Etykiety

środa, 8 stycznia 2014

piękny Wrocław

Wrocław jest bardzo pięknym, malowniczym miastem leżącym nad odnogami rzeki, dzięki której ma specyficzny klimat i która wymusza na władzach budowę kolejnych mostów, zwiększając atrakcyjność i ilość tras spacerowych. Turyści zagraniczni przyjeżdżają tu o każdej porze roku i tygodnia. Ci polscy raczej decydują się na weekendowy wypad do miasta, ponieważ wtedy więcej się dzieje (zwłaszcza latem). Wrocław podczas począwszy od studenckich czwartków po poniedziałkowe poranki nie jest miejscem zachęcającym do powrotów. Szczególnie na wiosnę miasto to zniechęca do zwiedzania.
Miasto studentów, miasto młodych jest również miastem emerytów z psami, którzy bez skrępowania srają psami w centrum. Nie mają skrupułów by nie pozostawić śladów po sobie przed zabytkowymi, odrestaurowanymi budynkami Uniwersytetu Wrocławskiego. Spacer po takich ulicach nie ogranicza się do podziwianie architektury, fryzów, malunków i innych ozdób znajdujących się na budynkach, ale ogranicza się do ciągłego uważania, żeby nie wdepnąć w „niespodziankę”.
Studenci nie pozostają w tyle za staruszkami i starcami. Dorównują im kroku dzięki zaśmiecaniu odnowionych ulic wspaniałymi, kolorowymi wymiocinami, tworzącymi prawdziwe dzieła sztuki na śniegu. Gorzej jest już wiosną. Topniejący śnieg odsłania kolejne warstwy świństw nagromadzonych przez zimę.
Wydawałoby się, że latem Wrocław może być piękniejszy, mniej zaśmiecony, bo służby porządkowe nie mają problemu z myciem i sprzątaniem ulic ze względu na sprzyjającą pogodę. Rozczarowanie jednak bywa wielkie. Zarówno emeryci (czy inni sfrustrowani ludzie, którzy potrzebują psa jako codziennego towarzysza rozmów) i studenci intensywniej pozostawiają ślady na ulicach, które powinny być atrakcją turystyczną, ale ze względu na zanieczyszczenia przyjezdni mogą bać się w nie wchodzić.
Władze miasta, aby zwalczać „miejski syf” zainwestowały w liczne kosze na zwierzęce odchody, które zapełniane są zazwyczaj opakowaniami po słodyczach. Właściciele psów przez wiele lat szarości, niedbałości, jaka panowała za komuny wyrobili sobie odruch niedbalstwa. A studenci i młode osoby imprezujące za bardzo wzięły sobie do serca przykazanie, by brać przykład ze starszych…
Trzecim problemem są bezdomni i żebrzący: na jedzenie, na leki, na coś tam. Oni również nie poczuwają się do dbania o otoczenie i rzucają śmieci, gdzie mają ochotę. Często można spotkać osoby namiętnie grzebiące w koszach i wysypujące ich zawartość na chodnik, by tam została. Żebrzący natomiast ozdabiają skrzyżowania ulic, dzięki czemu mają większe szanse na zdobycie finansów. Często nie są to osoby tak biedne, jak udają…
Wrocław jest bardzo pięknym miastem, którego nie sposób podziwiać. Zawsze trzeba uważać na liczne „przeszkody”, utrudnienia, które stają na naszej drodze. Niestety jest to cecha polskich miast, w których ludziom nie wstyd załatwiać potrzeby fizjologiczne psami na ulicy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz