każde dziecko do
określonej owcy prowadzi nitka wełny. Po posiłku i zabawie przychodzi czas na
sprzątanie. Trzeba odnaleźć odchody kilku zwierząt. Dzieci przy okazji dowiedzą
się jak po kształcie kupy rozpoznać do kogo należała. Nie zabraknie też
poznania jadłospisu, udamy się na przyjęcie urodzinowe, na którym różne zwierzęta
mają inne posiłki. Przyjrzymy się zamieszaniu związanemu z praniem, w które wbiegło
stado owiec, powędrujemy po najbliższej okolicy, porównamy dwa zdjęcia, poznamy
kilka związków frazeologicznych, dowiemy się jak pozyskuje się wełnę, jak długo
żyją owce, jakie mają układy pokarmowe, jak wygląda ich kopyto, jakie są
najpopularniejsze rasy i dlaczego ważne jest przycinanie owczego runa.
W każdej książce bohaterzy czasami
potrzebują naszej pomocy. A to pozwala na ćwiczenie spostrzegawczości, liczenie
różnorodnych rzeczy, dopasowanie określonych elementów, dostrzeganie różnic,
logicznego myślenia. Publikacja wprowadzająca w świat różnorodnych problemów
wymaga też rozwiązywania zadań, czyli mamy tu piękne aktywne czytanie, bo
aktywność rodzica przeplatana jest tą dziecięcą angażującą młodego czytelnika.
Książka autorstwa Kasi Kołodziej to z jednej strony naprawdę zabawna opowieść o
owcach. Wchodzimy w świat
zwierząt, możemy je lepiej zrozumieć, poznać. Są one też pretekstem do
opowiedzenia o innych zwierzętach, które możemy spotkać na pastwiskach
przy lasach (wiewiórki, jeże, różne ptaki). Całość jak zwykle interesująca i pozostawiająca spore pole manewru
zarówno dla dzieci jak i dla rodziców.
„Opowiem ci, mamo…” to seria solidnych
książek grubymi stronami oraz z licznymi ilustracjami, które przybliżają
dzieciom świat. Ciekawe maluchy śledzą w nich zmiany w otoczeniu. Książki te są
doskonałą lekturą przed spacerami, podczas podróży czy po spacerze, ale też w
poczekalni do specjalistów. Pozwoli rodzicom przygotować swoje pociechy do
uważnego patrzenia na otoczenie. Zwykle w książkach dla dzieci tekst jest
niezbędny dla ilustracji. Tu mamy tak cudowną sytuację, że zawarty tekst nie
przytłacza i można go pominąć w pracy z młodszymi maluchami, których uwagę
przyciągają jedynie ilustracje, o których koniecznie trzeba sobie opowiedzieć.
Podczas lektury dzieci ćwiczą swoja spostrzegawczość, koncentrację, nabywają
umiejętności językowych i manualnych.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz